Łódź jest jednym ze stosunkowo nielicznych miast, w których liniowy ruch tramwajowy prowadzony jest całą dobę. Jednak najnowsze dzieje nocnej komunikacji szynowej są skomplikowane, pełne nagłych zwrotów akcji i rozwiązań, które należy uznać za co najmniej zaskakujące.
Kiedy mówi się o roli tramwaju w nocnej komunikacji dużych miast, najczęściej myśli się o obsłudze najbardziej obciążonych tras z centrów na duże blokowiska. Tak działa np. poznańska linia N21, która uzupełnia ofertę połączeń autobusowych na osiedla położone wzdłuż trasy PST. Zupełnie inne zadanie wyznaczono natomiast tramwajom łódzkim – w dzień gęsto oplatający całe miasto system linii w nocy pełni rolę... prowincjonalną.
Tramwajem w nocy tylko za miasto
System połączeń nocnych o charakterze miejskim likwidowano stopniowo do 1985 roku, kiedy transport w granicach Łodzi całkowicie przejęły autobusy. W XXI wieku tramwaje obsługiwały natomiast wszystkie cztery istniejące linie podmiejskie. Co ciekawe, nie było jednak ani jednego dnia równoczesnej obsługi choćby dwóch z nich.
Do 1 lutego 2001 roku funkcjonowała uruchomiona wraz z likwidacją nocnych tras miejskich linia 101 łącząca Łódź ze Zgierzem. Była naturalnym uzupełnieniem dziennego 45 – kursowała w dokładnie takiej samej relacji (z tzw. dworca tramwajów podmiejskich przy Północnej), miała też wspólne z dziennym odpowiednikiem brygady. 13 lat temu obsługę linii przejęły mniejsze i nieco szybsze w porze nocnej autobusy. Zmiana środka transportu oznaczała też rozszerzenie sieci połączeń nocnych, bo dwa kursy linii oznaczonej jako 45bus wydłużono do Ozorkowa. O późniejszych losach połączenia będzie mowa w dalszej części artykułu.
Linia bez numeru i dziwne bilety
Niespodziewanie likwidacja ostatniej linii oznaczonej „nocnym” numerem z przewidzianego w latach 50. zakresu powyżej 100 nie ozaczała definitywnego końca tramwajowej komunikacji nocnej. Trzy kolejne próby uruchamiania tramwajów kursujących między zmierzchem a porankiem były jednak o wiele bardziej efemeryczne.
Najbardziej nietypową z uruchamianych później tras była funkcjonująca jedynie przez niecałe pięć miesięcy linia finansowana przez władze Konstantynowa Łódzkiego. 1 kwietnia 2003 pojawił się bowiem w Łodzi tramwaj, w którym... nie honorowano łódzkich biletów (ważne były tylko bilety spółki Tramwaje Podmiejskie). Władze miasta sprzeciwiły się też używaniu do jego oznaczenia stosowanego w dzień numeru 43bis, argumentując decyzję brakiem stosownych porozumień międzygminnych. Podobnie jak w czasach przedwojennych o trasie informowała więc tylko tablica z nazwą miejscowości docelowej, jedynie przez pierwszych kilka dni używano „zakazanego” później oznaczenia 43bis z dodatkowym ukośnym napisem „nocny”.
Wagon 803N nieistniejącej dziś spółki Tramwaje Podmiejskie wykonywał każdej nocy dwa kursy na skróconej względem dziennej trasie Łódź (plac Wolności) – Konstantynów. W weekendy podmiejski wagon dojeżdżał aż do Lutomierska. Połączenie nie było jednak prawie nijak reklamowane, jedyną formą promocji były małe, skrócone rozkłady jazdy w kasetach przystankowych. Z powodu niskiej frekwencji już w sierpniu tramwaj został zastąpiony ekonomiczniejszym busem (TP miało kilka minibusów przeznaczonych w dzień do obsługi innych linii). Połączenie przetrwało w tej formie jeszcze kilka lat do likwidacji 15 kwietnia 2009 roku. Przez cały ten czas rozkłady jazdy wisiały na przystankach tramwajowych, a połączenie było opisane na nich jako obsługiwane tramwajem.
Komercyjna linia dla... pracowników MPK
Po kolejnych pięciu latach przerwy nocną komunikację tramwajową znów wskrzeszono – znów na linii podmiejskiej, ale... znów na innej. 1 sierpnia 2008 łódzkie MPK znacznie rozszerzyło godziny kursowania tramwaju z Łodzi do Pabianic. Każdej nocy co godzinę z zajezdni Chocianowice wyjeżdżał tramwaj oznaczony w rozkładach tak samo jak kursy dzienne – P, a na tablicach bocznych – Pn. Podobnie jak w przypadku pozostałych kursów linii pabianickiej w tamtym okresie, poza granicami Łodzi połączenie nie było dotowane przez żadną z gmin. MPK wprowadziło je jednak do rozkładu nie z chęci zysku, a z myślą o... dojeżdżających do chocianowickiej zajezdni pracownikach.
Nocne kursy P wykonywane były na nieco dłuższej niż dzienne trasie, nie zawracały bowiem na pętli Chocianowice (później Chocianowice – Ikea), ale na terenie zajezdni tramwajowej. Połączenie zniknęło z rozkładu wraz z zastąpieniem P przez 41 i włączeniem trasy podmiejskiej do systemu łódzkiego transportu zbiorowego, bo nie otrzymało dofinansowania władz Pabianic i Ksawerowa. Likwidacja tramwaju nocnego zbiegła się w czasie z zawieszeniem kursów nocnej linii autobusowej Pabianice – Łódź uruchamianej przez MZK Pabianice. Autobus wyjechał w trasę po raz ostatni 30 czerwca, a tramwaj – 31 lipca 2010 roku. Od tamtej pory dojazd do Pabianic nocą jest mocno utrudniony. Zaradzono mu tylko częściowo poprzez wydłużenie godzin kursów dziennych, Autobus zamiast tramwaju, tramwaj zamiast autobusu
Aby zrozumieć historię jedynej istniejącej tramwajowej linii nocnej, warto wrócić na chwilę do lutego 2001, kiedy tramwajowe 101 zostało zastąpione autobusem. Losy połączenia były dość zawiłe – już pierwotnie nieco inna trasa została dodatkowo zmodyfikowana w 2004 roku, kiedy pętlę łódzką przeniesiono z Północnej na plac Wolności. Po likwidacji dziennego 45 nocny wariant został przenumerowany na 46Bus (oznaczany w niektórych okresach także jako 46B). Ograniczono też, a następnie zlikwidowano kursy do Zgierza, pozostawiając jedynie to, co w 2001 roku było nowinką – bezpośrednie połączenia do Ozorkowa, które omijały jednak rejon pętli tramwajowej w Zgierzu.
W 2012 roku łódzkie MPK przejęło połączenia od likwidowanych spółek podmiejskich, w tym linię 46 oraz uzupełniające ofertę nocne kursy autobusowe. Trasa ozorkowska została wówczas włączona w łódzki system biletowy. Przy okazji historia zatoczyła koło i autobus, który jedenaście lat wcześniej zastąpił tramwaj, został na powrót zastąpiony właśnie tramwajem, choć już w nowej relacji do Ozorkowa. Uruchomione zostały dwie brygady nocne kursujące z oznaczeniem 46, ale na innej niż w dzień, krótszej trasie do łódzkiego placu Wolności. Tramwaj poza systemem skomunikowanych połączeń nocnych
Linia cieszy się jednak umiarkowanym zainteresowaniem podróżnych. Nawet w dobie wagonów dwukierunkowych nie zdecydowano się na wpięcie nocnego 46 w system komunikacji nocnej, składy nie dojeżdżają więc do punktu przesiadkowego leżącego w ścisłym centrum – tam, gdzie tętni życie nocne. Kursy nie są też skomunikowane z autobusami i wykonywane są znacznie rzadziej niż zakłada rozkład jazdy autobusów nocnych, więc choć tramwaj przejeżdża przez całą północną część miasta, raczej nie obsługuje potoku wewnątrzłódzkiego.
Funkcjonowanie nocnych tramwajów w okresie trzynastu lat od likwidacji 101 może być dobrym symbolem stanu całej komunikacji w aglomeracji łódzkiej. Obraz składający się z niewielu podróżnych korzystających z linii w dziwnych relacjach dopełniają kolejne nieudane próby stworzenia nowej jakości połączeń w kolejnych obszarach regionu.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.