Łódź: Więcej inwestycji rowerowych

Na infrastrukturę rowerową zostanie przeznaczonych ponad 10,5 mln zamiast pierwotnie przewidzianych 5 mln zł. – W pierwszym kwartale z reguły podsumowuje się wydatki i wpływy z ubiegłego roku, stąd często pojawiają się wolne środki. Dzięki lobbowaniu i naciskom udało się doprowadzić do wykorzystania ich na zwiększenie budżetu rowerowego, wcześniej krytykowanego jako zbyt niski – tłumaczy przewodniczący Doraźnej Komisji ds. Transportu łódzkiej Rady Miejskiej Bartosz Domaszewicz. Pozwoli to zarówno na przystąpienie do dużych inwestycji infrastrukturalnych, jak i do mniejszych, ale również poprawiających komfort i bezpieczeństwo jazdy rowerem.

Jedna z dwóch sztandarowych, nadprogramowych inwestycji to droga rowerowa wzdłuż al. Bandurskiego, łączącej największe łódzkie osiedle mieszkaniowe z okolicami dworca Łódź Kaliska i z dalszymi drogami w kierunku centrum. Zostanie ona podpięta do istniejącego ciągu przy hali sportowo-widowiskowej Atlas Arena, na zachód od stacji.

Drugim dużym przedsięwzięciem będzie trasa wzdłuż ul. Paderewskiego, która połączy drogi przy Rzgowskiej i Pabianickiej, dotychczas pozbawione połączenia z główną siecią łódzkich dróg rowerowych. Co ważne, przy okazji budowy dróg rowerowych będą przebudowywane także chodniki, dzięki czemu na inwestycjach skorzystają też piesi.

– Przygotujemy też kolejne projekty do realizacji w latach następnych, wśród nich projekt drogi rowerowej wzdłuż Zgierskiej i Zachodniej od Pojezierskiej do Nowomiejskiej. Wracamy do cyklu, w którym w jednym roku przygotowujemy projekty, a w kolejnym je realizujemy – dodaje B. Domaszewicz. Zmiana ta szczególnie ucieszyła łódzkie środowiska rowerowe. – Wadą planowania inwestycji w latach minionych było ogłaszanie przetargów na początku roku, wykonawcę wyłaniano w jego połowie, a budowę drogi rowerowej kończono dopiero w ostatnich miesiącach, przez co wielu rowerzystów nie mogło początkowo z niej korzystać. Dobrze, że władze miasta zrywają z tym trybem – ocenia prezes Fundacji „Normalne Miasto – Fenomen” Hubert Barański.

Wśród tzw. małych udogodnień dla rowerzystów znajdą się np. sierżanty i inne elementy oznakowania poziomego, podjazdy czy podpórki na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną. Na łódzkich ulicach pojawi się też niespotykana dotąd liczba elektronicznych liczydeł rowerowych. – Będzie ich 9. Zostaną zlokalizowane w miejscach, w których zbiera się ruch rowerowy np. z różnych osiedli. Głównym punktem będzie plac przed Urzędem Marszałkowskim – zapowiada Tomasz Andrzejewski z biura prasowego Zarządu Dróg i Transportu.

Rola liczydeł to nie tylko pokazywanie, ilu rowerzystów przejeżdża w danym miejscu po danej drodze. – Ze względu na swoją specyfikę ruch rowerowy nie tworzy korków, stąd popularne przekonanie, że z infrastruktury rowerowej nikt nie korzysta i nie warto jej budować. Tymczasem pierwsze elektroniczne liczydło, które stało przed przebudową Trasy W-Z przy al. Mickiewicza między Piotrkowską a al. Kościuszki, pokazywało ruch rzędu kilku tysięcy rowerzystów dziennie! – tłumaczy H. Barański. – Żeby się z nami liczono, musimy się najpierw policzyć. To urządzenie pomaga też obalić stereotyp, według którego rowerem jeździ się tylko w weekendy i w celach rekreacyjnych. Można poza tym wykorzystać jego wskazania w badaniach ruchu rowerowego: jego głównych kierunków, godzin szczytu itp. – dodaje.