Mimo optymizmu władz Konstantynowa Łódzkiego ruch tramwajowy do Lutomierska najprawdopodobniej nie zostanie przywrócony we wrześniu. Przewoźnik, łódzkie MPK, twierdzi bowiem, że nadal nie wykonano niezbędnych do zapewnienia bezpieczeństwa ruchu prac. Stanowiska obu podmiotów znacząco się od siebie różnią, a bez osiągnięcia porozumienia w tej sprawie wznowienie przewozów z pewnością nie będzie możliwe.
W zeszłym tygodniu
informowaliśmy o planach wznowienia przewozów tramwajowych do Lutomierska. Gminne Centrum Informacji z Konstantynowa Łódzkiego poinformowało nas, że osiągnęło porozumienie co do zakresu niezbędnych prac z łódzkim MPK i przewiduje, że połączenia uda się przywrócić we wrześniu. Samorząd zapowiedział też, że niebawem zorganizuje pierwszy od kilku miesięcy przejazd techniczny na trasie do końca linii.
Sprawdzą, czy stan toru rzeczywiście jest skrajnie złyInformacje o planowanym kursie nadzwyczajnym potwierdza łódzkie MPK. Najprawdopodobniej jednorazowy wjazd tramwaju na nieczynny od lutego odcinek nie będzie jednak zwiastował rychłego powrotu ruchu planowego. – Gmina Konstantynów oczekuje, że wykonamy przejazd techniczny, podczas którego będzie mogła sprawdzić, czy stan torowiska faktycznie jest tak zły, jak wykazują nasze ekspertyzy – powiedziała nam Agnieszka Magnuszewska z MPK-Łódź.
Na razie nie jest jeszcze ustalony dokładny termin kontrolnego przejazdu. – Zanim zostanie on wykonany, Zakład Torów i Sieci [MPK] musi sprawdzić stan sieci [trakcyjnej], bo nie była ona używana od 22 lutego – tłumaczy przedstawicielka łódzkiej spółki. To właśnie tego dnia trasa została wyłączona z eksploatacji, bo torowisko w okolicach ul. Rszewskiej w Konstantynowie zostało podmyte.
Gmina: wykonano niezbędne roboty. MPK: żadnych prac nie byłoW opinii samorządu wykonano już najpilniejsze prace, dzięki którym ruch będzie można wznowić. – W pierwszej kolejności zostało wymienione torowisko (fragment) i przejazd przez ul. Rszewską – powiedział nam niedawno Kacper Demko, kierownik GCI Konstantynów. Odmienne stanowisko przedstawił nam jednak przewoźnik, bez zgody którego realizacja kursów z pasażerami nie będzie możliwa.
– Do tej pory nie zostały wykonane żadne prace remontowe na zniszczonym torowisku do Lutomierska – stwierdziła jednoznacznie Agnieszka Magnuszewska. Do wskazywanego przez gminę wrześniowego terminu reaktywacji zostało już na tyle mało czasu, że osiągnięcie porozumienia i wykonanie niezbędnych robót przed planowanym otwarciem ruchu wydaje się niemożliwe. Po raz kolejny więc okres funkcjonowania komunikacji zastępczej zostanie zatem wydłużony.
O porozumienie trudno od dłuższego czasuPrzypomnijmy, że
nie jest to pierwsza sytuacja, w której informacje o stanie technicznym i postępie robót udzielane przez władze Konstantynowa i MPK znacznie się od siebie różnią. Pod koniec lipca rozpoczęły się drobne roboty na przejeździe w ul. Rszewskiej, których wykonawcą był właśnie łódzki przewoźnik. Gmina twierdziła wówczas, że
do wznowienia ruchu wystarczy jeszcze wykonać kilka napraw punktowych. Scenariusz ten jednoznacznie
odrzuciło MPK, wskazując na konieczność remontu dalszych 300 m torowiska.