Odbyła się już jazda testowa na linii Konstantynów – Lutomiersk. Tramwaj nie wyjechał nawet z samego Konstantynowa Łódzkiego. Jego władze wciąż nie wykluczają przywrócenia przewozów we wrześniu, ale w obliczu stanowiska przewoźnika – łódzkiego MPK – wydaje się to niemal całkowicie nieprawdopodobne.
Odbył się już
zapowiadany przed dwoma tygodniami przejazd techniczny po nieczynnej linii tramwaju podmiejskiego do Lutomierska. Samorząd Konstantynowa Łódzkiego, na terenie którego doszło do podmycia torowiska, zachowuje umiarkowany optymizm i nie wyklucza wznowienia regularnych przewozów już w najbliższych tygodniach. Najprawdopodobniej wrześniowy powrót tramwaju na zamkniętą w lutym podmiejską trasę nie będzie jednak możliwy.
Dojazd do Lutomierska po szynach nie jest obecnie możliwy – Wykonany został pomiar komputerowy, czekamy na jego wyniki. Od nich zależeć będzie, czy od września tramwaj pojedzie do Lutomierska – powiedział nam Kacper Demko z Gminnego Centrum Informacji w Konstantynowie Łódzkim. Tymczasem jednak łódzkie MPK opublikowało nowy rozkład jazdy linii 43B, z którego wynika, że połączenie na odcinku Konstantynów – Lutomiersk nadal obsługiwane będzie autobusem zastępczym.
Jak stwierdza rzecznik prasowy przewoźnika Sebastian Grochala, niedawny kurs techniczny nie pozwolił na wyciągnięcie kompletnych wniosków dotyczących stanu technicznego infrastruktury. – Przejazd faktycznie był realizowany. Odbywał się jednak przy pomocy wozu wieżowego jeżdżącego po torowisku i niestety trudno na jego podstawie cokolwiek w tej chwili powiedzieć, ponieważ po przejechaniu odcinka pomiędzy trójkątem manewrowym w Konstantynowie a ul. Rszewską dalsza jazda nie była możliwa – tłumaczy.
Na torowisku rosną już nawet małe drzewaPrzyczyną zatrzymania pojazdu w okolicach ul. Rszewskiej było nieuprzątnięcie torowiska. – Rośnie na nim wysoka trawa, leżą gałęzie etc. – wskazuje przedstawiciel łódzkiego MPK. Na naszych łamach
wskazywaliśmy już, że trudnością przy próbach wznawiania ruchu z pewnością będzie nie tylko stan techniczny stan torowiska, ale także brak jego bieżącego utrzymania. Każdy tydzień zwłoki w pracach porządkowych potęguje zaś istniejący problem.
Odcinek pomiędzy trójkątem manewrowym, na którym zawracają obecnie wszystkie tramwaje z Łodzi, a ul. Rszewską ma ok. 650 m długości. Techniczny pojazd wieżowy przejechał więc tylko bardzo niewielki fragment mierzącej ok. 7 km trasy Konstantynów – Lutomiersk. Roślinność zaanektowała bardzo dużą część toru. W Ignacewie w jego obrębie rosną już małe drzewa. Wkrótce dojść może także do uszkodzeń nasypu poprzez rozwój systemów korzeniowych. To z kolei jeszcze bardziej zmniejszy szanse na przywrócenie regularnych połączeń tramwajowych. Niezbędny może stać się bowiem generalny remont trasy, który bez wątpienia przekroczy możliwości finansowe samorządów, jeśli istotnym obciążeniem jest dla nich już prowizoryczna naprawa ok. 300-metrowego odcinka uszkodzonego przez wodę.