Marszałek województwa łódzkiego przekonuje, że Pabianice wraz z Ksawerowem przetarły szlak, którym mogą podążyć pozostałe gminy, szukając środków na modernizację zdegradowanej infrastruktury tramwajowej. Kolejnego konkursu, w którym można by złożyć wnioski podobne do tego zwycięskiego, można się jednak spodziewać dopiero w następnej perspektywie budżetowej UE. Czy do tego czasu w ogóle uda się utrzymać tramwaj przy życiu?
Choć
przyszłość tramwajowego połączenia Łodzi z Ksawerowem i Pabianicami wydaje się zapewniona, wciąż bardzo mgliście rysują się perspektywy dla pozostałych wychodzących z Łodzi tramwajowych linii podmiejskich. Marszałek województwa łódzkiego Witold Stępień stwierdził, że szansą na utrzymanie połączeń mogą być regionalne programy UE. Gminy będące właścicielami infrastruktury będą jednak musiały poczekać z wnioskami do kolejnej unijnej perspektywy budżetowej.
Inwestycji nie udało się przeprowadzić w ramach POIiŚ – Łódzki Tramwaj Metropolitalny miał objąć także odcinki z Ozorkowa przez Zgierz do Łodzi i z Lutomierska przez Konstantynów do Łodzi. Z racji skali projektu zaproponowane zostało jego finansowanie z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Niestety znalazł się on na liście rezerwowej bez szans na finansowanie – przypomniał podczas niedawnej konferencji prasowej.
Witold Stępień podkreślał, że wspólna inwestycja miała mieć wartość przekraczającą 1 mld zł. – Gdy rozpoczęły się dyskusje o stanie technicznym linii podmiejskich, z prezydentem Pabianic Grzegorzem Mackiewiczem doszliśmy do takiej konkluzji, by każda z gmin przygotowała dokumentację techniczną swojego odcinka – stwierdził. Miało to pozwolić bądź na złożenie kompletu dokumentów do POIiŚ, jeśli jednak uzyskano by dotację, bądź na szukanie rozwiązań alternatywnych (np. start w konkursie RPO).
Czy tramwaj uda się utrzymać przez co najmniej cztery lata? – Skutek w przypadku Pabianic był oczywiście pozytywny, a sam projekt był znakomicie przygotowany – ocenił marszałek. – Myślę, że tą ścieżką będą szły kolejne samorządy. Jest to co prawda duże wyzwanie, ale następne fundusze unijne w programach regionalnych [będą dostępne] już od 1 stycznia 2021 r. – mówił.
W tym kontekście zasadnym wydaje się jednak pytanie, czy uda się utrzymać system przy życiu choćby przez najbliższe cztery lata, przy czym najprawdopodobniej z uwagi na długotrwałe procedury wyboru projektów realizacja kolejnych inwestycji zaczęłaby się jeszcze później. Już dziś MPK-Łódź wskazuje na
ryzyko zawieszenia ruchu na linii ozorkowskiej. Tramwaj do Lutomierska
nie kursuje zaś od lutego.
Pozostałe gminy nie poszukiwały środków w RPOGminy Pabianice i Ksawerów były jedynymi, które podjęły trud przygotowania wniosku konkursowego do RPO. Choć pula środków przeznaczonych na inwestycje związane z transportem niskoemisyjnym nie pozwoliłaby na sfinansowanie modernizacji więcej niż jednej linii,
UMWŁ liczy na przesunięcie pewnych kwot, które pozwoliłoby na udzielenie dotacji zadaniom z listy rezerwowej. Nie jest zatem wykluczone, że w ramach obecnej edycji RPO udałoby się ostatecznie przeprowadzić remont większej liczby tras.