– Przedmieścia włoskich miast są nieatrakcyjne, bo zostały zaprojektowane z myślą o samochodach. Zachwycające są zabytkowe centra, zaprojektowane dla ludzi – powiedział w podczas zorganizowanego w Krynicy przez ZDG TOR panelu dyskusyjnego Emilio D'Alessio, prezes honorowy Coordinamento Agende 21 Locali Italiane.
We wtorek 9 września, podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy, odbył się zorganizowany przez ZDG TOR i portal Transport-Publiczny.pl panel dyskusyjny pt. "Ile warta jest przestrzeń miejska i jaki udział w tej wartości ma transport zbiorowy". Debata koncentrowała się na pokazaniu, jak inwestycje w komunikację i transport przekładają się na wartość przestrzeni miejskiej, w kontekście trendu rezygnacji z samochodu, ograniczania dostępu samochodów do centrum miast, walki ze smogiem, przesiadania się ludzi na rowery i rosnącym wykorzystaniem transportu szynowego.
Moderatorem debaty był Jakub Klimkiewicz, członek zarządu ZDG TOR. Panelistami byli: Emilio D'Alessio, prezes honorowy Coordinamento Agende 21 Locali Italiane, Tomasz Szuba, prezes zarządu Tines Capital Group, Wojciech Szczurek, prezydent miasta Gdynia, Jarosław Bator, członek zarządu PKP SA, Jacek Bielecki, członek zarządu Polskiego Związku Firm Deweloperskich, Michał Olszewski, zastępca prezydenta Warszawy, Kacper Winiarczyk, dyrektor ds. operacyjnych Uber Poland oraz Ryszard Rębilas, prezes Kolei Małopolskich.
Michał Olszewski, zastępca prezydenta Warszawy podkreślił na wstępie, że polskie miasta projektowane były po wojnie przede wszystkim pod kątem wykorzystania transportu samochodowego. Dopiero teraz paradygmat urbanistyczny się zmienia. Poparł go prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. – Odzyskujemy duszę miast. Dawne miasta miały swój rynek, który zapewniał zaspokojenie potrzeb wspólnoty – mówił. Zachęcał miasta, by patrzeć na przykłady najbardziej nowoczesnych ośrodków świata i jednocześnie słuchać swoich własnych mieszkańców.
Starsze części miast piękne nieprzypadkowo
Emilio D'Alessio, prezes honorowy Coordinamento Agende 21 Locali Italiane przypomniał słynne słowa prezydenta Bogoty, że nowoczesne miasto to nie takie, w którym komunikacja miejska jest dla biednych ale takie, gdzie jeżdżą nią nawet bogaci, bo jest tak dobra. Zauważył, że posiadanie samochodu to dla klasy średniej wciąż, niestety, wyznacznik prestiżu. – Włochy nie zostały zaprojektowane dla samochodów, bo nasze miasta mają po tysiąc i więcej lat. Przez to na przykład wszyscy parkują na chodnikach – stwierdził.
– Przedmieścia włoskich miast są nieatrakcyjne, bo zostały zaprojektowane z myślą o samochodach. Zachwycające są zabytkowe centra, zaprojektowane dla ludzi. To bardzo znaczące i daje do myślenia – powiedział.
Kto dopłaci miastu do inwestycji?
Reprezentujący deweloperów Jacek Bielecki podkreślił, że według badań większość ludzi wciąż przy szukaniu mieszkania w pierwszej kolejności sprawdza możliwość dojazdu samochodem do nowej lokalizacji. Komunikacja miejska jest na dalszym miejscu. – Jeżeli miasto chciałoby zachęcić do korzystania z samochodów, nie powinno przy nowych inwestycjach wymuszać budowy większej liczby miejsc parkingowych niż mieszkań, a ją ograniczać – podkreślił.
Zaprotestował też przeciw głosom o konieczności partycypacji deweloperów przy budowie infrastruktury. – Jeśli firma deweloperska uczestniczy w budowie infrastruktury, to nie ona za to płaci, a mieszkańcy przyszłych osiedli w cenie mieszkań. Partycypują oni w budowie infrastruktury, z której nie tylko oni będą korzystać. Samorządy mają swoje zadania i nie na tym polega idea finansów publicznych – stwierdził.
Nie zgodził się z nim Jarosław Bator, członek zarządu PKP SA. Jak przypomniał, inwestycje infrastrukturalne w komunikację zwiększają wartość gruntów od kilkunastu do kilkudziesięciu procent. – Jeżeli finansuje to tylko miasto, to dzięki pieniądzom wszystkim podatników rośnie wartość gruntów dewelopera i mieszkań przyszłych lokatorów – podkreślił.
Tekst powstał w trakcie Forum Ekonomicznego w Krynicy, którego patronem medialnym był „Rynek Kolejowy”.