Transprojekt Gdański zakończył analizy ws. oceny propozycji zmiany przebiegu wschodnio-północnego odcinka II linii metra. Jak wskazuje opracowanie, już przy prognozowanej liczbie 120 tys. mieszkańców można myśleć o odgałęzieniu metra na Zieloną Białołękę.
O zmianę przebiegu II linii metra od dwóch lat zabiegają radni i władze dzielnicy Białołęka. Zgodne z ich propozycją zmianie ulec miałaby lokalizacja stacji końcowej. Metro – zamiast na Bródno – dojeżdżałoby za Trasę Toruńską do stacji Grodzisk.
Cztery wariantyWładze miasta postanowiły zbadać zasadność zgłaszanych propozycji, zlecając Transprojektowi Gdańskiemu wykonanie analizy. Założono dwa warianty rozwoju demograficznego wschodniej Białołęki, odpowiadające chłonności terenu – pośredni z liczbą mieszkańców wynoszącą 120 tys. i docelowy z 200 tys. mieszkańców. Skąd tak duże wartości? — Co prawda Studium Uwarunkowań i Kierunków Rozwoju Przestrzennego przewiduje tutaj zabudowę jednorodzinną, ale nie bierze ono pod uwagę obowiązujących miejscowych planów zagospodarowania, dopuszających zabudowę wielorodzinną. Już teraz Białołęka jest orłem, jeżeli chodzi o wzrost. Widać to chociażby po zestawieniu danych statystycznych dla poszczególnych dzielnic — komentuje Waldemar Roszak, radny i przewodniczący dzielnicowej komisji infrastruktury dzielnicy Białołęka.
źródło: Waldemar RoszakDo dalszych Transprojekt przyjął – oprócz dotychczasowego – trzy nowe warianty przebiegu II linii metra. Wariant „0” zakładał utrzymanie dotychczasowego przebiegu wzdłuż Kondratowicza ze stacją końcową przy Rembielińskiej, wraz z budową tramwaju na Zieloną Białołękę. Natomiast wg wariantu „III” metro miałoby docierać wyłącznie na Białołękę. Warianty "I" i "II" zakładają z kolei rozwidlenie II linii metra i "pogodzenie" w ten sposób dwóch dzielnic – różnią się one przebiegiem na Zaciszu oraz Zielonej Białołęce. Metro z wariantu „I” prowadzi w stronę Mochtyńskiej do Kobiałki, natomiast „II” i „III” wzdłuż rezerwy pod Trasę Olszynki Grochowskiej do Olesina.
Transprojekt zakończył już prace. — Przy 120 tys. mieszkańców opłaca się doprowadzić metro do Trasy Mostu Północnego, natomiast przy 200 tys. dalej do Kobiałki — referuje Waldemar Roszak.
Preferowany jest przebieg wzdłuż planowanej Trasy Olszynki Grochowskiej nad wariantem z ul. Mochtyńską. — Pod względem wielkości potoków wypadają podobnie. Jednakże prościej jest budować w pasie Trasy Olszynki Grochowskiej. Jest tam więcej miejsca i mniej potencjalnych konfliktów społecznych czy własnościowych związanych z zajętością terenów czy wyburzeniami — mówi Roszak.
Lepiej pod ziemiąW przypadku rozgałęzienia węzeł rozjazdowy zaplanowano na dwóch poziomach, bezkolizyjnie za stacją Zacisze. Pasażerowie mogliby przesiadać się tutaj w obrębie jednego peronu. Aczkolwiek autorzy sugerują zaniechanie budowy stacji na Zaciszu z uwagi na prognozowaną małą liczbę pasażerów (wtedy przesiadki mogłyby odbywać się na wcześniejszym przystanku).
Jeden z wariantów zakładał przebieg na wiadukcie, jednak jego realizacja w takim kształcie byłaby trudna lub niemożliwa do realizacji. Brakuje miejsca na wyjście z poziomu -2, determinowanego wcześniejszym przebiegiem metra i kolizjami, na wiadukt na poziomie +1. Nie można tego zrobić przed Trasą Toruńską z uwagi na istniejący i planowany układ drogowy (metro musiałoby iść na jeszcze wyższym poziomie). — Jedyne racjonalne miejsce jest za Trasą Mostu Północnego, czyli na ostatnich 2-3 km. Należy się zastanowić, czy zmiana technologii na takim odcinku jest uzasadniona — zauważa Waldemar Roszak.
Będą dodatkowe analizyZ pewnością z wyników mogą być zadowoleni mieszkańcy i radni Białołęki. Opracowanie nie odpowiada jednak na wszystkie pytania. — Nasze oczekiwania były takie, żeby studium zajęło się porównaniem, czy ostatnią stację zostawić na Bródnie, czy przenieść za Trasę Toruńską. Ku naszemu zaskoczeniu dokument wyznacza docelowy, perspektywiczny kształt metra, a nie mamy odpowiedzi co robić na początku, w pierwszej kolejności — zauważa Waldemar Roszak.
Czy, wobec wyników analizy, II linia się dotrze na Białołękę? Wydaje się, że miasto preferuje właśnie wariant z odgałęzieniem. — Warto rozważyć wariant, który zakłada rozgałęzienie. Czy tak się stanie, będzie wiadomo na początku przyszłego roku. Przeprowadzimy analizę ekonomiczną, będziemy analizowali prognozowany wzrost liczby pasażerów. Nie jest sztuką budowanie metra, sztuką jest budowanie metra dla jak największej liczby osób — komentuje Bartosz Milczarczyk, rzecznik Urzędu Miasta.
Ratusz dosyć ostrożnie podchodzi do założonej liczby ludności. — Wydaje się, że dane były zbyt optymistyczne — zauważa Milczarczyk. Jak dodaje, na podjęcie decyzji jest jeszcze czas. — W pierwszej kolejności będziemy realizować odcinki 3+3, dlatego też mamy czas na spokojne przeanalizowanie decyzji ws. dalszego przebiegu — mówi Bartosz Milczarczyk.
O "rozlewaniu się" Warszawy, czyli o tzw. urban sprawl w wersji nadwiślańskiej, czytaj tutaj.