Olsztynowi zaczęła doskwierać… zbyt mała liczba tramwajów. Rzeczywistość zweryfikowała bowiem zbyt ambitnie ułożone rozkłady jazdy. Wydłużenie czasu przejazdu wszystkim liniom tramwajowym odbiło się na znacznym zmniejszeniu częstotliwości kursowania linii nr 3. Teraz MPK myśli nad zakupem dodatkowych pojazdów. – Są one nam potrzebne tak naprawdę na wczoraj – mówi Cezary Stankiewicz, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
Tramwaje w Olsztynie ruszyły 19 grudnia zeszłego roku. Od tego czasu nowy środek transportu zaliczył już kilka stłuczek, przerwy w zasilaniu. Niestety, 28 stycznia doszło także do śmiertelnego potrącenia pieszego, który wtargnął pod tramwaj na czerwonym świetle.
Jest już coraz lepiej
Miesiąc kursowania tramwajów wymusił także na Zarządzie Dróg, Zieleni i Transportu wdrożenie poprawek rozkładu jazdy. Problemem okazała się punktualność nowego środka lokomocji. Tramwaje nie były w stanie sprostać wygórowanemu czasowi przejazdu, który był zbyt optymistyczny, co przy jeszcze nie do końca sprawnym priorytecie generowało spóźnienia. Każdej linii dodano po około 2-3 minuty potrzebne na bezproblemowe dostanie się z jednaj krańcówki na drugą.
– Komunikacja tramwajowa działa coraz sprawniej, zdecydowanie poprawiła się punktualność. Coraz rzadziej dochodzi też do sytuacji, w których z przyczyn technicznych pojedyncze pojazdy są czasowo wyłączane z eksploatacji. W takich przypadkach bezwzględnym priorytetem jest ich szybka naprawa i przywracanie do ruchu – mówi Paweł Pliszka, rzecznik prasowy ZDZiT-u.
Jak się okazuje, wciąż trwa kalibracja systemu sterowania ruchem. – Można jednak powiedzieć, że już zdecydowanie na plus poprawił się priorytet nadawany tramwajom. Czasy przejazdów założone w rozkładach są realizowane. Opóźnienia są nieznaczne, najczęściej nie przekraczają 2-3 minut – podkreśla Pliszka.
Brakuje tramwajów
Zmiany w rozkładach jazdy spowodowały, że obecna liczba tramwajów, jaką posiada MPK – piętnaście sztuk – jest niewystarczająca. Zwiększenie czasu przejazdu liniom nr 1 i 2 sprawiło, że ostatnia linia – trójka – kursuje teraz z 30-40 minutową częstotliwością w dni powszednie i soboty, a 20 minutową – w niedziele. ZDZiT jednak nie widzi w tym problemu. – Uwzględnia to zainteresowanie tym połączeniem – czyli Dworzec Główny–Kortowo. Studenci takie podróże realizują najczęściej w weekendy, stąd właśnie wtedy jest większa częstotliwość kursów – wyjaśnia Pliszka.
O zbyt małej liczbie tramwajów do obsługi sieci tramwajowej mówi rzecznik MPK, Cezary Stankiewicz. – Są plany, żeby zakupić dodatkowe trzy tramwaje. Trudno jest określić kiedy mogłoby to nastąpić, bo to zależy od pieniędzy, gdyż tramwaje trochę kosztują. Nam zależy na tym, żeby uzupełnić tabor. W tej chwili dysponujemy jednym-dwoma zapasowymi pojazdami. Gdyby coś się wydarzyło, to trzeba byłoby zdjąć tramwaj z którejś linii, tak więc dodatkowe składy są nam potrzebne tak naprawdę na wczoraj – mówi Stankiewicz.
Nie rozstrzygnięto również kwestii finansowania zakupów. – Najchętniej skorzystalibyśmy z unijnych środków, ale czy to będzie możliwe w tej perspektywie finansowej do 2022 roku, to trudno jest przewidzieć. Jeśli nie będzie innego wyjścia, no to będzie trzeba znaleźć pieniądze w budżecie. W każdym razie te decyzje jeszcze nie zapadły – zaznacza rzecznik.
Docelowo nawet do 40
Olsztyn nie ukrywa, że ma plany związane z rozbudową obecnej sieci tramwajowej. Obecnie trwają analizy, które pokażą, jaki kierunek rozwoju okaże się najlepszy dla warmińskich tramwajów. Do obsługi poszerzonej sieci również będą potrzebne tramwaje. – To są różne liczby. Mówi się nawet o uzupełnieniu taboru nawet do 40 sztuk. Oczywiście łącznie z tymi, które teraz mamy i tymi dodatkowymi trzema pojazdami, które tak naprawdę są potrzebne na teraz – mówi Cezary Stankiewicz, rzecznik MPK.
Potrzeba posiadania w taborze określonej liczby tramwajów podyktowana byłaby oczywiście wielkością przyszłego systemu tramwajowego. – Plany tak naprawdę dopiero się krystalizują. Liczba 40 składów jest realna dopiero przy założeniu, że powstałyby jeszcze dwie lub trzy dodatkowe linie. Wciąż trwają prace koncepcyjne. Na pewno trzydzieści sztuk – biorąc pod uwagę dwie dodatkowe linie główne – to byłaby liczba optymalna. W sprawie konkretów musimy poczekać jednak na wyniki analizy – zaznacza Stankiewicz.
Skala rozbudowy olsztyńskiego tramwaju uzależniona jest oczywiście od wysokości dofinansowania unijnego, które miasto otrzyma. Koncepcja zakłada kilkuwariantową budowę tramwaju, która składa się z etapów podstawowych i uzupełniających. Ten główny dotyczy pociągnięcia torów wzdłuż ulicy Wilczyńskiego do Pieczewa oraz ulicami Krasickiego, Synów Pułku, Wyszyńskiego, Piłsudskiego i Dworcową do domknięcia z obecnym systemem tramwajowym. Etapy uzupełniające dotyczą m.in. wydłużeniu linii w głąb kampusu uniwersyteckiego, wydłużeniu torów ul. Witosa od obecnej krańcówki w stronę ul. Wilczyńskiego, a także poprowadzenie tramwaju na Zatorze i ul. Piłsudskiego do ul. Kościuszki.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.