Kolej regularnie kusi rowerzystów promocyjnymi cenami, ulgami na przewóz ich pojazdów, a w okolicach dworców coraz częściej pojawia się infrastruktura rowerowa. Niestety, korzystanie z udogodnień utrudnia nieporządek panujący w systemach informacji oraz zakupu biletów.
Polskie Koleje Państwowe na swojej
stronie internetowej udostępniają informacje na temat dworców w większych miejscowościach w Polsce.
Możemy znaleźć wśród nich szczegóły odnośnie lokalizacji, dojazdu, umiejscowienia kas, pomocy osobom niepełnosprawnym, położenia najbliższych przystanków komunikacji zbiorowej czy postojów taksówek. Nie brakuje również wzmianki o dostępności bezprzewodowych sieci internetowych, toalet czy usług (gastronomia, biura turystyczne, galerie handlowe, itp.) Witryna zawiera nawet rysy historyczne poszczególnych dworców oraz opis stylistyki dworcowych budynków.
Biorąc pod uwagę tak znaczną ilość danych udostępnianych pasażerom, nieco dziwnym wydaje się brak jakiejkolwiek wzmianki (zarówno na stronie internetowej, jak i fizycznie, na dworcach) na temat najbliższej infrastruktury rowerowej. Fakt dziwi tym bardziej, że potrzeby cyklistów podróżujących pociągami dostrzega się coraz częściej, tworząc przydatne udogodnienia w postaci stojaków, pochylni czy łączników z miejskimi trasami. Przykładem może być Kraków, w którym istnieją pochylnie zapewniające bezpośredni dojazd jednośladem na perony z drogi rowerowej biegnącej w tunelu pod torami.
–To jedyne tego rodzaju rozwiązanie w Polsce, tymczasem brakuje jakiegokolwiek oznakowania naprowadzającego na nie podróżujących cyklistów – komentuje Marcin Hyła z organizacji Miasta dla Rowerów. – Problem stanowi również brak informacji odnośnie rozmiarów wind, różniących się w poszczególnych miastach. We Wrocławiu można swobodnie wprowadzić do nich rower, zaś w windach krakowskich trzeba ustawiać go pionowo na tylnym kole.
Podobnie dzieje się także w innych miejscowościach. W ostatnim czasie Polskie Koleje Państwowe zamontowały na stacjach i przystankach kolejowych w całym kraju blisko 3 tys. stojaków. Rowerzyści często nie mają jednak pojęcia o ich istnieniu, bowiem nikt nie zatroszczył się o umieszczenie stosownych informacji na ich temat.
Bilet na rower tylko w kasieHyła zwraca również uwagę na problem z zakupem biletu na rower.
– Przewoźnik InterCity nie umożliwia jego kupna ani przez Internet, ani w biletomacie. Co gorsza, rowerzysta może zostać zmuszony do zostania na dworcu nawet wówczas, gdy pociąg wyposażono w wagony rowerowe. System sprzedaży często nie uwzględnia ich istnienia. Dzieje się tak m.in. na trasie Kraków – Wrocław. To ewidentny błąd – komentuje.
Rzecznik spółki InterCity, Zuzanna Szopowska, informowała, iż modyfikacje dające możliwość zakupu biletu na rower za pośrednictwem biletomatów oraz Internetu zostaną wprowadzone prawdopodobnie na początku bieżącego roku. Niestety, system w dalszym ciągu pozostaje niezmodyfikowany.
Zmiany ułatwią życiePolska kolej czyni zauważalne kroki mające podnieść dostępność infrastruktury kolejowej rowerem oraz ułatwić rowerzystom podróże pociągami. Niestety, fizyczne zmiany w postaci dostosowania taboru do przewozu jednośladów oraz wprowadzania rowerowych udogodnień na dworcach nie idą w parze z poprawą w kwestiach pozainfrastrukturalnych. Wprowadzenie możliwości zakupu biletu na rower poza kasami i umieszczenie informacji ułatwiających rowerzystom nawigację nie wydają się szczególnie skomplikowanymi zadaniami. Tymczasem kolejarze zdają się kompletnie sobie z nimi nie radzić. Może warto, by zwrócili się o pomoc do organizacji rowerowych? Cykliści z pewnością chętnie pomogą, wskazując efektywne sposoby podnoszenia jakości usług wobec podróżnych z rowerami.