Kolejarze zastanawiają się nad przykryciem linii średnicowej w Warszawie i zabudową uzyskanych w ten sposób terenów. Pretekstem jest planowana modernizacja infrastruktury kolejowej. Choć w PKP SA bardzo liczą na przyjęcie prawa warstwowego, spółka ma w zanadrzu także inne rozwiązania.
W nowo rozpoczętej perspektywie unijnej kolejarze planują szeroko zakrojoną
przebudowę Warszawskiego Węzła Kolejowego. Zasadniczym elementem prac będzie modernizacja linii średnicowej od 2018 r. Utrudnienia mają potrwać kilka lat.
Kolejarze myślą w kontekście tych prac nad uwolnieniem i wykorzystaniem potencjału terenów nad i w rejonie linii średnicowej. – Rozmawiamy o tym, żeby przy okazji modernizacji tej linii wykonać dodatkowe prace, które pozwolą później na jej zabudowanie – mówi Jarosław Bator, członek zarządu PKP SA.
Średnica tylko częściowo jest poprowadzona w tunelu. Na zachodnim odcinku tory wiodą w wykopie. – Pomiędzy Żelazną a Towarową pas jest dość wąski, więc zastanawiamy się, czy jest sens planować tutaj zabudowę kubaturową. Możliwe, że lepszym rozwiązaniem będzie przykrycie lekką konstrukcją, która pozwoli na stworzenie nowej przestrzeni miejskiej – mówi Bator.
Teren na wschód od Towarowej jest objęty
oddzielnym postępowaniem deweloperskim. PKP SA szukają partnera, z którym zagospodarują obszar w okolicy dawnego Dworca Głównego. Spora część zgłoszonych propozycji zakłada również przykrycie torów w tym miejscu. Wizję, która ma szansę na realizację, mamy poznać wiosną.
Kolejny atrakcyjny teren znajduje się nad tunelem średnicowym
w rejonie Dworca Śródmieście. – Jesteśmy użytkownikiem wieczystym części terenu, największa działka jest jednak własnością m.st. Warszawy. Ustalamy z Miastem, w jaki sposób zrealizować to, co jest zapisane w planie zagospodarowania przestrzennego – zdradza Jarosław Bator. Jak dodaje, w celu umożliwienia zabudowy konieczne są wzmocnienia tunelu. Kolej jest przy tym w dosyć dogodnej sytuacji. – Większość placu Defilad jest poszatkowana roszczeniami. Tam, gdzie my mamy Warszawę Śródmieście, zawsze był dworzec, więc nie ma kto składać ewentualnych roszczeń – mówi Bator.
Na razie przeszkodą w realizacji planów deweloperskich może być brak prawa warstwowego, przez co nie można rozdzielić własności podziemnego obiektu od własności gruntu nad nim. Kolejarze jednak nie zrażają się. – Mamy kilka pomysłów. Są one oparte o prawo służebności i inne istniejące rozwiązania w prawodawstwie polskim. Niemniej jednak nie tylko nam, ale też innym dysponentom terenów zurbanizowanych zależy na tym, żeby powstało prawo, które ureguluje kwestie tego typu terenów – mówi Jarosław Bator.