Dziś w nocy dotarł do Łodzi pierwszy tramwaj Pesa 122NaL Swing z tegorocznej dostawy. Producent oraz MPK deklarują, że tym razem termin dostawy uda się przyspieszyć. Łódzki przewoźnik jest też coraz bliższy podpisania z niemiecką Bogestrą umowy na zakup 34 używanych niskopodłogowych NF6D.
O parametrach nowych wagonów
pisaliśmy przed tygodniem. Nie różnią się one mocno od tramwajów zamówionych do obsługi linii 10 i dostarczonych przed dwoma laty. Zwiększono o 10 liczbę miejsc siedzących na siedzeniach rozkładanych oraz wprowadzono podwójne miejsce dla inwalidów. Wagon został też wyposażony w kamery lusterkowe, których w dotychczas eksploatowanych w Łodzi wagonach nie było. – Staraliśmy się jednak o jak największe ujednolicenie z poprzednią serią, by tramwaje łatwiej było serwisować – tłumaczy prezes MPK Zbigniew Papierski.
Objazdem przez trudne skrzyżowanie
Umowa MPK z Pesą przewiduje końcowy odbiór każdego wagonu po bezawaryjnym przejechaniu przez niego 3000 kilometrów. Według prezesa powinno to zająć ok. 3 tygodni. Dopiero wtedy zostanie wystawiona faktura. Zanim wagon zacznie wozić pasażerów, zostaną przeprowadzone jego wstępne testy na terenie zajezdni, a następnie na łódzkich ulicach. Mają one na celu sprawdzenie działania wszystkich urządzeń i wyeliminowanie usterek, które mogłyby sprawić problemy w eksploatacji liniowej. – Wagon ma dopuszczenie do jazd próbnych do końca miesiąca. Sprawdzimy przede wszystkim zdolność jego wykonania z umową. Możliwe, że zajdzie potrzeba doregulowania układu napędowego – zapowiada kierownik zajezdni tramwajowej nr 1 przy ul. Telefonicznej Stanisław Galia.
– Mam nadzieję, że w ciągu kilku tygodni wagon pojawi się na linii 14, na którą został przeznaczony – mówi Papierski. W związku z przebudową al. Śmigłego-Rydza linia ma zostać skierowana objazdem przez ul. Kilińskiego i Przybyszewskiego. Stan torów na skrzyżowaniu obu ulic jest jednak bardzo zły, co budzi obawy, czy niskopodłogowe wagony będą w stanie tamtędy przejechać. – Martwimy się mocno, ale wagony będą musiały dać sobie radę – odpowiada prezes MPK. – Będziemy sprawdzali, czy nowe wagony mogą przejechać przez skrzyżowanie. Jeśli nie, wspólnie z Zarządem Dróg i Transportu wyznaczymy dla nich nową trasę – dodaje kierownik zajezdni. Ze względu na to, że wniosek o dofinansowanie z funduszy europejskich zakłada jednak kursowanie tramwajów na trasie łączącej przystanki Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej, pole manewru jest jednak ograniczone.
Oprócz Swingów przyjadą też NF6D
Wszystkie 12 sztuk powinno dotrzeć do Łodzi do połowy roku. – Termin umowny to październik bieżącego roku, jednak Pesa obiecuje jego przyspieszenie – mówi Papierski. Po wprowadzeniu wszystkich pojazdów do ruchu stan taboru MPK ma pozostać na poziomie podobnym do obecnego – w zamian za 12 nowych wagonów MPK planuje wycofać z ruchu 12 najbardziej zużytych dotychczas eksploatowanych składów. Mogą to być zarówno wagony 805Na, jak i pojazdy z rodziny GT6/GT8. Według prezesa pojazdy przeznaczone do likwidacji są sukcesywnie wyznaczane. – Koncepcja przewiduje wymianę taboru, a nie jego rozszerzanie. 240-245 wagonów wystarczy nam do obsługi miasta – twierdzi prezes.
Zakupy nowych wagonów nie są jednak jedynym sposobem odnowy floty. – Czekamy na dokumenty, które pozwolą nam podpisać umowę na zakup
używanych wagonów NF6D z Bochum. Powinniśmy podpisać ją w ciągu 2-3 tygodni. Gdy to nastąpi, pierwsza partia powinna trafić do Łodzi w krótkim czasie – mówi prezes. Kontrakt będzie dotyczył wszystkich 34 wagonów, które zamierza sprzedać obsługujący miasto przewoźnik Bogestra. Dostawy zostaną rozłożone na 3 lata i na serie po 10-12 sztuk rocznie. Cena pojedynczego wagonu wynosi ok. 100 tysięcy euro.