Generalny Inspektor Nadzoru Budowlanego cofnął pozwolenie na budowę stacji metra C6 Księcia Janusza na zachodnim odcinku II linii. Miasto dowiedziało się o tym z... twittera radnego PiS. – Mamy do czynienia z precedensem. Największa inwestycja samorządowa została brutalnie wstrzymana – mówi Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy.
Generalny Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał 11 kwietnia decyzję o uchyleniu pozwolenia na budowę stacji metra C6 Księcia Janusza. To najważniejszy obiekt na budowanym obecnie zachodnim odcinku II linii – stąd mają wyruszyć tarcze drążące tunele. – Największa inwestycja samorządowa w tej części Europy została brutalnie wstrzymana. To decyzja absolutnie szokująca – mówi wzburzona Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy.
Miasto dowiedziało się o tej decyzji z… twittera radnego PiS, gdyż do ratusza i jednostek miejskich dokument nie wpłynął, mimo że jest datowany na 11 kwietnia. – GINB ma wątpliwości, czy inwestor prawidłowo złożył oświadczenia do dysponowania nieruchomością na cele budowlane. Na podstawie tych wątpliwości wstrzymał inwestycję za ponad 1,1 mld zł – wyjaśnia Kaznowska. Jak podkreśla ratusz, zakwestionowano sześć działek spośród ponad setki. – Nie wchodzą one w bezpośredni obszar inwestycji. Nie będzie tu wyjść, wind, szybów. Mieliśmy na nie przełożyć infrastrukturę podziemną, właściwie prawie już to dokonaliśmy – mówi Renata Kaznowska.
– To sytuacja bez precedensu, niewyobrażalna w skutkach. Wystarczy złożyć wniosek z wątpliwościami, którymi skutecznie zarazimy GINB i mamy uchylenie pozwolenia na budowę. Nadzór budowlany powinien był zbadać te dokumenty, ocenić ich wiarygodność i dopiero zdecydować o uchyleniu pozwolenia na budowę. Na takiej zasadzie możemy zablokować każdą inwestycję w tym kraju, więc życzę powodzenia w budowaniu tego kraju – mówi Kaznowska.
Decyzja GINB-u a skrupulatność wojewody
Ratusz podkreśla, że ta sprawa to duży problem dla wojewody. – Sprawdzał skrupulatnie dokumenty przez dziewięć miesięcy. Do tego stopnia, że prezes Metra musiał składać oświadczenia, że jest prezesem Metra. GINB podważa skrupulatność wojewody. Ja jednak nie wierzę w wątpliwości – mówi Kaznowska, sugerując niemerytoryczne przesłanki decyzji. – Sprawdzenie własności i oświadczenia o prawie dysponowania nieruchomościami to jeden z podstawowych dokumentów. Życzę wojewodzie obronienia tej decyzji. To dla niego ważne, również z punktu widzenia kodeksu cywilnego – decyzja miała rygor natychmiastowej wykonalności. Ja nie wierzę w wątpliwości i to, że wojewoda nie sprawdził podstawowych rzeczy – podkreśla wiceprezydent. Jak dodaje, GINB ma wątpliwości, ale najwyraźniej ich nie zbadał i nie ocenił.
– Czy nadzór budowlany reprezentuje interes mieszkańców czy interes handlarzy roszczeń i firm, które specjalizują się w reaktywowaniu spółek? Żądam, by wojewoda z GINB powołał zespół kryzysowy. Oczekuję natychmiastowych działań. Przy dobrej woli wojewody jesteśmy w stanie załatwić tę sprawę szybko. Jeżeli wojewoda chce wydać nową decyzję, a powinien, to może wydać ją w kilka dni. Jest to niezwykle ważne ze względu na ważny interes społeczny, na który wojewoda powoływał się, wydając decyzję – mówi Kaznowska. Miasto zapowiada współpracę przez 24 godzin na dobę.
Jak mówi wiceprezydent, miasto miało bezsprzecznie prawo do złożenia oświadczeń o prawie do dysponowania gruntem. – Nie musimy wytwarzać żadnych nowych dokumentów na okoliczności tych sześciu działek – podkreśla Renata Kaznowska. Dla części działek nie są założone księgi wieczyste, ale w przypadku dwóch jako właściciel w ewidencji wpisane jest miasto, a w kolejnych dwóch – Skarb Państwa. Są też dwie działki drogowe, które nie podlegają reprywatyzacji. – Do części nieruchomości toczą się spory prawne między miastem a Spółdzielnią Koło – mówi Krzysztof Strzałkowski, burmistrz dzielnicy Wola. Jak dodaje miasto, toczą się sprawy prokuratorskie w związku z reaktywowaniem przedwojennej spółki, która w rejonie Woli chciała przejąć sporo działek.
Miasto musi wstrzymać budowę
Co oznacza decyzja GINB-u? – W tej chwili prace toczą się normalnie, na podstawie decyzji wojewody z 16 września 2016 r., który – wydając pozwolenie na budowę – stwierdził, że dokumentacja jest kompletna i prawidłowa. Proces doręczenia decyzji GINB-u nie został zakończony. Gdy będziemy ją posiadać, rozpoczniemy procedurę wdrażania tej decyzji – mówi Jerzy Lejk, prezes Metra. – Zamiast budować, będziemy zabezpieczać prac budowy – podkreśla Kaznowska. Oznacza to spore opóźnienia dla inwestycji. To najważniejsza stacja – stąd miały ruszyć tarcze drążące tunele na odcinku zachodnim.
– Decyzja, która nie jest wydana na bazie pogłębionej analizy, tylko wątpliwości, dotyka tysięcy mieszkańców. Dzielnica Wola to wielki plac budowy, który jest pewnego rodzaju kompromisem z mieszkańcami, którzy ponoszą konsekwencje utrudnień w ruchu. Ujawniona decyzja przedłuża problemy komunikacyjne dzielnicy – podkreśla Krzysztof Strzałkowski, burmistrz dzielnicy Wola.
Decyzja ws. Woli może mieć konsekwencje dla budowy dalszych odcinków. – W maju otwieramy oferty na projektowanie dalszego odcinka na Bemowo. Dzisiaj nie odważę się podjąć decyzji o budowie metra na Bemowo. Nie wiem, kiedy będziemy mogli wrócić na budowę. Nie odważę się rozpocząć budowy odcinka, którego nie będę miała gdzie podłączyć – mówi Kaznowska. Wojewoda wie, ale nie komentuje
Mimo że miasto nie ma jeszcze decyzji, wojewoda otrzymał ją już… 13 kwietnia. Jego urząd nie zajmuje oficjalnego stanowiska. – Analizujemy dogłębnie tę decyzję, wszystkie możliwości i skutki. Będziemy informować o naszym stanowisku. Proszę nam dać czas – sprawa jest istotna dla Warszawy, nie chcemy podejmować pochopnych decyzji – mówi Ewa Filipowicz, rzecznik wojewody.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.