Władze Kolei Śląskich informują, że zastanowią się nad kwestią zamieszczenia w swoich rozkładach jazdy adnotacji o wzajemnych oczekiwaniach na ewentualne opóźnienia pociągów i innych środków transportu.
Na łamach portali
rynek-kolejowy.pl i
transport-publiczny.pl sukcesywnie prezentować będziemy opinie przewoźników i organizatorów przewozów z całego kraju, co myślą o ewentualnym wprowadzaniu do swoich rozkładów jazdy informacji, iż poszczególne kursy pociągów i innych środków transportu (np. autobusów) są ze sobą skomunikowane i, w razie opóźnień, oczekują na siebie. Pytamy przewoźników i organizatorów, czy zamierzają powielić model funkcjonujący w Warszawie na linii autobusowej 198, w przypadku której, w godzinach późnowieczornych, widnieją przy poszczególnych kursach
adnotacje, że autobusy w razie potrzeby oczekują przy przystanku PKP Wesoła na opóźnione pociągi SKM.
Jako redakcja wychodzimy bowiem z założenia, że integracja rozkładów jazdy (i systemów taryfowych) jest nie mniej ważna niż inwestycje w tabor czy infrastrukturę – i w nie mniejszym stopniu od milionów wydawanych na inwestycje wpływa na sukces transportu zbiorowego. Dlatego uważamy za zasadne promowanie pozytywnych przykładów integracji oraz wpływanie na podmioty operujące w transporcie pasażerskim, by powielały tego rodzaju rozwiązania.
– Szczerze przyznajemy, że nie wiedzieliśmy o tym warszawskim pomyśle. Jest on ciekawy i korzystny zarówno dla przewoźników, jak i podróżnych. Po zapoznaniu się z nim będziemy analizowali możliwość wdrożenia takiego pomysłu u nas w województwie śląskim – mówi „Transportowi Publicznemu” Michał Wawrzaszek z Kolei Śląskich.
Przedstawiciel KŚ zastrzega jednak oczywiście, że z racji specyfiki funkcjonowania transportu zbiorowego, nie ma oczywiście szans, by wprowadzenie takich adnotacji było powszechne i dotyczyło wszystkich kursów. – Trzeba być świadomym, że codziennie średnio przewozimy ponad 50 tys. pasażerów i zapewnienie wszystkim możliwości skomunikowania nie będzie kwestią prostą. Tym bardziej zważywszy na liczne remonty na śląskich torach – dodaje Wawrzaszek.
Tak jak ZTM Warszawa jest pionierem w zakresie wprowadzenia (w obrębie jednego organizatora) do rozkładów adnotacji o oczekiwaniach autobusów na spóźnione pociągi, tak Koleje Śląskie są pionierem, jeśli chodzi o nawiązanie współpracy z prywatnym przewoźnikiem autobusowym w zakresie synchronizacji rozkładów pociągów i autobusów. Od lata 2013 r. KŚ współpracują z Transkomem Skoczów w zakresie wspólnego kolejowo-autobusowego połączenia Katowice – Skoczów – Brenna. Nie utworzono wprawdzie wspólnej taryfy, ale do rozkładu KŚ wprowadzono adnotacje o skomunikowaniach w Skoczowie.
– Nasza współpraca trwa dopiero niewiele ponad 6 miesięcy i pełni ona swoistą funkcję pilotażową. Poza tym, jeśli chodzi o skomunikowania pociągów z innymi środkami transportu, w znacznym stopniu synchronizacja udała się w Tychach, dzięki regularnie kursującym pociągom oraz dzięki temu, że na tej trasie kursują tylko nasze pociągi – dodaje Michał Wawrzaszek.