Dzienna opłata za wjazd do płatnej strefy (Congestion Charge Zone) w Londynie wzrośnie od 16 czerwca z 10 funtów do 11,5 funta. Transport for London potwierdziło podwyżkę, która wynikała z wcześniej przeprowadzonych konsultacji. Przedstawiciele drobnego biznesu w strefie są przeciwni i twierdzą, że podwyżka uderzy właśnie w nich.
CCZ utworzono w Londynie w 2003 r. O tamtego czasu miasto zarobiło na nim 1,2 mld funtów. Pieniądze zainwestowano w poprawę warunków transportu w mieście, w zdecydowanej większości w rozwój linii autobusowych, ale też m.in. w rozbudowę dróg i mostów (ok. 100 mln funtów), oraz poprawę bezpieczeństwa na drogach (70 mln funtów).
Ale strefa miała za zadanie nie tyle podreperować budżet transportowy miasta, ale ograniczyć ruch samochodowy w centrum. Po jej wprowadzeniu momentalnie natężenie ruchu spadło o jedną trzecią, ale dziś jest większy niż przed wprowadzeniem CCZ, mimo że pierwsza dzienna opłata wynosiła 5 funtów, a z biegiem czasu wzrosłą dwukrotnie.
Władze miasta mają nadzieję, że kolejna podwyżka znów obniży natężenie ruchu. Spore znaczenie ma też konieczność ograniczenia emisji spalin. Kilka tygodni temu największe miasta zachodniej Europy musiały zmagać się ze smogiem. Największy kłopot miał Paryż, który w efekcie planuje w dużej części miasta ograniczyć dopuszczalną prędkość do 30 km/h. Londyn również od pewnego czasu przekracza unijne normy zanieczyszczenia powietrza, co może skończyć się milionowymi karami ze strony Komisji Europejskiej.
Liczne organizacje zrzeszające drobny biznes w strefie protestują przeciw podwyżce. Sue Terpilowski z Federation of Small Buisnesses twierdzi, że to właśnie drobni przedsiębiorcy będą poszkodowani najbardziej. – Ruch uliczny dziś ma wyższe natężenie niż miał przed wprowadzeniem strefy i jest oczywiste, że nie spełnia ona założeń. Londyńczycy zasługują na poważną debatę dotyczącą jej funkcjonowania, w czasie której zrozumieją, że ta 15–procentowa podwyżka, to krok w tył – tłumaczy w rozmowie z BBC.
Ale urzędnicy z TfL są też atakowani z drugiej strony. Darren Johnson, wpływowy polityk brytyjskiej Partii Zielonych uważa, że opłaty powinny wzrosnąć jeszcze bardziej, a pieniądze uzyskane w ten sposób powinny zostać wykorzystane na rozwój londyńskiej infrastruktury rowerowej. Uważa też, że obecna CCZ powinna zostać zastąpiona systemem poboru opłat od samochodów obowiązującym w całym Londynie. Partyjni eksperci podają też własne wyliczenia, z których wynika, że taki system pozwalałby zarabiać 3,9 mln funtów dziennie, czyli o wiele więcej niż obecna strefa. TfL przewiduje, że w ciągu najbliższych pięciu lat CCZ przyniesie zysk w wysokości 83 mln funtów.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.