PKP SA rozważają zburzenie dworca kolejowego obsługującego stację Częstochowa, a przyczyną tego kontrowersyjnego posunięcia mają być wysokie koszty utrzymania stosunkowo nowego obiektu.
Polskie Koleje Państwowe S.A. rozważają zmniejszenie gabarytów gmachu dworca kolejowego obsługującego podróżnych na stacji „Częstochowa” (dawniej „Częstochowa-osobowa”) poprzez rozbiórkę istniejącego budynku i postawienie nowego, mniejszego. Informację o kontrowersyjnym posunięciu kolei podało lokalne wydanie Gazety Wyborczej. Przyczyną decyzji kolejarzy są wysokie koszty utrzymania przepastnego budynku.
Toż to szok!Informacja spotkała się nawet z niedowierzaniem w lokalnej społeczności. Gmach częstochowskiego dworca potocznie rozumianego, jako głównego w mieście, jest stosunkowo nowy. Kiedy oddawano go do użytku w 1996 roku był najnowocześniejszym tego typu obiektem w Polsce, a w ceremonii uczestniczył nawet ówczesny Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski.
Prace nad obecnym dworcem zapoczątkowano jeszcze w latach 70-tych ubiegłego wieku, kiedy pociągi pękały w szwach, a istniejący wówczas obiekt nie był w stanie obsłużyć ogromnej ilości podróżnych. Bywało, że z jednej krawędzi peronowej odjeżdżały nawet dwa pociągi. Ruch generowały też pielgrzymki udające się do i z klasztoru oo. Paulinów na Jasnej Górze.
Nowoczesnym budynek czyniły wielkie przeszklone ściany, ruchome schody, przeszklone windy poruszające się w oszklonych szybach. Dworzec od samego początku dostosowany był do obsługi osób niepełnosprawnych za sprawą nie tylko wind, ale i łagodnych pochylni prowadzących na wszystkie cztery perony, w których specjalnie je wydrążono. Zimą ciepło podróżnym zapewnia ogrzewana podłoga.
Jednocześnie wizualnie gmach ten jest typową makabryłą lat 90-tych. Duże powierzchnie szklane osadzone w kolorowych, czerwonych ramach, składające się na toporne, wręcz wyciosane kształty tworzone przez sześciany i trapezy. Całość zamknięta jest trapezowatym dachem wspartym przaśną kolumnadą. Wielu mówi wprost – jest brzydki.
Co w zamian?Gmaszysko zastąpiło historyczny budynek dworca Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej mieszczący się przy ul. Piłsudskiego. Stanął tam strzelisty szklany pawilon, od którego na zachód odchodzi pasaż nad peronami. W nim zlokalizowano poczekalnie, które wykorzystano jednak w charakterze lokali usługowych i dziś już tylko jedno pomieszczenie spełnia swoją pierwotną funkcję.
Pasaż od zachodniej strony wchodzi w drugi gmach dworca. Dziś to właśnie on jest postrzegany jako frontowy. Nie tylko za sprawą swoich monstrualnych rozmiarów, ale także przepastnego placu Rady Europy pełnego „miejskich mebli”, m.in. ogromnej fontanny, która jest jednocześnie zegarem słonecznym, licznych ławek i półkolistej pergoli obłożonej marmurem i roślinnością pnącą, wyrastającą z marmurowych oczek wodnych z małymi dyszami podającymi stale szumiące strugi wody.
Dworzec Kolei Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej Plac Rady Europy jest właściwie jedyną częścią inwestycji sprzed dwóch dekad, która jest spójna architektonicznie.. był to jednak ostatni moment, kiedy architekci mieli coś do powiedzenia na temat przestrzeni. Dziś dyktat wiodą drogowcy, co można obserwować od starego frontu, gdzie mały placyk przy ul. Piłsudskiego służy za dziki parking.
Nowy, ładniejszy?Co z tego zostanie? Na razie wiadomo, że nic nie wiadomo. - Nie zapadły jeszcze finalne decyzje dotyczące inwestycji na dworcu w Częstochowie. Zakres prac zostanie ustalony po opracowaniu studium wykonalności oraz po podpisaniu umowy z wykonawcą dokumentacji projektowej – powiedziała nam Aleksandra Grzelak z Wydziału Prasowego PKP S.A.
Ta merytoryczna pustka rozpala wyobraźnię. Tomasz Haładyj, redaktor częstochowskiego wydania Gazety Wyborczej pasjonujący się m.in. tematyką urbanistyki i gospodarki przestrzennej na swoim blogu
42200.blox.pl proponuje m.in. zmniejszyć gmach zachodni pozostawiając bryłę w symetrycznych proporcjach od wejścia, co oznacza obcięcie skrzydła przeznaczonego pod funkcje usługowe. Przez lata znajdowała się tam tylko pracownia rentgenowska i posterunek kolejowy IV Komisariatu Policji.
Wśród komentujących pojawiają się głosy żądające „oddania” starego dworca. Wielu Częstochowian do dziś nie może pogodzić się ze stratą gmachu wiedeńskiego składającego się z prostego budynku zwieńczonego wieżą. Nie byłoby zatem nic złego w tym, aby nowy dworzec stylistycznie korespondował z architektoniczną tradycją DŻWW.