Władze Łodzi jednoznacznie opowiadają się za utrzymaniem komunikacji tramwajowej do Ozorkowa i mają nadzieję, że uda się wypracować rozwiązanie, dzięki któremu trasa zostanie wyremontowana. Na razie jednak planowane są duże ograniczenia w jej funkcjonowaniu. Wszystko wskazuje na to, że tramwaj będzie jeździć o wiele wolniej i rzadziej.
Nadal nie jest jasna przyszłość tramwajowego połączenia Łodzi z Ozorkowem przez Zgierz. Jak informowaliśmy przed kilkoma dniami,
łódzkie MPK zapowiedziało już zmiany w rozkładzie jazdy, które będą odpowiedzią na drastyczne ograniczenia dopuszczalnej prędkości. W konsekwencji nie tylko istotnie wydłuży się czas przejazdu, ale i bardzo ograniczona zostanie częstotliwość kursów. Tramwaje mają pojawiać się na przystankach tylko raz na 40 minut.
Potrzebne inwestycje na terenie gminy Zgierz – Niestety ze względu na zły stan infrastruktury, który wykazuje przewoźnik w swojej ekspertyzie, konieczne będzie wprowadzenie kolejnych ograniczeń prędkości – potwierdza Tomasz Andrzejewski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu Urzędu Miasta Łodzi (ZDiT jest organizatorem komunikacji w aglomeracji łódzkiej). – Co za tym idzie, wydłuży się czas przejazdu. Obecnie przygotowujemy rozkład zakładający proponowane [przez MPK] ograniczenia prędkości, zgodnie z którym czas mógłby wydłużyć się o ok. 20 minut – informuje.
– Najbardziej zdegradowane fragmenty torowiska, na których konieczne jest wprowadzenie ograniczeń, znajdują się na odcinkach od granicy Zgierza do Słowika oraz od trójkąta w Ozorkowie do przystanku Ozorków Las – wskazuje nasz rozmówca. Dobrze obrazuje to podstawową trudność w zmianie obecnego stanu rzeczy: najdłuższa z krańcowo zdegradowanych części linii znajduje się na terenie gminy wiejskiej Zgierz. O ile zaś miasta są w stanie dokonać pewnego wkładu finansowego w remont, o tyle dla wspomnianego samorządu może okazać się to problemem nie do pokonania – tym bardziej, że tramwaj nie zapewnia realizacji wielu istotnych z punktu widzenia mieszkańców gminy potrzeb transportowych.
Łódź tym razem zdecydowanie za tramwajemDotychczas stanowisko Łodzi w sprawie sieci tramwajów podmiejskich wydawało się niejednoznaczne. Stosunkowo niedawno prezydent miasta Hanna Zdanowska sugerowała wręcz zastąpienie torowisk buspasami, po których miałyby kursować autobusy elektryczne. Obecnie jednak stolica aglomeracji jednoznacznie opowiada się za dalszym funkcjonowaniem komunikacji szynowej. – Chcielibyśmy utrzymania połączenia tramwajowego do Ozorkowa – zadeklarował Tomasz Andrzejewski.
– Mamy nadzieję, że w przyszłości uda się wspólnie z gminami rozwiązać trudną sytuację linii podmiejskich i dokonać ich modernizacji – choćby dzięki bieżącym remontom lub własnym inwestycjom [gmin], jak ma to miejsce w przypadku Pabianic [Pabianice i Ksawerów otrzymały na ten cel wsparcie z RPO] – dodaje przedstawiciel ZDiT. Na razie jednak trwają ustalenia dotyczące wprowadzania ograniczeń. – Na ten moment nie mogę jeszcze podać daty ewentualnej zmiany rozkładu, która wejdzie w życie po ustaleniach z gminami i MPK – zakończył Tomasz Andrzejewski.