Olsztyn z sześcioma sąsiednimi gminami otrzyma 63 mln euro na wspólne inwestycje poprawiające komunikację publiczną, drogi czy na budowę wspólnego centrum zarządzania kryzysowego. W planach stolicy regionu jest też między innymi zakup nowych tramwajów do miasta, które pozwolą na rozwiązanie problemu niedoborów taborowych. Pieniądze na nie miałyby pochodzić z programu Zintegrowane Inwestycje Terytorialne (ZIT). Jest to nowy instrument polityki spójności w Unii Europejskiej, który ma służyć rozwojowi dużych miast oraz sąsiadujących z nimi gmin.
ZIT to nowy instrument w unijnej polityce. Jest wykorzystywany przy wspólnych inwestycjach realizowanych przez samorządy – miasta i otaczające je gminy. W maju zeszłego roku Olsztyn podpisał porozumienie z 6 gminami o współdziałaniu. Dzięki temu samorząd województwa powierzył teraz stolicy regionu zadania instytucji pośredniczącej. Z Olsztynem współpracują Dywity, Barczewo, Purda, Stawiguda, Gietrzwałd i Jonkowo.
Zadania realizowane przy okazji ZIT będą finansowane z kilku źródeł – Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Europejskiego Funduszu Społecznego oraz z kontraktu terytorialnego, czyli budżetu państwa. Łącznie do dyspozycji są niemal 64 mln euro.
– Dla naszych samorządów to szczególne wydarzenie – komentuje prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz. – Będziemy realizować szereg przedsięwzięć związanych z różnymi dziedzinami. To m.in. zadania przebudowa dróg lokalnych, inwestycje dotyczące transportu publicznego, poprawy bezpieczeństwa mieszkańców, rewitalizacja i ochrona zdrowia.
Co więcej, Olsztyn chciałby starać się o dofinansowanie na zakup trzech sztuk tramwajów. W trakcie eksploatacji okazało się, że dotychczasowa liczba 15 sztuk
jest niewystarczająca, by zapewnić zapowiadane częstotliwości w kursowaniu. – Będziemy startować w konkursie, lecz to od marszałka będzie zależało, czy nasz projekt zakupu tramwajów uzyska dotację – informuje Marta Bartoszewicz, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta.
Urzędnicy szacują, że koszt jednego wozu tramwajowego wyniesie ok. 8 mln zł. Dofinansowanie mogłoby wynieść 85% od całej kwoty. – Ze środków własnych musielibyśmy wydać jedynie ok. 3 mln zł – dodaje rzeczniczka.