Po znacznej redukcji części tras autobusów w Houston, liczba podróży lokalnych wzrosła o 4 proc. a na liniach dojeżdżających do parkingów przesiadkowych aż o 6 proc. Dlaczego mimo zmniejszenia liczby linii autobusowych, więcej mieszkańców korzysta z tej formy transportu?
Filozofia zmian przeprowadzonych w zeszłym roku w Houston była banalnie prosta. Po co utrzymywać rozległą sieć połączeń o małej częstotliwości, skoro można stworzyć kilka silnych linii o wysokim takcie? Odpowiedzią na tak zadane pytanie była znacząca redukcja linii o małej przepustowości. Postawiono na regularne, częste kursy autobusów na najważniejszych trasach. Cała operacja nie kosztowała miasta ani centa. Dzięki zwolnieniu części autobusów z linii lokalnych koszty systemu transportowego pozostały na tym samym poziomie co dotychczas. Zmiany
opisał serwis VOX, na którym znajdziecie m.in. efektowną mapę linii autobusowych przed i po reorganizacji.
Wysoka częstotliwość to wolnośćSystem, w którym istnieje wiele linii, jest z zasady przeznaczony dla regularnych użytkowników, którzy znają godziny odjazdów swoich autobusów. Często korzystają z jednej linii, której rozkład znają na pamięć. Taki system jest barierą dla użytkowników stale poruszających się po mieście, którzy nie znają dokładnych tras i godzin odjazdów autobusów. System z wieloma liniami lokalnymi działa dobrze tylko w miastach, gdzie za szkielet połączeń odpowiada sieć metra i kolei. Tam pasażer dojeżdża transportem szynowym do punktu przesiadkowego i korzysta z linii lokalnej.
System z częstymi kursami na liniach magistralnych daje poczucie bezpieczeństwa i wolności (tak właśnie określił to jeden ze współtwórców reformy w Houston, ekspert ds. transportu Jarett Walker – „częstotliwość to wolność”). Przychodząc na przystanek pasażer ma pewność, że autobus zaraz przyjedzie. Nie musi sprawdzać rozkładu i planować swojej podróży. Pasażer po prostu przychodzi na przystanek i wsiada do najbliższego autobusu. Jest to dużo wygodniejsze dla podróży w obrębie miasta, które cechuje duża spontaniczność.
Warszawiacy znają to dobrze z metra. Nikt nawet nie zastanawia się, czy metro… ma rozkład jazdy. Jeździ tak często, że nie trzeba sobie tym zaprzątać głowy.
Dobre rezultaty zmianPierwsze badania nad nowym systemem udowodniły, że zmiany przyniosły spodziewane efekty. Początkowo liczba pasażerów w tygodniu spadła, ponieważ zlikwidowano dużą część linii, do których pasażerowie byli przyzwyczajeni. Dowodem na słuszność zmian stał się jednak wzrost liczby pasażerów w weekendy. Wtedy najczęściej wybierają oni środek transportu spontanicznie. W czasie weekendu największe znaczenie ma elastyczność, którą miał zapewnić nowy system.
Ogólna liczba podróży lokalnych autobusem wzrosła o 4 proc. w stosunku do czasów przed wprowadzeniem reformy. Wzrosła także liczba podróży pomiędzy parkingami park&ride a centrum miasta, tutaj odnotowano 6 proc. wzrost liczby pasażerów.
Zmiany przeprowadzone w Houston mogą być wzorcem dla innych amerykańskich miast, z mało efektywnym transportem autobusowym. Większe przychody z działalności przewozowej na liniach magistralnych pozwolą na rozbudowę systemu linii lokalnych. Władze miasta mogą także zacząć wprowadzać ułatwienia dla autobusów znane z Europy, takie jak wydzielone buspasy czy priorytet na skrzyżowaniach, co pozwoli na zwiększenie efektywności systemu.