Łódzka Kolej Aglomeracyjna przygotowuje się do przejęcia ruchu na wychodzących z Łodzi liniach regionalnych. Jedną z nich jest trasa do Kutna, na której w grudniu znacznie zmniejszyła się liczba połączeń. Już wiadomo, że okrojona oferta będzie obowiązywać także od marca. Tymczasem konkurencja drogowa uruchamia nowe kursy i obniża ceny biletów.
W czerwcu działalność przewozową ma rozpocząć Łódzka Kolej Aglomeracyjna, własny przewoźnik łódzkiego urzędu marszałkowskiego. Pierwszą trasą, którą obsłuży nowa spółka, będzie linia z Łodzi do Sieradza, ale w ciągu roku ŁKA ma przejąć także kursy we wszystkich pozostałych kierunkach wychodzących ze stolicy regionu. Nowe jednostki Flirt z siedleckiego Stadlera dojadą więc też do Koluszek, Kutna i Łowicza.
Zanim jednak połączenia zacznie realizować wojewódzki przewoźnik, na tych samych trasach kursują finansowane przez UMWŁ – właściciela nowej spółki – kursy Przewozów Regionalnych. W grudniu na dwóch z czterech głównych kierunków ŁKA urząd
znacznie ograniczył ofertę przewozową – z siedmiu do czterech par kursów do Łowicza i z dziewięciu do czterech w relacji Łódź – Kutno.
Ubywa na torach, przybywa na drogachDziś wiemy już, że sytuacja ta po marcowej korekcie rozkładu jazdy ulegnie tylko drobnej poprawie. Piąta, wieczorna para kursów REGIO połączy Łódź z Łowiczem, ale na trasie do Kutrna nadal jeździć będzie jedynie połowa z wcześniej obsługujących ją pociągów (piąty kurs dołożono tam w styczniu). ŁKA, która chce uruchamiać swoje składy nawet co godzinę, będzie musiała więc odbudowywać niemal od podstaw zaufanie do kolei jako do pewnego i stabilnego środka transportu.
Zadanie to może okazać się tym trudniejsze, że konkurencyjni przewoźnicy drogowi starają się przejąć „porzucony” przez kolej potok – zwłaszcza na pierwszym odcinku trasy, gdzie przewozy mają rzeczywiście typowo aglomeracyjny charakter. Niedługo przed zmianą kolejowego rozkładu pod koniec zeszłego roku zwiększyła się liczba kursów firmy DynamicTravel pomiędzy Łodzią a Ozorkowem, dodatkowe, weekendowe połączenia w relacji Łódź – Kutno uruchomił też Sand-Bus. Teraz swój rozkład jazdy rozszerza PKS Łęczyca. Przewoźnik wprowadza jednocześnie promocyjną taryfę przewozową.
Trzykrotnie częściej, trzykrotnie taniej Sprywatyzowane kilka lat temu przedsiębiorstwo uruchamia kursy w relacji Łódź – Łęczyca, a więc do największego i najważniejszego miasta pomiędzy Łodzią a Kutnem, ok. 40 km od stolicy województwa. Po drodze autobusy zatrzymują się w kilku miejscowościach obsługiwanych przez kolej: w Zgierzu, Ozorkowie, Sierpowie. 17 lutego lutego PKS Łęczyca zwiększył liczbę kursów do 18, więc tylko jeden z przewoźników drogowych oferuje przeszło trzykrotnie więcej połączeń niż samorządowa kolej.
Wraz z uruchomieniem dodatkowych autobusów przewoźnik obniżył też ceny biletów o 50 proc. od swojej taryfy podstawowej. Z Łęczycy do Łodzi można więc pojechać już za 3,50 zł (za 5 zł do ścisłego Śródmieścia), podczas gdy przejazd pociągiem regionalnym kosztuje na tej trasie aż 11,70 zł (a więc nawet trzykrotnie więcej). Sprawia to, że wybór autobusu jest ekonomiczniejszy nawet dla korzystających z kolejowych ulg ustawowych uczniów czy studentów. Obniżka objęła też część cen biletów miesięcznych.
Stabilność przede wszystkim
Obecna polityka transportowa UMWŁ nie ułatwia startu wojewódzkiej spółki, z którym urząd wiąże duże nadzieje. Przewoźnik ma wprowadzić na tory regionu nową jakość dzięki taborowi prosto z fabryki i bogatemu rozkładowi jazdy. Może mieć jednak problem z przyciągnięciem pasażerów, którzy ciągu kilku ostatnich lat otrzymywali skrajnie różne i szybko zmieniające się oferty. Nieodmiennie jednak konkurencja ze strony przewoźników drogowych była i jest silna – a spółki autobusowe wciąż robią wiele, by ich pozycja stawała się jeszcze mocniejsza.