Odkąd diametralnie spadły na zewnątrz temperatury, w Olsztynie zrobiło się gorąco. Wszystko za sprawą co i rusz pojawiających się pęknięć torów. We wtorek (05.01) doszło do czwartego takiego zdarzenia przy ulicy Tuwima. Warto dodać, że wszystkie awarie mają miejsce na odcinku, za który odpowiada Skanska. – Prowadzimy badania i jesteśmy na etapie wyjaśniania przyczyn dlaczego tak się dzieje – informuje Marek Dębski, manager firmy.
W weekend miasto musiało uporać się z trzema pęknięciami szyn. Przy
pierwszym pomagali kolejarze. Przy
dwóch kolejnych zdarzeniach już nie mogli, bo w tym samym czasie
wykoleił się pociąg towarowy na szlaku Stare Juchy – Wydminy.
We wtorek (05.01) w godzinach rannych doszło do kolejnego pęknięcia. Tym razem na jednotorowej odnodze od głównej linii do Kortowa. Dokładnie zdarzenie miało miejsce przy krańcówce Uniwersytet-Prawocheńskiego. W związku z awarią tramwaje linii 3 mają trasy skrócone i kończą na przedostatnim przystanku Uniwersytet-Pływalnia.
Tylko na odcinku SkanskiWarto zwrócić uwagę, że wszystkie pęknięcia szyn mają miejsca na odcinku, za powstanie którego odpowiada firma Skanska. Na razie jest jednak zbyt wcześnie by mówić o przyczynach wszystkich awarii, do których doszło w miniony weekend oraz we wtorek. Od wykonawcy otrzymaliśmy jedynie komentarz o dotychczasowym etapie prac. – Prowadzimy badania i jesteśmy na etapie wyjaśniania przyczyn dlaczego tak się dzieje – informuje Marek Dębski, manager firmy Skanska.
– Spotkaliśmy się z wykonawcą tego odcinka, podwykonawcą, który odpowiadał za spawanie szyn i inżynierem kontraktu, by ustalić co mogło doprowadzić do pęknięć – informuje Marta Bartoszewicz, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta w Olsztynie. – Na pewno spowodowały je wahania temperatury, która w Olsztynie w ciągu kilku dni spadła z +15 do - 13 stopni. Mimo to taka sytuacja nie powinna mieć miejsca – wyjaśnia.
Będzie analiza. Problem z jakością torów?Za kilka dni zostanie zlecona przez miasto ekspertyza. – Mamy nadzieję, że da ona odpowiedź na pytanie, dlaczego do tego doszło. Bo zgodnie z zapewnieniami firmy zajmującej się spawaniem, wszystkie reżimy wykonawcze zostały zachowane i nie doszło do nadtopienia szyn. Być może zatem zawiniła jakość torów? Na razie nie chcemy spekulować co mogło być przyczyną awarii. Poczekamy na wyniki badań firmy, która specjalizuje się w ocenie stanu technicznego konstrukcji stalowych – mówi Bartoszewicz.
O ewentualnych przyczynach pęknięć rozpisuje się sam prezydent Olsztyna, próbując opisać mieszkańcom sytuację. – Trudno jest ad hoc określić, co było przyczyną pęknięć – wada materiałowa, czy źle wykonane spawanie – wyjaśnia Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna. – Zgodnie z najnowszymi technologiami szyny tramwajowe są spawane. Musi to jednak być robione z zachowaniem szczególnych reżimów wykonawczych. Głównie chodzi o temperaturę otoczenia. Jeśli jest ona za niska, a jako wartość graniczną przyjmuje się 5 st. Celsjusza, szyna w okolicy spawu może być podatna na pękanie – tłumaczy.
Pękają nie tylko w OlsztynieJak podaje prezydent, taki problem pojawił się też na innej inwestycji.
Chodzi o Szczeciński Szybki Tramwaj. – Tam również pękały na trasie szyny i zdiagnozowano, że przyczyną było złe spawanie – zaznacza prezydent.
Jak podkreśla Marta Bartoszewicz, z pękniętymi szynami musiały w ciągu kilku ostatnich lat zmierzyć się m.in. władze takich miast jak Kraków, Wrocław, Poznać, czy Bydgoszcz. – W Łodzi także dochodzi do kilku awarii, związanych z działaniem komunikacji tramwajowej, dziennie – wymienia. – Wszyscy chcielibyśmy by od razu cały system działał bez zarzutu, ale Olsztyn w komunikacji tramwajowej stawia dopiero pierwsze kroki, a to co nas teraz spotyka to choroby wieku dziecięcego – dodaje.
Za te kłopoty i niedogodności prezydent miasta serdecznie przeprasza mieszkańców. – Jest prawie pewne, że choroby wieku dziecięcego na starcie olsztyńskich tramwajów się pojawią i trzeba je przechorować, żeby później być zdrowym – podkreśla Grzymowicz.