W szwedzkim sklepie meblarskim, jak wiadomo, można kupić wszystko dla domu – od spodeczków po elementy tego domu. Od sierpnia 2016 r. można też nabyć za 699 dol. rower, który kupuje się w paczce i trzeba go samodzielnie skręcić. Póki co jednak nie jest dostępny w Polsce.
Sladda, co po szwedzku znaczy „ślizgać się”, dla członków Ikea Family jest nieco tańsza, bo kosztuje „tylko” 399 dol. (w lutym w USA cenę pojazdu obniżono do 499 dol.). Jak na rower miejski, który przypomina składaka – i właściwie jest składakiem w pełnym znaczeniu tego słowa – to dość sporo. Z drugiej strony ci, którzy mieli okazję go testować, przyznają, że jest elegancki i solidny. No i jest z Ikei, co powoduje, że ma wszelkie cechy tamtejszych szafek, półek i stoliczków, czyli pastelowe kolory, obrazkową instrukcję i zestaw równie „ikeowych” akcesoriów.
Czy to bezpieczne?Instrukcja przekonuje, że skręcenie roweru trwa nie dłużej niż godzinę. Dziennikarz „Guardiana”, który postanowił przetestować pojazd, zarwał w tym celu pół nocy. Dziennikarzowi „CityLab” zajęło to dwie godziny, ale dla pewności zaprowadził zmontowany pojazd do rowerowego mechanika, by sprawdzić, czy przypadkiem nie rozsypie się w czasie jazdy.
źródło: IkeaPrzy okazji zapytał o ocenę jakości pojazdu. Sladda mimo wszystko jest rowerem miejskim o kilku efektownych rozwiązaniach. Dostępny jest w dwóch wersjach, z 26-calowymi i 28-calowymi kołami. Jest przystosowany do zawieszenia sakw, zamontowania przedniego koszyka i przyłączenia z tyłu wózka, który uczyni z niego rower cargo. Rzecz jasna te akcesoria, łącznie z zamkiem, czy kaskiem rowerowym, są do dokupienia w sklepie.
Rower korzysta z dwóch biegów, które przerzucają się automatycznie. Przedni hamulec jest tarczowy, tylny działa dzięki znanemu z dzieciństwa kręceniu pedałami w drugą stronę. Zamiast łańcucha ma pas napędowy, więc odpada cały brud związany ze smarem, a w dodatku rower jest bardzo cichy. Do tego dochodzą takie miejskie dodatki, jak podwójna nóżka czy błotniki. Całość waży aż 15 kg, ale w końcu nikt nie będzie z nim biegał po górach.
Już z nagrodąRower, choć jego sprzedaż ruszyła w połowie zeszłego roku, już zdążył spodobać się projektantom. Został m.in. wyróżniony Red Dot Award, czyli międzynarodową nagrodą za design (w 2015 r. to samo wyróżnienie dostał m.in. tramwaj Solarisa dla Brunszwiku).
Ikea zapewnia, że na Sladdzie można z powodzeniem przejechać 15 tys. km. Gwarancja na ramę to 25 lat, a na napęd – 10 lat. Dziennikarz "CityLab" opisujący szwedzki rower przytoczył słowa Marka Twaina, który w latach 80-tych XIX w., po przejechaniu się na dwukołowcu, napisał: „Kupcie bicykl, nie będziecie żałować. Jeśli przeżyjecie.” Jeśli więc po montażu nie zostanie wam trochę śrubek, może to być ciekawa przygoda.