Warszawski Zarząd Transportu Miejskiego przymierza się do przebudowy węzła przesiadkowego przy stacji Wilanowska (tzw. Dworzec Południowy). – W tym roku chcemy przesądzić sposób i formę finansowania. Myślimy też, czy nie spróbować partnerstwa publiczno-prywatnego – mówi Wiesław Witek, dyrektor ZTM. Nowy węzeł mógłby powstać w 2020 r.
Wilanowska (tzw. Dworzec Południowy) jest najważniejszym węzłem przesiadkowym na południu Warszawy. Całość jest jednak nieuporządkowana i dosyć chaotyczna. Niedawno ZTM zorganizował
konkurs dla studentów Politechniki Warszawskiej na koncepcję komunikacyjno-urbanistyczną tego obszaru. To wstęp do projektu większych zmian, których celem jest ucywilizowanie węzła. Miałaby tutaj powstać m.in. siedziba ZTM-u.
Witold Urbanowicz, Transport-publiczny.pl: Czy Warszawa ma się czym pochwalić w zakresie węzłów przesiadkowych?
Wiesław Witek, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego: Zbudowaliśmy węzeł w rejonie ulicy Lubelskiej, bardzo blisko jest kolej, autobusy podmiejskie. Również węzeł Młociny sam w sobie zasługuje na uznanie, bo jest efektowny, jak i efektywny. Nowy szef od węzłów przesiadkowych dostał jednak ode mnie zadanie, by przyjrzeć się temu miejscu i niedługo powinien
przedstawić propozycje ulepszenia węzła. I oczywiście Wilanowska – może kształt, pod względem form zagospodarowania nie jest satysfakcjonujący, ale trzeba przyznać, że jako węzeł jest, co widać codziennie, miejscem, gdzie przesiadki się odbywają.
Jaka jest ogólna koncepcja na węzeł przy Wilanowskiej?Wyszliśmy z idei, by tramwaje zostawić na powierzchni , a autobusy wprowadzić na poziom -1. Na górze powstałby obiekt, który służyłby nie tylko nam, ale też całemu pionowi komunikacyjnemu czy drogowemu. Działka, która jest obok, czyli pętla autobusowa, mogłaby być wykorzystana do finansowania przedsięwzięcia za pomocą np. sprzedaży. Na pewno wykorzystamy elementy i fragmenty
opracowań studentów wykorzystamy.
Jaki jest harmonogram inwestycji?Dysponujemy środkami na wykonanie operatu funkcjonalno-użytkowego. Mamy plan, żeby w tym roku przesądzić sposób i formę finansowania. To nie są małe pieniądze, musimy rozmawiać ze spółkami, jak widziałyby swoją rolę w tym projekcie. Myślimy też, czy nie spróbować w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Moi koledzy pojadą do Sopotu, gdzie takie przedsięwzięcie się udało.
W 2017 r., w zależności od tego, co wyjdzie – odbędzie się projektowanie. W 2020 r. powstałaby ta pierwsza część, czyli klasyczny węzeł komunikacyjny z funkcjami komunikacyjnymi, związanymi z siedzibą naszej firmy.
Czy wcześniej jednak planowane prywatne inwestycje, które wiązać się będą z przebudową wejść do metra, nie pogorszą funkcjonowania węzła?Wszystko chcemy zrobić, żeby tak się nie stało. Węzły powinny być albo w pionie, albo w poziomie w skondensowanej formie. I teren, i układ dzisiejszego metra predestynuje ten obszar, żebyśmy pomyśleli o tym w naszej docelowej koncepcji.