Na II linii metra cały czas trwają intensywne testy i jazdy pociągów. Funkcjonowanie centralnego odcinka – na razie bez pasażerów, ale już z obsługą metra – nadzorowany jest z rozbudowanej Centralnej Dyspozytorni na Kabatach. Na II linii zastosowano wiele nowych rozwiązań, znacznie ułatwiających pracę dyspozytorów, maszynistów i dyżurnych.
Centralna Dyspozytornia, mieszcząca się od ośmiu lat na Kabatach, to serce metra – najpilniej strzeżona „strefa zero”. W ostatnim okresie mocno rozbudowana – pojawiły się tam dodatkowe stanowiska dyspozytorów ruchu II linii, oddzielone szybą od pierwszej linii. – Z tego miejsca podejmowane są wszelkie decyzje związane z komunikacją, która odbywa się w metrze. Przygotowujemy się do uruchomienia II linii metra, trwają próby, testy i szkolenia. Praca trwa 24 h na dobę – mówi Piotr Kozłowski , szef Służby Ruchu Metra Warszawskiego, któremu podlegają dyżurni ruchu, maszyniści i wszyscy pracownicy liniowi.
Za stanowiskami dyspozytorów ruchu znajdują się przeszklone pomieszczenia dyspozytorów wspomagających – energetycznego, odpowiadającego za zasilanie, oświetlenie; automatyka, w gestii którego jest łączność, telewizja przemysłowa i automatyka ruchu; technicznego, zarządzającego wentylacją, kanalizacją, odprowadzaniem ścieków, windami i schodami ruchomymi. – Te sprawy są bardzo potrzebne dla funkcjonowania metra, bez tych stanowisk metro nie mogłoby kursować – mówi Kozłowski, który pracuje w Metrze od 20 lat i który – zanim objął kierownicze stanowisko – sam był dyspozytorem ruchu. Te stanowiska wspomagające zostały rozbudowane poprzez podwojenie obsady i dodatkowy interfejs.
Na wielkich ekranach pokazana jest cała trasa II linii. – To zobrazowanie linii do prowadzenia ruchu. Służy do obsługi pociągów, pilnowania punktualności, komunikacji z pociągiem, ze stacjami, czyli w skrócie ujmując, chodzi o zarządzanie infrastrukturą sieci metra – wyjaśnia Piotr Kozłowski. Widząc odstępstwo od założonego rozkładu, dyspozytor może przyspieszyć bądź opóźnić dany skład. – Ważne jest nie jak szybko jeździmy, tylko czy ruch odbywa się płynnie. Jakiekolwiek opóźnienie w napływie pasażerów powoduje zatkanie tego systemu: gdy pociąg się opóźni, to potem sytuacja narasta, gdyż na każdym kolejnym peronie jest więcej pasażerów. Dyspozytor obserwuje pociągi i odległości pomiędzy nimi, żeby wychwycić te wszystkie opóźnienia czy przyspieszenia – mówi Kozłowski. Do wysokiej niezawodności przyzwyczaili się też już pasażerowie. – Teraz skargi dostajemy nawet za minutę opóźnienia. Jak się pewną jakość reprezentuje, to nie ma co się dziwić, że są pretensje – przekonuje Piotr Kozłowski. Centralna Dyspozytornia jest już przygotowana na dalszą rozbudowę metra. Ekrany już przewidują kolejne odcinki II linii, a nawet III linię na Gocław.
Również do Centralnej Dyspozytorni trafia podgląd z monitoringu. Na każdej stacji II linii znajduje się ok. 100 kamer, do tego dochodzi 30 kamer na skład Inspiro. Obraz trafia też oczywiście do dyżurnych poszczególnych stacji oraz Komisariatu Policji Metra Warszawskiego. – Zwielokrotnienie tego systemu powoduje, że kilka par oczu patrzy na metro, co jest ważne przy tak dużym obszarze. Metro jest uznawane za jedno z bezpieczniejszych miejsc – twierdzi Kozłowski. Zdaniem służb to zdaje egzamin. – Najlepszym przykładem jest nasza 20-letnia praca przewozowa, która odbyła się bez szczególnych wydarzeń z winy metra. To świadczy o tym, ile pracy i wysiłków wkładamy chociażby w monitoring. Cały czas, gdy państwo wchodzicie do metra, jesteście obserwowani, dlatego też wiele spraw udaje się załatwić na wstępie, zanim staną się groźne – przypomina Piotr Kozłowski.
Na II linii zastosowano wiele systemów wspomagających pracę dyspozytora i zwiększających automatykę ruchu. Zastosowano też automatyczny nawrót pociągów na stacjach końcowych. Nowością jest też system łączności cyfrowej – TETRA. Dla porównania na I linii funkcjonuje system analogowy. – To zdecydowany krok dla nas – jakby z ciemności w światło się przeszło – komentuje Kozłowski. Z ciekawych rozwiązań: na stacjach zastosowano system, który wykrywa, gdy ktoś przekroczy pas bezpieczeństwa – dyżurny od razu otrzymuje sygnał o tym zdarzeniu i odpowiedni pogląd na monitoringu.
fot. WUfot. WUfot. WUfot. WUfot. WUfot. WU fot. WUfot. WUfot. WU
fot. WUfot. WU
fot. WU fot. WU