Sukces roweru publicznego w centrum skłonił łódzkie środowiska rowerowe do pójścia za ciosem. Do budżetu obywatelskiego na przyszły rok (głosowanie odbędzie się we wrześniu) zgłoszono wnioski dotyczące utworzenia kolejnych stacji nie tylko na największych łódzkich osiedlach, ale i na terenach słabo zurbanizowanych. Gdyby wszystkie zostały zrealizowane, sieć ŁRP rozrosłaby się prawie trzykrotnie – prawdopodobnie pogorszyłaby się jednak jej sprawność, eksperci apelują więc o rozsądny wybór.
Doraźna komisja Rady Miejskiej weryfikująca wnioski do budżetu obywatelskiego zakończyła prace przed kilkoma dniami. – Obecność zadań związanych z rowerem publicznym jest bardzo widoczna – informuje dyrektor Biura do spraw Partycypacji Społecznej w Urzędzie Miasta Łodzi Grzegorz Justyński. Takich wniosków było aż 31, czyli po jednym dla prawie każdego łódzkiego osiedla (wszystkich jest w mieście 36). W razie ich przegłosowania powstałoby 188 nowych wypożyczalni (obecnie w Łodzi jest ich 101) z 1890 rowerami (dziś ich liczba to 1010). Dostęp do roweru publicznego zyskaliby bez mała wszyscy mieszkańcy. Koszt takiej inwestycji jest szacowany na ok. 23 miliony złotych.
Wyciągnąć wnioski z sukcesu
– Wiele wniosków dotyczy największych blokowisk-sypialni: Teofilowa, Radogoszcza, Retkini czy Widzewa – mówi Paulina Cyniak z Zarządu Dróg i Transportu. Dużym osiedlom towarzyszą mniejsze, jak os. Montwiłła-Mireckiego czy Chojny – Dąbrowa. Wnioski różnią się poziomem szczegółowości: jedne zawierają wskazania konkretnych lokalizacji, w innych autorzy określili tylko postulowaną liczbę stacji.
Prezes Fundacji „Normalne Miasto – Fenomen” Hubert Barański cieszy się z fali popularności roweru publicznego, apeluje też jednak o rozsądne głosowanie. – Trzeba przeanalizować projekty i zobaczyć, które z nich mają szanse powodzenia, a które nie. Rower publiczny w obecnym kształcie odnosi sukcesy dlatego, że odległości między stacjami najczęściej nie przekraczają 300-400 metrów. Jeśli niektóre z wniosków dotyczące najbardziej odległych stacji – np. na osiedlu Nowosolna – zostaną przegłosowane, będzie to oznaczało złamanie tej zasady – przekonuje. Pogorszy się wtedy komfort i jakość korzystania z usługi.
Rozbudowa infrastruktury nadal konieczna
– Odległość rzędu 2 km i większa może nie przeszkadzać w przypadku
stacji sponsorskiej centrum handlowego, dla którego jest to przede wszystkim inwestycja w promocję. Pieniądze publiczne powinny jednak być wydawane w sposób racjonalny – argumentuje Barański. Każdy rower, aby miastu opłacało się jego utrzymywanie, powinien być wypożyczany przynajmniej kilka razy dziennie. Peryferyjne lokalizacje nie gwarantują takiego wykorzystania: istnieje ryzyko, że mieszkańcy będą wypożyczać je w ciągu dnia tylko dwukrotnie w godzinach szczytu porannego i popołudniowego, dojeżdżając do pracy w kierunku centrum.
Jak informowaliśmy niedawno, w nieco ponad trzy miesiące liczba wypożyczeń ŁRP zbliżyła się do miliona. – Warszawie, w której liczba rowerów jest 2,5 razy więcej, zajęło to 10 miesięcy! Również liczba wniosków do budżetu obywatelskiego dotyczących infrastruktury rowerowej świadczy o tym samym. Powinno to stać się wskazówką dla radnych oraz Urzędu Miasta – dodaje prezes „Fenomenu”.