Lubelskie stowarzyszenia busowych przewoźników trzy tygodnie temu skutecznie zablokowały PolskiemuBusowi możliwość działalności na linii Warszawa – Lublin – Rzeszów. Ale to nie koniec wojny. Do Samorządowego Kolegium Odwoławczego właśnie trafiła skarga na decyzję zezwalającą czerwonemu przewoźnikowi na kursowanie na trasie Lublin – Kraków, przez Kielce.
Całą aferę dotycząca połączenia Warszawa–Lublin–Rzeszów
dokładnie opisaliśmy w naszym serwisie. Kilkanaście dni temu SKO uznało protest lubelskich stowarzyszeń „Lexmid” i „Bus” w sprawie udzielenia PolskiemuBusowi zezwolenia na kursowanie na tej trasie. Uznało, że marszałek województwa mazowieckiego, który taką decyzję podejmuje, nie dopełnił wszystkich niezbędnych formalności i kazało całą procedurę powtórzyć. W efekcie PolskiBus na dziś nie ma zezwolenia na tę trasę i cztery kursy zostały zlikwidowane.
W czasie gdy PolskiBus przegrywał walkę o tę trasę, uruchamiał nową linię P20 między Lublinem a Krakowem. To cztery autokary dziennie w każdą stronę. Tyle, że po tygodniu kursowania i tu ma kłopoty, bo do SKO wpłynęła skarga dotycząca też tej linii. Skarga nie oznacza automatycznego wstrzymania kursów, więc PolskiBus wciąż sprzedaje bilety na tę trasę. Jeśli jednak SKO uzna skargę busiarzy, połączenie może zostać zawieszone.
Jak informuje "Kurier Lubelski", marszałek mazowiecki konsultując zezwolenie dla PolskiegoBusa ze swoimi odpowiednikami w Lublinie, Kielcach i Krakowie (tam przechodzi trasa linii), usłyszał sprzeciw marszałka województwa lubelskiego, który argumentował go koniecznością ochrony działających na tamtym rynku przewoźników. PolskiBus początkowo zezwolenia więc nie otrzymał, ale SKO uznała jego odwołanie wobec sprzeciwu samorządowców z Lublina, więc linia ostatecznie ruszyła 12 sierpnia. Teraz jednak skargę wnieśli busiarze.
W żadnym innym mieście w Polsce PolskiBus nie ma takich kłopotów jak w Lublinie. Opisany kłopot z linią do Krakowa i połączeniem ze stolicy do Rzeszowa, przez Lublin to nie jedyne takie sytuacje. Trzy lata temu busiarze oprotestowali też pomysł zwiększenia liczby kursów na linii Warszawa–Lublin (to inna linia niż ta, która dojeżdża aż do Rzeszowa, dotyczy jej inne zezwolenie). Jeździło tam pięć par autobusów i tyle jeździ do dziś.
Dla lubelskich przewoźników czerwone autokary to poważna konkurencja, szczególnie cenowa. Do tej pory, szczególnie na trasie Warszawa – Lublin mieli monopol i korzystali na fatalnym połączeniu kolejowym. Tymczasem za przejazd PolskimBusem na tej trasie standardowo płaci się 25 zł (a na nowej trasie Lublin – Kraków bilety kosztują 12–15 zł), czyli mniej niż za przejazd pobiera Contbus (30 zł) jeden z ważniejszych busowych przewoźników.
Zapraszamy na IV Kongres Transportu Publicznego, który odbędzie się w Warszawie w dniach 19-20 października 2015 roku. Wśród poruszanych tematów znajdzie się między innymi mobilność Polaków, technologie służące mobilności oraz kwestie planowania i realizacji celów rozwoju miast.
Więcej informacji o Kongresie znajdziesz tutaj.