Według planów już od 1 kwietnia przyszłego roku w aglomeracji górnośląskiej ruszy nowy system biletów oparty na Śląskiej Karcie Usług Publicznych. Na razie Zarząd Komunalnego Związku Komunikacyjnego GOP przyjął projekt taryfy. Łatwo się pogubić.
ŚKUP daje mieszkańcowi Katowic czy Zabrza tyle możliwości, że na pierwszy rzut oka może się przestraszyć. Mając elektroniczną kartę, podróżny będzie mógł, korzystając z niej, kupić bilety jednorazowe, czasowe i okresowe, w różnych cenach z zależności od tego, czy karta jest spersonalizowana, czy nie. Do tego wciąż będzie miał okazję kupić bilety papierowe, a także zapłacić za przejazd za pomocą telefonu komórkowego. Ale będzie musiał mieć nie lada pamięć, żeby wiedzieć ile właściwie za przejazd zapłaci, bo ceny wszystkich biletów się różnią.
Elektronicznie, spersonalizowanie
Twórcy nowej taryfy (
którą można znaleźć tutaj) ewidentnie promują posiadanie ŚKUP i to w formie spersonalizowanej. – Pomysł jest taki, że przenosimy ceny obecnych biletów imiennych na posiadaczy ŚKUP, a ceny biletów na okaziciela na posiadaczy niespersonalizowanych kart – tłumaczy Anna Koteras z Wydziału Prasowego KZK GOP. – Pozostałe bilety wciąż będą obowiązywały, podrożeją o kilka procent – dodaje.
Tak więc ceny biletów papierowych, a także kupowanych przez telefon wzrosną o kilka procent (za bilet 30–minutowy podróżni zapłacą 4 zł, a za godzinny – 5 zł, w obu przypadkach to podwyżka o 20 gr., bilet miesięczny uprawniający do przejazdów w dwóch lub więcej gminach podrożeje ze 150 zł do 156 zł). Za to ceny tych elektronicznych, w porównaniu do obecnych papierowych nie zmienią się (np. bilet 30–dniowy będzie kosztował 150 zł), a w niektórych przypadkach nawet nieco stanieją.
Twórcy taryfy postanowili zresztą dać pasażerom ze ŚKUP możliwość kupienia jeszcze tańszych biletów okresowych, jeśli wybiorą wersję z limitem przejazdów. Ale trudno spodziewać, by to rozwiązanie zyskało popularność, bo limity są stosunkowo niskie. Bilet 24–godzinny może kosztować 14 zł zamiast 17 zł, jeśli wybierzemy wersję do pięciu przejazdów. Tańszy bilet 30–dniowy ma limit 66 przejazdów jeśli obowiązuje w jednej gminie, a 80 jeśli obowiązuje w dwóch już więcej gminach. Jeśli więc ktoś jeździ komunikacją częściej niż do pracy i z powrotem, albo w drodze do pracy się przesiada, nie jest to oferta dla niego.
– Podstawową ofertą jest bilet miesięczny – broni biletów limitowych Koteras. – Oferta z limitem jest dla tych, którzy rzeczywiście jeżdżą mniej, ale w różne dni miesiąca. Po prostu zapłacą trochę mniej.
Strefowo/czasowo czy kilometrowo
Posiadacza ŚKUP czekają zresztą bardzo poważne decyzje. Dziś na Górnym Śląsku cena biletu zależy od tego ile granic gmin przekraczamy (to dotyczy biletów i jednorazowych i okresowych), a także od czasu podróży – obowiązują bilety jednorazowe 15, 30, lub 60–minutowe. I to się nie zmieni. Jeśli pasażer nie chce mieć elektronicznej karty, może spać spokojnie, a jedynie wygospodarować w portfelu nieco więcej pieniędzy na przejazdy.
Dla posiadaczy ŚKUP operator wymyślił drugą możliwość, czyli uzależnił cenę biletu od odległości. I tak jeśli jedziemy mniej niż kilometr możemy za bilet zapłacić 2,4 zł, podróż 1–2 km to już wydatek 3 zł. W zależności od odległości cena rośnie, aż do biletu za podróż powyżej 20 km, za który zapłacimy 5 zł. Atutem jest wygoda. Na ŚKUP można zakodować pewną ilość pieniędzy (to tzw. „elektroniczna portmonetka”. Po wejściu do autobusu, czy tramwaju przykładamy kartę do kasownika, który pobiera pieniądze (5 zł). Wychodząc znów, przykładamy kartę i system zwraca nam część pieniędzy za przejazd.
Proste? Nie do końca. Po pierwsze trzeba wcześniej zadeklarować, czy za przejazdy chcemy płacić „strefowo/czasowo” (jak do tej pory), czy „kilometrowo”. Można to zrobić przy wydaniu karty, w biurze obsługi klienta lub przez internet. Ale nie w momencie kupowania biletu. Taryfa „kilometrowa” nie zakłada przesiadek, w przeciwieństwie do „strefowo/czasowej”. Po trzecie, płacąc za podróż „kilometrowo”, dobrze jest znać długość trasy jaką będziemy jechać, a takich informacji próżno na razie szukać na górnośląskich przystankach. Wreszcie trzeba pamiętać o „odbiciu się” na kasowniku i przy wejściu i przy wyjściu z pojazdu. Jeśli płacimy „kilometrowo” i nie odbijemy się przy wyjściu, z karty zostanie pobrana maksymalna opłata za przejazd.
- Informacja o odległości będzie na rozkładach – zapewnia Koteras. – Zresztą właśnie nie trzeba znać specjalnej długości trasy. System sam wyliczy cenę biletu. Trzeba tylko przyłożyć kartę do kasownika przy wejściu i potem przy wyjściu – tłumaczy.
Trzeba się odbić
To zresztą dotyczy wszystkich podróżnych, bo wszyscy będą mieli obowiązek „odbijać się” na kasowniku przy wejściu i wyjściu z pojazdu. Jeśli płacimy „strefowo/czasowo”, i nie odbijemy się przy wyjściu, po przesiadce nie mamy już biletu. KZK GOP chce w ten sposób mierzyć natężenie przejazdów. Nietrudno jednak sobie wyobrazić zamieszanie podczas porannego szczytu, gdy pasażerowie wysiadając, będą szukali kasownika, by przyłożyć do niego kartę. Kto się nie odbije dostanie mandat.
Osoby mające prawo do darmowych przejazdów, bez karty ŚKUP będą miały obowiązek zgłosić się do kierowcy i odebrać bezpłatny bilet. Dla wielu z nich – emerytów, czy osób mających kłopot z poruszaniem się, może być to problemem. Natomiast jeśli będą miały kartę elektroniczną, mają obowiązek odbić się przy wejściu i wyjściu z pojazdu. Czy jeśli tego nie zrobią, czeka je kara, mimo, że mają prawo do bezpłatnego przejazdu? W KZK GOP dano nam do zrozumienia, że to przypadek, w którym jednak kontrolerzy nie będą ściśle egzekwowali obowiązku odbijania karty w kasowniku.
Projekt zmian w taryfie na razie jest poddawany konsultacjom. KZK GOP planuje wprowadzić nowe ceny od 1 kwietnia 2013 r.- Jeśli się nie opóźni, Oczywiście nowa taryfa wejdzie w życie, gdy uruchomimy system – zaznacza Koteras. Na razie jeszcze mieszkańcy Górnego Śląska nie mają kart. Będą wydawane mniej więcej na dwa miesiące przed startem systemu. Kartę spersonalizowaną będzie można dostać za darmo, lub – w przypadku wniosku przez internet – trzeba będzie zapłacić 5 zł, które potem trafią do elektronicznej portmonetki. Niespersonalizowana będzie wymagała kilkunastozłotowej kaucji.