Ulica Kondratowicza, pod którą będzie budowany ostatni wschodnio-północny odcinek II linii metra, zmieni się nie do poznania. – To serce dzielnicy. Obecnie zdominowane przez samochody, a tu jest dużo przestrzeni, żeby piesi, rowerzyści i kierowcy się pomieścili – mówi Iwona Wujastyk, przewodnicząca Komisji Infrastruktury i Inwestycji w Radzie Miasta, która podejmowała działania na rzecz zmiany tego obszaru.
Dziś (7 kwietnia) władze Warszawy przedstawiły pomysł na zagospodarowanie ulicy Kondratowicza po budowie metra. – Targówek jest bardzo ważny. Jest tu sporo budownictwa wielorodzinnego, które cały czas się rozwija. Nauczeni doświadczeniem ze Świętokrzyskiej przygotowujemy się do zmian nad ziemią – mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy.
Przy centralnym odcinku II linii stołeczny ratusz dosyć późno przedstawił koncepcje zagospodarowania ulic nad metrem, zwłaszcza Targowej i Świętokrzyskiej. W efekcie nie wszystkie rozwiązania spotkały się z akceptacją mieszkańców, a na zmiany było za późno. Wcześniejsze rozpoczęcie przygotowań na Targówku, jeszcze przed budową metra, ma sprawić, że taka sytuacja się nie powtórzy. Dlatego przeprowadzone zostały już konsultacje i warsztaty.
– Ulica przy budowie metra będzie musiała zostać „zniszczona”. Pojawia się pytanie, w jakim kształcie ma zostać rozbudowana: czy w takim kształcie, jak obecnie, czy może niekoniecznie – żeby nie wyglądała jak w latach 70. XX w., tylko na miarę XXI w. – mówi Iwona Wujastyk, przewodnicząca Komisji Infrastruktury i Inwestycji w Radzie Miasta. – To serce dzielnicy. Ulica zdominowana przez samochody, a tu jest też dużo przestrzeni. Pomieszczą się zarówno piesi, rowerzyści, jak i kierowcy – pod warunkiem, że będzie to mądrze zaprojektowana przestrzeń – wskazuje Wujastyk.
Mieszkańcy w konsultacjach wskazywali przede wszystkim na niedostatek miejsc parkingowych oraz zbyt dużą prędkość rozwijaną przez kierowców. – Budowa metra to takie pięć minut dla dzielnicy. Chcemy te pięć minut dobrze wykorzystać, by stworzyć tutaj wielkomiejską aleję – mówi Łukasz Puchalski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich. – Dzisiaj mamy tutaj szerokie pasy ruchu, bez miejsc parkingowych. Pośrodku znajduje się bardzo szeroka rezerwa pod tramwaj. Obecnie wiemy, że zamiast tramwaju będzie metro, więc pozostawianie takiej rezerwy sensu nie ma – wskazuje Puchalski.
Przedstawiona koncepcja przewiduje dwustronne ścieżki rowerowe, a także dużo zieleni. Na skrajnych pasach zostanie wygospodarowane ponad 200 miejsc parkingowych. Dotychczasowa liczba pasów będzie zachowana, ale zostaną one zwężone – skrajny, którym poruszają się autobusy, do 3,25 m, a ten bliżej środka jezdni – do 3 m. Powinno to wpłynąć na uspokojenie ruchu. – Mamy poczucie, że jesteśmy blisko projektu wzorcowego, z którego wszyscy będą zadowoleni. Koncepcja jest potrzebna, by koledzy z metra, projektując dzisiaj infrastrukturę podziemną, wiedzieli, w które miejsce mają trafić przekładki – mówi dyrektor ZDM.
Jak przypominają przedstawiciele Metra, umowę z firmą ILF, który ma zaprojektować odcinek wschodni-północny II linii ze stacjami C19 Zacisze, C20 Kondratowicza i C21 Rembielińska,
podpisano we wrześniu zeszłego roku. Zadaniem wykonawcy jest uzyskanie prawomocnego pozwolenia na budowę, co ma nastąpić w styczniu 2018 r. – Przewidujemy, że w ostatnim kwartale 2017 r.
zostanie ogłoszony przetarg na budowę tego odcinka. Przewidywany termin zakończenia realizacji to 2021 r., a w 2018 r. powinniśmy wejść na plac budowy – mówi Dariusz Kostaniak, członek zarządu ds. inwestycji w Metrze Warszawskim.
Metro przypomina, że
wprowadzono już kilka zmian w założeniach projektu. – Kontrakt podpisany z firmą ILF umożliwiał nam dokonywanie zmian i adaptacji. Mając na uwadze inne zadania inwestycyjne i wykonane konsultacje społeczne, dokonaliśmy trzech fundamentalnych zmian – mówi Kostaniak. Stację C21 Rembielińska z wielką komorą torów odstawczych przesunięto o 30 m w kierunku zachodnim, by umożliwić budowę wyjść na przystanki tramwajowe. Natomiast stacja C20 Kondratowicza została przesunięta o 60 m w stronę wschodnią, bliżej Św. Wincentego. Umożliwi to wygodną przesiadkę na
zapowiadaną linię tramwajową na Zieloną Białołękę. – Trzecia zmiana polega na tym, że wszystkie elementy stałe metra, jak wyjścia, wentylatornie, windy, są tak usytuowane, żeby nie kolidowały z zagospodarowaniem ulicy Kondratowicza – wskazuje Dariusz Kostaniak.
Miasto deklaruje, że podobna koncepcja zostanie zrealizowana na odcinku zachodnim, na Woli i Bemowie. – Czekamy w tej chwili na wytyczne architektoniczne. Przyjęliśmy tryb tożsamy dla ulicy Kondratowicza – mówi wiceprezydent Renata Kaznowska.