Mimo rozstrzygnięcia konkursu wciąż nie wiadomo, jak będzie wyglądał Rynek Kobro – reprezentacyjny plac Nowego Centrum Łodzi między dworcem Łódź Fabryczna a zabytkową elektrociepłownią EC-1. Sąd konkursowy postanowił nie przyznawać żadnej z trzech nagród. Przyznano tylko wyróżnienia pierwszego i drugiego stopnia.
Jurorzy nie byli łaskawi dla zespołów projektowych. – Prace, które zostały złożone, nie są tym, na co to miejsce zasługuje. To miasto zasługuje na coś o wiele lepszego, niż zostało przedstawione w pracach konkursowych – mówi dyrektor Zarządu Dróg i Transportu Grzegorz Nita. Zostało złożonych 18 prac, chociaż wstępną chęć uczestnictwa zgłosiło aż 90 zespołów.
Jak przyznaje architekt miasta prof. Marek Janiak, temat okazał się znacznie trudniejszy, niż się początkowo wydawało. – Taka konkluzja nasuwa się podczas analizy projektów pod kątem nie tylko oczekiwań miasta, ale i możliwości ich urzeczywistnienia. To nie konkurs na wizje czy idee, ale na projekty, które miały stać się podstawą formułowania opisu przedmiotu zamówienia w przetargu „zaprojektuj i wybuduj” – mówi profesor.
Żadna z przedłożonych prac nie spełnia wszystkich oczekiwań miasta, zwłaszcza w sferze zagospodarowania tymczasowego do czasu powstania docelowej zabudowy. – Daje się zauważyć błędną tendencję do traktowania placu jako kluczowego dla funkcjonowania dworca, który wcale nie jest tak atrakcyjną budowlą, by tak mocno eksponować go na placu. W dodatku wejścia od strony rynku mają mieć tylko charakter pomocniczy – punktuje prof. Janiak.
Według wytycznych UMŁ rynek ma być przede wszystkim przestrzenią miejską NCŁ, w której budynki zrewitalizowanej elektrociepłowni EC1 powinny zostać wyeksponowane w szczególny sposób. W pracach konkursowych sędziowie zwrócili uwagę na skromne rozstrzygnięcia co do rozwiązań technicznych, umożliwiających realizację programu funkcjonalno-użytkowego rynku. – W niewielkim zakresie wykorzystano także uwarunkowania wynikające z kompozycji placu. Poszczególne prace zawierały interesujące rozwiązania w poszczególnych aspektach architektoniczno-urbanistycznych, materiałów czy zieleni. Nie było jednak takiej pracy, która zawierałaby je wszystkie w jednym opracowaniu projektowym – czytamy w uzasadnieniu werdyktu. Wyróżnione prace odznaczały się także np. dobrym wyznaczeniem dominanty lub ukształtowaniem płyty rynku.
Autorką jednego z docenionych projektów jest absolwentka architektury na Politechnice Łódzkiej Gabriela Piasta. – Głównym wyzwaniem było to, że plac powstaje w miejscu, gdzie nie ma otaczającej go zabudowy. Aby temu zaradzić, wyznaczyłam jego kształt poprzez system „obramowania” – donic i zieleni wysokiej. Ważnym elementem jest też połączenie z poziomem -8, gdzie zaprojektowałam szerokie schody z siedziskami i donicami. Chciałam, by plac był zielony i przyjazny dla wszystkich użytkowników – mówi laureatka.
Zdobywczyni wyróżnienia skupiła się na powiązaniu dwóch poziomów schodami i pochylniami, jednak cały plac nie ciąży w kierunku dworca. – Przestrzeń rynku będzie mogła być kształtowana w zależności od bieżących potrzeb. Ławki mają postać ruchomych „wagoników” i mogą być np. ukrywane pod sceną, tak by plac mógł być dowolnie aranżowany – opisuje swój projekt G. Piasta.
Urząd Miasta nie podjął jeszcze decyzji, czy ogłosi kolejny konkurs otwarty, ale o zmienionych warunkach, czy konkurs zamknięty albo od razu stworzy własnymi siłami opis przedmiotu zamówienia. – Na pewno zamierzamy wykorzystać najlepsze elementy wyróżnionych prac w dalszym projektowaniu rynku – zapewnia M. Janiak.
W sądzie konkursowym, oprócz przedstawicieli Biura Architekta Miasta oraz Zarządu Dróg i Transportu, zasiadali m. in. przedstawiciele łódzkiego samorządu architektów oraz organizacji pozarządowych (prezes Fundacji „Normalne Miasto – Fenomen”).