Zarządca drogi krajowej nr 91, przy której biegnie tor tramwajowej linii 46, zapewnia, że przed zasypaniem przejazdów uzgodnił decyzję z lokalnym samorządem. Co więcej, to właśnie gmina Zgierz miała zwrócić się do GDDKiA z prośbą o wykonanie robót, które przedstawiciel Dyrekcji określa mianem gestu dla mieszkańców. Rola nowej infrastruktury ma być bowiem kluczowa choćby ze względu na konieczność zachowania możliwości dojazdu służb ratowniczych do posesji.
W zeszłym tygodniu
informowaliśmy o zasypaniu przejazdów tramwajowych w miejscowości Słowik. Dokonane niecały miesiąc po zawieszeniu kursowania linii 46 do Ozorkowa prace przerwały ciągłość toru. Gmina wiejska Zgierz, na której terenie wykonano podjazdy pod posesję, wskazywała, że przedsięwzięcie zrealizowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad na wniosek właścicieli nieruchomości.
Chodzi m.in. o możliwość dojazdu pogotowia czy straży pożarnejGDDKiA nie jest jednak zarządcą pasa ziemi, na którym ułożone jest torowisko. Ze stanowiska samorządu nie wynikało zaś jednoznacznie, że zgodę na zasypanie szyn wydała także gmina, która pozostaje właścicielem terenu pod torem tramwajowym. – Prace zostały wykonane w uzgodnieniu i na prośbę gminy Zgierz! – mówi jednak jednoznacznie Maciej Zalewski, główny specjalista ds. komunikacji społecznej w GDDKiA.
Nasz rozmówca podkresla, że podniesienie jakości dojazdów miało kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa ludzi. – Chodzi o możliwość dojazdu do dwóch posesji, co znacznie może ułatwić choćby dotarcie pomocy (straż, pogotowie, policja///) – mówi. – Dopóki kursował tramwaj, wykonanie tych prowizorycznych zjazdów było niemożliwe. W chwili zawieszenia kursowania pojazdów szynowych wykonaliśmy taki gest wobec mieszkańców – stwierdza.
Czy torowisko będzie jeszcze odkopane? – Prace polegały na wysypaniu na torowisko pewnej ilości destruktu (materiału pozyskiwanego przy frezowaniu starych nawierzchni), tak aby zniwelować różnicę poziomów (torowisko jest [położone] znacznie niżej niż jezdnia) i tym samym umożliwić wjazd samochodów (w przeciwnym wypadku nawet duży samochód nie pokonałby torowiska) – opisuje Maciej Zalewski. Wjazdy wykonane zostały bardzo profesjonalnie i optycznie sprawiają wrażenie trwałych. Zarządca drogi stanowczo zaprzecza jednak ocenie, że ze względu na nie przywrócenie kursowania tramwaju byłoby utrudnione.
– Należy tu nadmienić, że wykonane zjazdy nie mają żadnego negatywnego wpływu na torowisko i w każdej chwili można je bez trudu rozebrać – zapewnia przedstawiciel GDDKiA, podkreślając prowizoryczny charakter nowej infrastruktury. Zasadnym wydaje się wobec tego pytanie, czy
ewentualne odkopanie torowiska będzie jednak wykonalne ze względów innych niż techniczne. Jeśli bowiem zjazdy mają tak duże znaczenie dla bezpieczeństwa mieszkańców, że warunkują możliwość dojazdu służb ratowniczych, przywrócenie poprzedniego stanu może budzić uzasadnione obawy i rodzić duże protesty właścicieli nieruchomości.