Przeszło półroczne wyłączenie z ruchu linii lutomierskiej nie odbiło się negatywnie na jej stanie technicznym – ocenia łódzkie MPK. Przewoźnik wskazuje przy tym, że dalsza degradacja torowiska prowadzić będzie do ponownego wstrzymania przewozów. Na razie wznowione niedawno kursy relacji Łódź – Lutomiersk prowadzone są jednak bez większych problemów i nie ma bezpośredniego zagrożenia pilnego wyłączenia linii z eksploatacji.
Połączenie tramwajowe z Łodzi do Lutomierska przez Konstantynów Łódzki powróciło na mapę komunikacyjną regionu łódzkiego
nieco ponad tydzień temu. Po niemal ośmiu miesiącach przerwy wznowiony został bowiem ruch pomiędzy Konstantynowem a Lutomierskiem, który został wstrzymany zimą z powodu podmycia torowiska. Przed uruchomieniem przewozów trasa została uprzątnięta, wykoszono też porastającą ją roślinność. Drobne roboty nie miały jednak charakteru niezbędnego generalnego remontu.
Ruch odbywa się tak samo wolno, jak przed zawieszeniemTym niemniej, jak twierdzi przewoźnik obsługujący międzygminną linię, przerwa w ruchu nie doprowadziła do dalszej degradacji torowiska. – Stan linii nie pogorszył się – stwierdza Agnieszka Magnuszewska, specjalista ds. promocji w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym – Łódź. Dodaje przy tym, że jeśli do tego dojdzie, nieuniknione będzie ponowne wstrzymanie kursów.
Przedstawicielka łódzkiej spółki zapewnia też, że w ciągu minionych kilku dni nie doszło do żadnych niepokojących wydarzeń, które wskazywałyby na konieczność wyłączenia z eksploatacji trasy już teraz. – Nie zostały też wprowadzone dodatkowe ograniczenia prędkości, których nie byłoby w lutym – mówi. Mimo to czas przejazdu z Łodzi wydłużył się, bo w międzyczasie doszło do pogorszenia stanu technicznego torowiska na terenie samej stolicy regionu.
Do Łodzi jedzie się jednak ok. 10 minut dłużejI tak dziś przejazd całej trasy z łódzkiej pętli Północna na lutomierski pl. Jana Pawła II zajmuje 81 – 83 minuty, podczas gdy pod koniec marca przygotowano rozkład jazdy zakładający czas przejazdu na poziomie 72 – 76 minut (nie wszedł on jednak ostatecznie w życie z powodu nieprzejezdności linii). Agnieszka Magnuszewska poinformowała nas przy tym, że liczba obsługujących połączenie brygad nie zmieniła się. Warto w tym miejscu przypomnieć, że jeszcze na początku obecnego stulecia pokonanie tej samej trasy zajmowało nie więcej niż godzinę.
Choć do Lutomierska nie dociera już autobus zastępczy, jego mieszkańcy w miniony wtorek znów musieli podróżować do Łodzi z przesiadkami. Z powodu robót w rejonie dawnej zajezdni spółki Tramwaje Podmiejskie na łódzkim Brusie, w której dziś rodzi się muzeum komunikacji, wstrzymany był bowiem ruch między pętlą Zdrowie w Łodzi a trójkątem manewrowym w Konstantynowie. Co ciekawe, zdecydowano się na utrzymanie komunikacji tramwajowej pomiędzy Konstantynowem a Lutomierskiem. Utrudnienia trwały jednak tylko około dwóch godzin i nie spowodowały większych zmian w funkcjonowaniu linii przez resztę dnia.