Lublin. Mandaty dla wypożyczających rowery miejskie

Lublin dołączył do grona miast posiadających sieć bezobsługowych wypożyczalni rowerów we wrześniu 2014 r. Lubelski Rower Miejski początkowo składał się z 40 stacji oraz 400 jednośladów i okazał się sukcesem - już po pierwszym weekendzie funkcjonowania odnotowano 4,6 tys. wypożyczeń i 7,6 ts. rejestracji w systemie (to polski rekord liczby rejestracji w 3 dni). Sukces pociągnął za sobą dalszy rozwój. LRM rozbudowano; od wiosny 2016 roku lubelszczanie mają do dyspozycji łącznie 90 stacji i prawie 891 rowerów.

Nie ma jak dojechać do stacji

Niestety, korzystającym z Lubelskiego Roweru Miejskiego życia nie ułatwia policja. Funkcjonariusze wystawiają mandaty cyklistom chcącym zwrócić jednośladu, ponieważ ci, zamiast prowadzić maszyny obok siebie, dojeżdżają do położonych na chodnikach stacji. O wszystkim poinformowali użytkownicy portalu spottedlublin.pl, którzy na łamach strony opisali swoje przygody z mundurowymi.

„Przejeżdżając od stacji rowerów miejskich przy ul. Nadbystrzyckiej do najbliższego wjazdu na ulicę, zostałam zatrzymana oraz poczęstowana mandatem 100 złotowym” – informuje jedna z czytelniczek, która od zatrzymującej ją policjantki miała usłyszeć, że „do wjazdu rower trzeba pchać”.

Podobnej sytuacji doświadczył inny czytelnik. „Oddanie roweru miejskiego kosztowało mnie 100 zł. Dlaczego? Ponieważ szanowna pani policjantka, której z tego miejsca nie chciałbym pozdrowić, wręczyła mi mandacik na wyżej wymienioną sumę. Według niej, chcąc oddać rower miejski do wypożyczalni, należy go do niej prowadzić”.

Policja: nie prowadzimy akcji przeciwko rowerzystom

Oczywiście, w świetle prawa policjanci mieli prawo wystawić mandaty. Jazda rowerem po chodniku co do zasady jest niedozwolona. Wyjątek stanowią sytuacje, kiedy kierujący jednośladem opiekuje się młodym cyklistą (do lat 10), panują złe warunki pogodowe (śnieg, ulewa, silny wiatr itp.) lub szerokość chodnika wynosi co najmniej 2 m, nie ma drogi dla rowerów, a pojazdy mogą poruszać się jezdnią z prędkością większą niż 50 km/h (w ostatnim przypadku trzy warunki muszą być spełnione jednocześnie). Kłopot w tym, że zdecydowana większość stacji we wszystkich miastach umieszczona jest na ciągach dla pieszych.

Czy w związku z tym lubelscy mundurowi będą karać użytkowników rowerów miejskich? Twierdzą, że nie, a relacje ukaranych mandatami poddają w wątpliwość.

– Nie potwierdzam informacji dotyczących tego, że policjanci wystawiają mandaty użytkownikom rowerów miejskich pobierającym jednoślady ze stacji. Tamtego dnia na ul. Nadbystrzyckiej odbyły się dwie interwencje wobec rowerzystów. Jedna zakończyła się mandatem w związku z naruszeniem przepisów ruchu drogowego, druga dotyczyła osób jadących rowerami pod wpływem alkoholu – informuje nadkom. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik lubelskiej policji. – Nie prowadzimy żadnych akcji wymierzonych przeciwko cyklistom korzystającym z wypożyczalni. Wręcz przeciwnie – wszystkie działania podejmowane przez wydział ruchu drogowego mają na celu zapewnienie im bezpieczeństwa. Co zaś tyczy się jazdy po chodnikach, to przepisy ustawy Prawo o Ruchu Drogowym wymieniają jasno, w jakich okoliczności można to robić i nie zwalniają użytkowników Lubelskiego Roweru Miejskiego z ich przestrzegania.

Rzecznik dodaje również, że policja nie odpowiada za lokalizację stacji ani inne kwestie infrastrukturalne.

Operator systemu, firma Nextbike, nie komentuje sprawy.