Przez kilka najbliższych lat łódzka zajezdnia muzealna Brus będzie najprawdopodobniej funkcjonować w obecnym formacie opartym na pracy wolontariuszy. Miasto odsuwa bowiem w czasie plany przekształcenia placówki w pełnoprawne muzeum. – Ten ciężar może okazać się na dłuższą metę nie do udźwignięcia – mówi Jakub Tarka z Klubu Miłośników Starych Tramwajów.
W grudniu zeszłego roku
informowaliśmy o znaczącym odsunięciu w czasie planów Łodzi dotyczących stworzenia w dawnej zajezdni spółki Tramwaje Podmiejskie muzeum komunikacji miejskiej. Urząd Miasta Łodzi twierdzi, że przekształcenie remizy, którą opiekuje się obecnie Klub Miłośników Starych Tramwajów, w pełnoprawne muzeum możliwe będzie dopiero w roku 2023 lub później. Wysokość wkładu własnego – nawet w przypadku realizacji inwestycji przy wsparciu środków unijnych – przekraczałaby bowiem w opinii magistratu aktualne możliwości budżetowe samorządu.
Plany UMŁ zaskakują opiekunów zajezdni – Informacja Wydziału ds. Zarządzania Projektami UMŁ o wstrzymaniu prac nad utworzeniem muzeum komunikacji miejskiej co najmniej do roku 2022 jest dla nas dużym zaskoczeniem – mówi Jakub Taka, prezes KMST. Obecną formułę działania stowarzyszenia wokół zajezdni nazywa on doraźną. Funkcjonowanie placówki, która otwierana jest dla zwiedzających kilka razy w roku, opiera się bowiem na pracy wolontariuszy.
Przedstawiciel KMST zauważa, że pierwotny projekt zagospodarowania przestrzeni, który zakładał m.in. poświęcenie części ekspozycji lotnictwu, wymagał korekt już w chwili jego ogłoszenia. Dotychczas nie jest więc znany dokładny koszt niezbędnych do powstania pełnoprawnego muzeum prac, bo nie jest pewny ich zakres. To spowalnia jego zdaniem realizację całego przedsięwzięcia.
Przerwanie działalności Brusa oznacza kasacje lub sprzedaż taboru Stowarzyszenie, które opiekuje się bazą, wskazuje bowiem, że przy dobrej organizacji można było zdobyć część niezbędnych funduszy już w perspektywie budżetowej UE 2014 – 2020 i, jeśli problemem okazała się wysokość wkładu własnego, wykonywać inwestycję etapami. – Środki na zabytki techniki, jakie w obecnej perspektywie można było pozyskać w ramach POIiŚ czy RPO, skończyły się w 2016 r. Przy etapowaniu prac muzeum byłoby już przynajmniej częściowo zrealizowane – twierdzi nasz rozmówca.
Tymczasem zajezdnia muzealna – jak dziś najczęściej określany jest obiekt – stała się miejscem garażowania szeregu tramwajów i autobusów historycznych należących zarówno do MPK, jak i do KMST i osób prywatnych. – Trzeba przy tym pamiętać, że ciężar utrzymania pojazdów spoczywa głównie na barkach KMST i osób prywatnych i na dłuższą metę może być on nie do udźwignięcia. Dalsze funkcjonowanie zajezdni Brus jest kluczowe także dlatego, że w innych zajezdniach nie ma miejsca na tyle pojazdów. Zamknięcie zajezdni skutkowałoby jednym: sprzedażą lub złomowaniem większości zbiorów – mówi Jakub Tarka.
Pojazdów garażowanych na Brusie jest coraz więcej – Pomimo powyższych okoliczności chcę jednak podkreślić, że w ramach bieżącej działalności bardzo dobrze współpracuje się nam z Wydziałem Kultury UMŁ, Zarządem Lokali Miejskich i Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków – zaznacza prezes KMST. – Klub aktywnie rozwija działalność Zajezdni Muzealnej Brus. Otwierane są nowe wystawy, a obiekt gości różne wydarzenia, np. rajdy zabytkowych samochodów. Stworzenie przestrzeni umożliwiającej gromadzenie i renowację starych tramwajów i autobusów sprawiło, że w ciągu ostatnich pięciu lat liczba zabytkowych pojazdów w Łodzi wzrosła o dziewięć pojazdów. W tym roku, który jest rokiem jubileuszowym [dla łódzkiej komunikacji tramwajowej otwartej w 1898 r.], może pojawić się ponad dziesięć nowych pojazdów, w tym połowa to tramwaje – opisuje.