Siemens pracuje teraz nad zamówieniami na pociągi metra dla Rijadu i Sofii. Składy różnią się – przede wszystkim wyglądem. O przygotowaniu do realizacji saudyjskiego projektu, a także tendencjach, jakie występują na rynku w zakresie produkcji pociągów kolei podziemnej, rozmawiamy z dr. Stefanem Wappmanem, który w Siemensie odpowiada za rodzinę pociągów metra.
W 2012 r. pociągi metra nowej generacji Inspiro trafiły do Warszawy. Bardzo podobne pojazdy pojadą niedługo do Sofii, o czym możecie przeczytać tutaj. Ale najbardziej efektowny projekt Siemens realizuje właśnie dla stolicy Arabii Saudyjskiej. Dostarczy 74 pociągi dla dwóch z sześciu linii budowanego właśnie metra w Rijadzie.Witold Urbanowicz, Transport-publiczny.pl: Siemens jest częścią konsorcjum, które wygrało kontrakt na budowę dwóch linii metra w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej. Firma dostarczy tam 74 pociągi. Czy to kompletnie nowy projekt, czy wciąż bazujący na Inspiro?Stefan Wappmann, product manager pociągów metra firmy Siemens: Oczywiście korzystamy z platformy Inspiro, z której zaczerpnęliśmy szereg rozwiązań. Co prawda dostarczymy też pojazdy dwuwagonowe, które – w przeciwieństwie do pociągów czterowagonowych również produkowanych dla Rijadu – nie były w pierwszej fazie planowania przewidziane jako część rodziny Inspiro. Ostatecznie jednak rozszerzyliśmy ją o tego typu pojazdy. W przypadku Rijadu mamy rzecz jasna kilka nowych, dodatkowych wymagań klienta, związanych zwłaszcza z designem, ale podstawowe rozwiązania czy nawet zasady konstrukcji są wzięte z Inspiro.
Pociąg będzie jeździł w trudnych warunkach – w miejscu, gdzie jest gorąco i dużo piasku. Czy Siemens jakoś specjalnie przygotowywał projekt w tym zakresie?Przetestowaliśmy go z wykorzystaniem oryginalnego piasku z Rijadu, który specjalnie sprowadziliśmy do naszego centrum testowego. Może on się różnić np. zawartością soli czy wielkością cząsteczek względem piasku dubajskiego. Zastosowaliśmy specjalne filtry, które mają przeciwdziałać przenikaniu piasku do pociągu i jego komponentów.
W Rijadzie jest też bardzo gorąco. Zapewne jednym z wymagań był wydajny system klimatyzacji?To prawda, ale w Rijadzie wilgotność nie jest taka wysoka, a to ona przede wszystkim wymaga mocnej i wydajnej klimatyzacji – w przeciwieństwie do warunków, gdy jest ciepło, ale dosyć sucho. Oczywiście pojazd w pełni jest dostosowany do wymagań klienta i warunków klimatycznych.
Pociąg ma bardzo specyficzny kształt i wystrój. To pomysł Siemensa?To projekt, który klient zawarł w specyfikacji zamówienia. Rijad zatrudnił do projektowania agencję Avant Premiere, gdyż chciał, aby cała flota wyglądała tak samo. Nasi konkurenci – Alstom i Bombardier – też musieli się do tego dostosować, choć oczywiście mogą występować pewne drobne różnice, gdyż każdy ma przecież swoje rodziny pojazdów.
Co jeszcze wyróżnia ten pojazd?Oczywistą kwestią jest wygląd. Jest on dosyć luksusowy, a zarazem jasny i czytelny – mamy chociażby rurki i uchwyty w kształcie palm ze zintegrowanym oświetleniem i informacją pasażerską. Mamy też wewnętrzne drzwi oddzielające klasy pierwszą (złotą), rodzinną (srebrną) i pojedynczą – to typowe rozwiązanie spotykane wyłącznie w krajach arabskich. Skład jest też w pełni przystosowany do jazdy automatycznej – system monitoringu i system komunikacji łączą się z centrum kontroli. Musieliśmy też spełnić wysokie wymagania dotyczące niezawodności pojazdu, co oznacza, że wyposażenie pociągu charakteryzuje się wysoką redundantnością i nadmiarowością. Kolejna cecha to optymalizacja zużycia energii – skład jest więc, co jest typowe dla Inspiro, bardzo lekki. Jeśli nie da się czegoś osiągnąć za pomocą masy pojazdu, to trzeba zrobić rekuperacją – pociąg korzysta z obu tych rozwiązań. Poza tym pociąg odpowiada standardom przeciwpożarowym spełniającym normę EN, jak i NFPA.
Kiedy mają zostać dostarczone pojazdy?Produkcja odbywa się w całości w Wiedniu. Zaczynamy dostawy w przyszłym roku, zgodnie z założonym harmonogramem.
W Warszawie i Sofii Siemens mógł przedstawić własny projekt pociągu, natomiast w Monachium i Rijadzie to klienci mieli swoje własne projekty. To częsta praktyka?Większość klientów nadal prosi o sugestie rozwiązań i kiedy składa się oferty, to trzeba przedłożyć też własny projekt pociągu – jak właśnie w Sofii i Warszawie. Jeśli klient ma własny projekt, musi zdawać sobie sprawę, że pociąg nie będzie tańszy – każdy musi dostosować swój produkt bez względu na posiadane w portfolio rodziny pojazdów. Uważam, że może warto wydać trochę więcej na lepszy projekt, który spotka się następnie z akceptacją użytkowników. Spersonalizowany i zaadaptowany produkt zawsze jest bardziej atrakcyjny. Przykładowo, w Niemczech ludzie lubią jeździć własnym samochodem i cenią w związku z tym poczucie prywatności. Jeśli jest taka możliwość, jak w Monachium, by uczynić pojazd bardziej wygodnym, pięknym, zapewniającym poczucie prywatności, to mieszkańcy chętniej będą wybierać metro zamiast własnych samochodów. W Azji często nie mają innej możliwości niż skorzystanie z metra, ale również tutaj obserwujemy tendencję w kierunku lepszego projektu – przynajmniej w większym stopniu niż do tej pory. Nawet w Indiach wymagają teraz dobrej informacji pasażerskiej czy Wi-Fi.