Cud nad Odrą? Zamknięty most wypromuje kolej

Ostatnio nie ma dnia, by w regionalnych mediach Pomorza Zachodniego nie straszono ponurymi wizjami „transportowego Armagedonu” po zamknięciu tramwajowo-drogowej przeprawy, łączącej nad Odrą oba brzegi miasta. „Paraliż” i „chaos” mają utrudnić na pięć tygodni (od ostatniej soboty) życie codzienne szczecinian.

Można odnieść wrażenie, że Szczecin czeka koniec świata. Na czym polega ów koniec? Na tym, że właściciele czterech kółek nie będą mogli sprawnie przejechać przez miasto i utkną w korkach na drogach dojazdowych. Przekonanie, że własnym kółkiem zawsze jest sprawniej i lepiej, teraz może odbić się czkawką.

Miasto przejrzało na oczy...

...i dokonało niemożliwego w „normalnych” warunkach, podpisując umowę o współpracy ze szczecińskim oddziałem Przewozów Regionalnych. Obu stronom negocjacje w tej sprawie zajęły jeden dzień. To rekord, pamiętając dotychczasowe rozmowy, w czasie których kwestie kto, za co odpowiada i jak zapłaci, pochłaniały miesiące jałowych dysput. Teraz się udało, ale można odnieść wrażenie, że tylko dlatego, iż natychmiast trzeba było zamknąć most.

Ale dobre i to, by pokazać możliwości kolei po obu brzegach miasta. Te zaś są niemałe. Głośna stała się informacja, że pociągi Przewozów Regionalnych odcinek między Dąbiem a stacją Szczecin Główny pokonują w czasie 13-14 minut. – Czas przejazdu poprawiliśmy dzięki ostatnim inwestycjom PKP PLK – przyznaje Andrzej Chańko, dyrektor Zachodniopomorskiego Oddziału Przewozów Regionalnych. Istotnie, zarządca infrastruktury zadbał o most na Regalicy i wymianę odcinków torów w obrębie stacji Szczecin Port Centralny, skracając czas potrzebny do pokonania obu brzegów miasta.

Szczegóły umowy…

…wskazują, że władze Szczecina uwierzyły we współpracę z Przewozami Regionalnymi, nie tylko przy okazji zamknięcia Mostu Długiego. Porozumienie przewiduje, że miasto wróci do kooperacji z samorządowym przewoźnikiem w sytuacji, gdyby znów miał grozić kryzys komunikacyjny. Jego przyczyny mogą być różne. Choćby rolnicy, blokujący traktorami główne arterie Szczecina. – Na reakcję potrzebujemy dziesięciu minut – przekonuje Andrzej Chańko.

Kolejny cud: wspólny bilet

Potrzebny był remont mostu, aby rzeczywistością stał się inny cud. Bilet szczecińskiej komunikacji miejskiej przez pięć tygodni będzie ważny na pokładzie pociągów Przewozów Regionalnych w obrębie miasta. Pozostaje mieć nadzieję, że integracja taryfowa utrzyma się po jego remoncie. Jak wcześniej wspomniano, Przewozy Regionalne zobowiązują się do współpracy w każdej sytuacji kryzysowej. Może to być choćby komunikacyjny paraliż przy Energetyków, Trasie Zamkowej czy Autostradzie Poznańskiej.

Test Szczecińskiej Kolei

Dla Przewozów Regionalnych to sprawdzian. Oferując w ciągu doby standardowe sto pociągów po obu stronach Odry, mogą liczyć na swoją obecność w projekcie Szczecińskiej Kolei Miejskiej i dać do myślenia samorządowi województwa – czy tworzyć własne koleje, czy może oprzeć się na podmiocie, którego jest współwłaścicielem. Biorąc pod uwagę ofertę taryfową, jaką w ciągu jednego dnia wynegocjowały Przewozy Regionalne z władzami Szczecina, ta druga możliwość warta jest rozważenia. Andrzej Chańko nie ukrywa, że zachodniopomorski oddział spółki jest gotowy zaoferować miastu własny produkt pod hasłem „SKM”, pod szyldem Przewozów Regionalnych. – Będzie szybciej i taniej – przekonuje.

Rozkład jazdy na przystankach

Szczeciński Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego zadbał o to, by na każdym przystanku pojawiły się informacje o kolejowej alternatywie. Zachęca też w regionalnych mediach, by przesiąść się do pociągów. Takiej promocji kolei w Szczecinie od dawna nie było. Zamknięty Most Długi otwiera więc inne możliwości, które Szczecin dopiero teraz dostrzega. Może ta „piękna katastrofa” z mostem skłoni samorząd do odkrywania potencjału, jaki tkwi w zarośniętych torach biegnących przez środek miasta?

Zgodnie z opracowywanym teraz studium wykonalności Szczecińska Kolej Metropolitalna ma wyruszyć na szlak w 2021 r. Biorąc pod uwagę taką perspektywę powstaje pytanie, czy trzeba tak długo czekać? Być może odpowiedź na nie przyniesie najbliższe pięć tygodni bez Mostu Długiego.

Możliwości Linii 351…

…są duże. Wyposażona w samoczynną blokadę liniową, w obrębie szczecińskiego węzła może generować ilości pociągów znacznie większe od tych ujętych w obecnym rozkładzie jazdy. Nie ma problemu, by „naziemne metro” kursowało z częstotliwością 5-10 minut po obu brzegach Odry. Po zamknięciu mostu Szczecin powoli odkrywa potencjał kolei. Wypada mieć nadzieję, że ostatecznie zaufa kolei, rozwijając ofertę wspólnego biletu na tramwaj, autobus i pociąg. Być może remont Mostu Długiego zwróci też uwagę na to, że nie warto kręcić własnym kółkiem (bez względu na „prestiż”, jaki się z tym wiąże) i warto przesiąść się do pociągu.