fot. WUWyłączone z ruchu Inspiro na stacji Centrum
W niedzielę 17 listopada br. doszło do zadymienia w pociągu Inspiro wjeżdżającym na stację Politechnika. To pierwsze tego typu zdarzenie w warszawskim metrze. Do czasu wyjaśnienia przyczyn zdarzenia kursowanie wszystkich pozostałych składów Inspiro zostało zawieszone. Sprawą zajmuje się specjalna komisja i prokuratura.
W niedzielę 17 listopada ok. godz. 15:40 w jednym z wagonów Inspiro (pociąg nr 52) przed stacją Politechnika pojawił się dym. Pociąg zatrzymał się częściowo przed stacją, maszynista poinstruował pasażerów, żeby przesuwali się do przodu składu. Kilkunastu podróżnych dokonało nieautoryzowanego awaryjnego otwarcia drzwi i dostało się na peron technologiczny. Po tym, jak dotarli do stacji, pociąg ruszył i na Politechnice odbyła się ewakuacja pozostałych podróżnych.
Osiem osób zostało przewiezionych do szpitala. – Wszystkie osoby po przebadaniu zostały wypuszczone do domu. Pogotowie i Straż Pożarna zostały wezwane zgodnie z procedurami – mówi Krzysztof Malawko, rzecznik Prasowy Metra. Jak dodaje, jeszcze przed przyjazdem służb pasażerowie zostali sprawnie ewakuowani. – Nasi pracownicy błyskawicznie rozpoczęli akcję ewakuacyjną. Pracownicy użyli też gaśnic, sytuacja została w dużej mierze opanowana przed przyjazdem służb – mówi Malawko.
Duże utrudnienia
Zdarzenie spowodowało spore utrudnienia. Ruch pociągów został wstrzymany pomiędzy Ratuszem a Wilanowską. Jak poinformował nas ok. 16:35 rzecznik Metra częściowo wznowiono ruch: pociągi kursowały w pętlach Kabaty – Wilanowska oraz Centrum – Młociny. Pomiędzy stacjami Centrum i Wilanowska kursował pociąg wahadłowy z pominięciem zamkniętej stacji Politechnika. Normalny ruch wznowiono dopiero koło północy po zepchnięciu składu Inspiro nr 52.
Jeszcze w niedzielę 17 istopada wszystkie składy Inspiro zostały wycofane z ruchu w ramach działań prewencyjnych. – Składy są zawieszone do momentu, kiedy sprawa zostanie wyjaśniona – mówi Paweł Siedlecki z biura rzecznika prasowego Metra Warszawskiego.
W związku ze zdarzeniem prace rozpoczęła Komisja Powypadkowa Metra, której zadaniem jest badanie okoliczności i przyczyny wypadków w metrze. W jej skład wchodzą specjaliści z Metra Warszawskiego, m.in. Szef Służby Infrastruktury, Szef Służby Ruchu, Szef Służby Taboru, Kierownik Działu Przeglądów, Kierownik Działu Elektrotrakcyjnego. – To stała komisja, która jest powoływana w razie awarii i wypadków – wyjaśnia Paweł Siedlecki. Ponadto Metro powołało profesorów Politechniki Warszawskiej – Andrzeja Chudzikiewicza, kierownika Zakładu na Wydziale Transportu oraz Adama Szeląga, dyrektora Instytutu Maszyn Elektrycznych na Wydziale Elektrycznym.
Przyczyny nieznane
Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną zdarzenia - przynajmniej oficjalnie. – Jest za wcześnie, żeby o tym mówić. Teraz skupiamy się na wyjaśnieniu sprawy – mówi Siedlecki. W prasie część podróżnych twierdziła, że już wcześniej z tym pociągiem były problemy. Metro nie otrzymało jednak wcześniej żadnego sygnału. – Jeżeli pasażerowie widzieli takie sytuacje, to powinni byli je od razu zgłosić poprzez przyciski alarmowe czy żółte telefony – przypomina Malawko.
Pociąg oglądają też przedstawiciele producenta. – Będziemy starali się dociec pod kątem technicznym, co się stało. W tej chwili komisja Metra z naszym udziałem i pod nadzorem producenta działa na Kabatach i stara się ustalić przebieg całego zdarzenia, czy wszystkie procedury zadziałały oraz dlaczego pociąg zatrzymał się przed stacją – mówi Kinga Jabłonowska z Siemensa. Jak dodaje, nie potwierdziło się, jakoby źródło awarii miało tkwić w sprężarce czy silniku.
Warszawa zamówiła 35 składów od konsorcjum firm Siemens i Newag. Pierwsze dwa zaczęły wozić pasażerów 6 października br. w kontraktowym terminie. Wprowadzenie do ruchu zostało poprzedzone procesem homologacyjnym, testami w Warszawie i u producenta oraz wydaniem świadectwa dopuszczenia przez Urząd Transportu Kolejowego. Od momentu włączenia do eksploatacji wystąpiło kilka awarii drzwi, jednak nie jest to powód do niepokoju – pociągi są podatne na błędy wieku dziecięcego, ponadto na podobne awarie zjeżdżają także starsze składy. To najczęstsza przyczyna awarii w warszawskim metrze.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.