W weekend majowy na dobre startuje budowa wschodniego-północnego przedłużenia II linii metra do stacji Trocka. Nie wiadomo, kiedy ruszą prace na odcinku zachodnim, do stacji Księcia Janusza. Tutaj wojewoda nie wydał jeszcze żadnych pozwoleń na budowę i – jak wynika z naszych informacji – nie należy spodziewać się tego przed końcem czerwca. Do tego czasu będzie trwało postępowanie środowiskowe. – Nie zakładam z założenia żadnej złośliwości – mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent miasta.
W pierwszej fazie II linia metra będzie rozbudowywana o tzw. odcinki 3+3, obejmujące po trzy stacje w kierunku wschodnim-północnym i zachodnim.
11 marca podpisano umowę z wykonawcą, firmą Astaldi, na budowę odcinka na Targówku, a już
w ten weekend budowniczowie wprowadzą zmienioną organizację ruchu, zajmując ulice w rejonie stacji. Budowa trzech przystankówi będzie realizowana jednocześnie.
Gorzej sytuacja wygląda z odcinkiem zachodnim, na Woli. Wojewoda nie wydał nawet pozwoleń na budowę , niezbędnych dla podpisania umowy z wykonawcą, firmą Gulermak. – Metro Warszawskie, działając w imieniu inwestora, złożyło 29 stycznia 2016 r. stosowne wnioski o wydanie siedmiu pozwoleń na budowę i dokonanie oceny oddziaływania na środowisko. Złożyliśmy też nowy raport oddziaływania na środowisko, który był wymagany decyzją Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. W tej chwili toczy się procedura wydawania decyzji o pozwolenie na budowę – mówi Jerzy Lejk, prezes Metra.
Jak wynika z naszych informacji, z uwagi na skomplikowanie materii, nie należy spodziewać się zakończenia etapu oceny oddziaływania na środowisko przed końcem czerwca, co warunkuje wydanie pozwoleń na budowę. – Jesteśmy w codziennym kontakcie z Regionalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska, żeby jak najszybciej zakończyć ten proces – mówi Lejk. Jak dodaje, zgodnie z wymaganiami, w takcie tego procesu związanego z postępowaniem środowiskowym przewidziano też udział społeczeństwa. – Jest potrzebny czas na dokonanie uzgodnień między poszczególnymi instytucjami. Czekamy na zakończenie tego procesu i wydania stosownych pozwoleń na budowę – mówi Jerzy Lejk.
Stacja Młynów, mat. prasowe Władze miasta nie widzą powodów do niepokoju, nie zarzucają też złej woli służbom wojewody z Prawa i Sprawiedliwości. – Nie zakładam z założenia żadnej złośliwości. Myślę, że to jest trudna operacja. Mam nadzieję, że skoro są codzienne robocze kontakty, to decyzje zostaną wydane – mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent miasta. Jak przypomina, decyzje ws. strony praskiej były przez aktualnego wojewodę wydane szybko. – Po wydaniu przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska postanowienia uzgadniającego warunki realizacji przedsięwzięcia, wojewoda będzie mógł wydać pozwolenia na budowę lub wezwać do ewentualnego uzupełnienia projektu budowlanego. Obowiązek przeprowadzenia ponownej oceny wynika z decyzji środowiskowej, a więc dokumentu wydanego przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska i uzyskanego dużo wcześniej. Nie ma żadnych opóźnień w postępowaniach toczących się w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska – zwraca uwagę biuro prasowe wojewody.
Na 3,4-kilometrowym odcinku zachodnim znajdą się trzy stacje. Stacja C8 Płocka zlokalizowana będzie pod Płocką, po południowej stronie Wolskiej. Następny przystanek, C7 Młynów, zaplanowany jest pod Górczewską – między wiaduktem obwodowej linii kolejowej a ul. Syreny. Przewidziano tutaj
węzeł przesiadkowy między koleją miejską a metrem. Ostatnia stacja, C6 Księcia Janusza, również znajdzie się pod Górczewską, po wschodniej stronie ulicy Księcia Janusza. Po zachodniej stronie przewidziano komorę torów odstawczych.
Stacja Księcia Janusza, mat. prasowe