Wciąż nie ma konkretnych planów remontu tramwajowej linii z Konstantynowa Łódzkiego do Lutomierska. Może to niebawem doprowadzić do ponownego przerwania komunikacji z Łodzią. Na razie udaje się ją utrzymywać, choć tramwaje kursują z bardzo niewielką prędkością, co zniechęca kierowców do przesiadki na transport publiczny.
Kwestia przyszłości łódzkich podmiejskich linii tramwajowych nie ogranicza się do rosnących
problemów z utrzymaniem przejezdności trasy do Ozorkowa. Niejasny wydaje się bowiem także los połączenia do Lutomierska. Linia na odcinku za Konstantynowem Łódzkim pozostaje w złym stanie technicznym, a w zeszłym roku
podmycie torowiska doprowadziło do wielomiesięcznej przerwy w realizacji kursów. Naprawa krótkiego fragmentu nie rozwiązała jednak problemów z dalszą eksploatacją infrastruktury.
ZTiS MPK: wykonanie remontu jest już sprawą pilną – W granicach gminy Lutomiersk całkowita długość torów to 3692 m toru pojedynczego, a w granicach gminy Konstantynów Łódzki – 7457 m toru pojedynczego. Na zdecydowanej większości z tych odcinków konieczne jest pilne wykonanie prac remontowych. Należy jednak dodać, że remontu wymaga także sieć trakcyjna i cały układ zasilania – informuje Sebastian Grochala, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego – Łódź, powołując się na dane z Zakładu Torów i Sieci spółki.
Do kwestii przyszłości połączenia odniósł się on niedawno na łamach swojego autorskiego cyklu utrzymanych w stylistyce vloga filmów o łódzkiej komunikacji miejskiej pod nazwą „Między przystankami”. Określił ją jako niepewną i podkreślił, że MPK od kilku lat zwraca uwagę gminom na problem stanu technicznego, który może doprowadzić do zagrożenia bezpieczeństwa podróżnych i osób postronnych. Choć publikowane na łamach portalu YouTube materiały są promowane na łamach oficjalnej strony MPK-Łódź, w odpowiedzi na nasze pytania Sebastian Grochala zastrzega, że nie należy traktować padających na filmach wypowiedzi jako oficjalnego stanowiska spółki.
Remont infrastruktury – wiele słów, ale mało konkretów Jednocześnie szeroko argumentuje swoją opinię. – W moim rozumieniu pewny los oznaczałby informacje o konkretnych planach czy rozwiązaniach zmierzających do przeprowadzeniu w konkretnym terminie konkretnych prac remontowych – tłumaczy. – Tymczasem nie słychać, aby istniały konkretne plany czy wizje dotyczące remontu linii lutomierskiej i ozorkowskiej. A ich brak to dla mnie niepewna przyszłość linii, bo bez gruntownych prac, zarówno w zakresie torowiska, jak i sieci, nie wiadomo, jak długo możliwa będzie bezpieczna jazda – dodaje.
– Trzeba mieć świadomość, że odkładanie remontu działa na niekorzyść linii, a nie uznawać, że skoro teraz możliwe jest prowadzenie ruchu, to tramwaje będą mogły jeździć jeszcze dziesięciolecia. Jeśli nie zacznie się poważnych inwestycji, to niestety los tych połączeń jest niepewny. Jeżeli mamy mówić o pewnej przyszłości, to powinny zapadać już konkretne decyzje w tej sprawie – ocenia nasz rozmówca.
Czas przejazdu zniechęca do tramwajuZwraca on także uwagę na wydłużający się czas przejazdu. – Ograniczenia prędkości są znaczące i tramwaje jadą bardzo powoli. W efekcie czas przejazdu jest argumentem zdecydowanie zachęcającym osoby posiadające samochód do rezygnacji z tramwaju – zauważa Sebastian Grochala.