Lutomiersk: Wreszcie remont torów na moście

Od dziś przez prawie dwa tygodnie, do 31 maja, nie będzie kursować podmiejski tramwaj do Lutomierska. Linia 43 z Łodzi dojedzie tylko do trójkąta manewrowego w Konstantynowie Łódzkim, a w dalszą trasę pasażerów zabiorą zastępcze autobusy linii Z8 (swoją drogą, zadziwiający jest absolutny brak korelacji oznaczenia autobusu z zastępowanym przezeń połączeniem tramwajowym).

Wyremontują tor na moście

Rozpoczynają się bowiem roboty na największym i najbardziej znanym obiekcie inżynieryjnym łódzkiej podmiejskiej sieci tramwajowej – moście nad Nerem pomiędzy miejscowościami Kazimierz i Lutomiersk. To długo oczekiwane prace, bowiem zły stan techniczny przeprawy wymuszał duże ograniczenie prędkości – do 5 km/h.

Remont obejmie tylko prace torowe, m.in. wymianę mostownic. Jego zakończenie pozwoli utrzymać ruch na linii lutomierskiej, jednak problemem pozostanie wciąż pogarszający się ogólny stan infrastruktury torowej i energetycznej. Od lat na biegnącej do zamieszkiwanej przez zaledwie półtora tysiąca osób wsi prowadzone są jedynie prace doraźne. Ich wykonywanie staje się konieczne coraz częściej – rozpoczynająca się dziś przerwa w ruchu jest już drugą w tym miesiącu, 7 maja prowadzono tu naprawę sieci trakcyjnej.

Ruch codzienny i turystyczny

Linia lutomierska, wybudowana w okresie międzywojennym jako przedłużenie torów z Łodzi do Konstantynowa, to jedyna w całej historii łódzkiej komunikacji tramwajowej trasa, która nie prowadzi do żadnego znaczniejszego ośrodka miejskiego. Jest uznawana za najbardziej atrakcyjną krajobrazowo i cechującą się najbardziej pozamiejskim charakterem, więc oprócz codziennego ruchu wykorzystywana jest także w celach turystycznych. Od 2012 roku w letnie niedziele kursuje tu historyczny skład wagonów 5N, a przejażdżki nim są dość popularnym wśród łodzian sposobem na spędzenie czasu.

Remontowany most znajduje się na krótkim odcinku trasy, na którym tor biegnie niezależnie od drogi. Leżący kilkaset metrów od pętli stalowy obiekt z 1931 roku to najefektowniejsze miejsce wycieczkowej linii i łącznik pomiędzy leżącymi po obu stronach Neru wsiami Lutomiersk i Kazimierz. Od zjazdu z mostu tramwaj aż do granic Łodzi biegnie skrajem drogi.

Konieczne są dużo większe inwestycje

Prace konserwują status quo na kolejne kilka miesięcy. Stary tramwaj będzie się więc dalej toczył po wysłużonym torowisku i nadal będzie o kilka minut wolniejszy niż konkurujące z nim autobusy PKS. Coraz pilniejsze staje się jednak pytanie o przyszłość trasy i o to, czy kursujący rzadziej niż co godzinę tramwaj do wsi leżących już poza ścisłą aglomeracją łódzką to najlepszy możliwy model komunikacji. Jeśli tak, konieczne jest znalezienie środków na modernizację trasy, która przedłuży jej życie nie o kilka czy kilkanaście miesięcy, a o kolejne dekady. Zadanie to może być tym trudniejsze, że zebranie nawet części kosztów będzie z pewnością olbrzymim wyzwaniem dla niewielkiej wiejskiej gminy.