Jesienią tego roku powinien zostać wybrany wykonawca przebudowy łódzkiej zajezdni autobusowej przy ul. Limanowskiego. Zakład oznaczony w strukturze spółki numerem 1 (do końca 2008 r. - 3) wzbogaci się o nowe obiekty techniczne i budynki biurowe, mające pomieścić dodatkowo zarząd spółki po przeprowadzce. Z uwagi na znaczenie zajezdni obiekt będzie musiał być czynny przez cały czas inwestycji.
Zajezdnię uruchomiono w roku 1971. – Zacząłem tu pracować w roku 1986 – wspomina kierowca Waldemar Stefaniak. Podstawowym typem taboru były wtedy Ikarusy 260 i 280. Jazda nimi była o wiele mniej komfortowa, a personel zajezdni musiał wykonywać przy nich znacznie więcej czynności serwisowych. – Również kierownictwo wymaga dziś od nas więcej, jednak ogólnie rzecz biorąc, praca kierowcy jest dziś łatwiejsza – dodaje.
Przebudowa, którą MPK zamierza rozpocząć jesienią bieżącego roku, będzie miała gruntowny charakter. – Zmieni się rozmieszczenie wszystkich elementów mających wpływ na funkcjonowanie zajezdni – zapowiada rzecznik spółki Sebastian Grochala. – Biurowiec, stacja paliw, warsztaty, myjnie – wszystko zostanie przebudowane tak, by jak najlepiej wykorzystać teren. Jednocześnie chcemy stworzyć możliwość rozbudowy w przyszłości, na przykład, o infrastrukturę dla autobusów elektrycznych – dodaje. W niedalekiej przyszłości na Limanowskiego zostanie też przeniesiony zarząd spółki oraz Zakład Przewozu Osób Niepełnosprawnych. Dotychczasową siedzibę MPK między ul. Tramwajową i Wierzbową władze miasta zamierzają sprzedać, wykorzystując zainteresowanie inwestorów gruntami w Nowym Centrum Łodzi.
Z powierzchni Ziemi zniknie też charakterystyczna piętrowa dyspozytornia, utrwalona m. in. w serialu „Daleko od szosy” z 1976 r. – Niestety, już wkrótce po wybudowaniu okazało się, że obiekt się nie sprawdza. Nie przewidziano odpowiedniego napowietrzenia, przez co w ciepłe dni pod dachem było bardzo gorąco. Poza tym konieczność pokonywania dwóch pięter w drodze do dyspozytorni była uciążliwa dla kierowców – wyjaśnia Grochala.
Prace projektowe już się rozpoczęły. MPK postawiło wymóg zaplanowania prac w taki sposób, by zachować ciągłość funkcjonowania zajezdni. – Wiemy, że problemy pojawiają się już na tym etapie, jednak nie możemy pozwolić sobie na wyłączenie obiektu z ruchu choćby przez jeden dzień. Jesienią powinien zakończyć się wybór wykonawcy. Wtedy też będziemy mogli ujawnić kosztorys i dokładny harmonogram przebudowy oraz pokazać pierwsze wizualizacje – zapowiada rzecznik MPK.