Samorządy powinny zyskać pełną kontrolę nad własną polityką parkingową, bo to nie tylko pozwoli na uporządkowanie ruchu samochodowego w mieście, ale też może wprost zachęcić do korzystania z komunikacji miejskiej. Dziś stawka 3 zł za godzinę parkowania działa odwrotnie, zachęca do jeżdżenia własnym autem. To wnioski z przygotowanego przez ZDG TOR i Polską Organizację Branży Parkingowej raportu „Parkingi a transport zbiorowy w miastach”, zaprezentowanego na Kongresie Transportu Publicznego.
– Polityka parkingowa w Polsce zbankrutowała jakiś czas temu – utrzymuje Adrian Furgalski, wiceprezes ZDG TOR. – Nie, nie jest to przesada i nie jest to zbyt ostre sformułowanie, biorąc pod uwagę już nawet nie tylko głosy samorządów wzywające od lat do poluzowania sztywnych zapisów ustawowych w zakresie stawek za parkowanie, które przy okazji nie pozwalają im prowadzić racjonalnej polityki transportowej, ale i fakt kompletnego zaniku rotacji miejsc parkingowych, co tylko rozwściecza kierowców – pisze we wstępie do prezentowanego na tegorocznym Kongresie Transportu Publicznego raportu.
Presja budowy nowych dróg dla zbyt dużej liczby autZ tą opinią nie można się nie zgodzić. Choć trudno oszacować ile samochodów jeździ po ulicach polskich miast (według różnych obliczeń od kilkunastu do ponad dwudziestu milionów pojazdów), to gołym okiem widać, że jest ich za dużo. Na urzędnikach ciąży presja, by tworzyć coraz więcej przestrzeni parkingowej i coraz szersze ulice, co tylko potęguje popyt samochodowy.
– Z naszych ankiet wynika, że w prawie połowie gospodarstw domowych w Warszawie z samochodami, tych aut jest więcej niż jedno – mówi Małgorzata Szulc z Ubera. – Choćby to w pewnym stopniu wyjaśnia, dlaczego średnio spędzamy za kierownicą ok. 10 godzin w tygodniu.
A miasta nie są z gumy i przestrzeń w nich jest ograniczonym zasobem. Już dziś 30 proc. ruchu samochodowego jest związane z kierowcami… poszukującymi miejsca parkingowego. A korki wpływają nie tylko na kłopoty poruszających się samochodami, ale też na tych, którzy korzystają z wielokrotnie bardziej efektywnego transportu publicznego.
Raport ZDG TOR: Oddać miastom kontrolę nad parkingamiRaport przygotowywany przez ekspertów z ZDG TOR i Polskiej Organizacji Branży Parkingowej wskazuje na pilną konieczność przekazania miastom pełnej kontroli nad polityka parkingową. Dziś jej nie mają (nie mogą swobodnie kształtować cen za parkowanie, ani pobierać opłat w weekendy), co prowadzi do absurdalnej sytuacji, że korzystanie z samochodu w mieście jest tańsze niż z komunikacji publicznej, a kary za naruszenie przepisów parkingowych są niższe, niż te za jazdę bez biletu. Osoby zamożniejsze nie mają, w ramach obecnych regulacji, żadnej motywacji, by porzucić własne auto.
Warto też przyjrzeć się jak kłopoty parkingowe w polskich miastach mogą pomóc rozwiązać nowoczesne technologie, w tym informatyzacja przestrzeni parkingowej z naciskiem na mobilne aplikacje umożliwiające szybkie wyszukiwanie wolnych miejsc parkingowych. Nie da się też uciec od rozmaitych form współdzielenia, takich jak car sharing i ride sharing, które pozwolą na zmniejszenie liczby aut na polskich ulicach.
– Miasta mają szereg narzędzi do prowadzenia polityki parkingowej, ale każde z tych narzędzi jest w jakiś sposób ograniczone przez przepisy – mówi Maciej Mosiej, prezes Polskiej Organizacji Branży Parkingowej. – W skład tych narzędzi wchodzą tez choćby minima parkingowe, choć coraz więcej miast na świecie zdaje sobie sprawę, że przy stawianiu nowych budynków należałoby raczej skupić na maksymach parkingowych – dodaje.
POBIERZ RAPORT PARKINGOWY ZDG TOR i POLSKIEJ ORGANIZACJI BRANŻY PARKINGOWEJ "PARKINGI A TRANSPORT ZBIOROWY W MIASTACH"