Stolica Warmii i Mazur, która zamierza rozbudować swoją nową sieć tramwajową, rozpoczyna szukanie producenta wozów do jej obsługi. Właśnie ruszył przetarg w którym Olsztyn planuje zakupić aż do 24 pojazdów. Jest to więc zdecydowanie więcej, niż zapowiadał to wcześniej prezydent miasta. Tak duża liczba jest jednak w większości objęta prawem opcji.
Przedmiotem ogłoszonego przez Olsztyn zamówienia jest dostawa 24 sztuk niskopodłogowych tramwajów dwukierunkowych o pojemności nie mniejszej niż 200 pasażerów każdy. Zamówienie podstawowe dotyczy jednak zaledwie ośmiu sztuk pojazdów na które miastu udało się pozyskać dofinansowanie z Unii Europejskiej.
Za osiem zapłaci Unia, za resztę – MPK OlsztynDostawa 2 sztuk możliwa jest w ramach projektu pn. „
Rozwój transportu zbiorowego w Olsztynie – łańcuchy ekomobilności". Kolejne 2 sztuk sfinansowane zostaną z projektu pn. „Rozwój transportu zbiorowego w Olsztynie – trakcja szynowa” (przetarg jeszcze nie wystartował) oraz 4 sztuki z programu pn. „
Rozwój łańcuchów ekomobilności poprzez rozbudowę infrastruktury rowerowej i zakup taboru” ogłoszonego w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych.
Oznacza to, że 16 tramwajów objęto prawem opcji, które wykorzysta zamawiający w zależności od uzyskanego finansowania. Olsztyn daje sobie czas do 31 grudnia 2021 roku by poinformować o możliwości skorzystania z zamówienia dodatkowego. W przypadku tej części, to MPK Olsztyn przy pomocy zaciągniętego kredytu zakupi pojazdy.
Ponownie najszersze tramwaje w PolsceJak zaznacza zamawiający, tramwaje muszą być niskopodłogowe. Olsztyn wymaga by pojazdy posiadały niską i płaską podłogę, która na długości przestrzeni pasażerskiej, co najmniej pomiędzy krawędziami skrajnych drzwi, wliczając również obszar skrajnych drzwi, jest całkowicie płaska i spełnia warunek nieprzekraczania na całej długości wysokości 370 mm, liczonej od poziomu główki szyny. Pojazdy muszą być jednoprzestrzenne, dwukierunkowe, napędzane silnikami prądu przemiennego ze sterowaniem elektronicznym oraz wyposażone w klimatyzację dla części pasażerskiej i dla kabiny motorniczego.
Długość tramwaju określono w przedziale od 28 metrów do 30 metrów. Szerokość nie będzie się różnić od dotychczasowych pojazdów, jeżdżących po Olszynie, i wyniesie 2,5 metra. Liczbę członów miasto uzależnia do przyjętych od producenta rozwiązań.
Półtora roku na pierwsze tramwajeUdział w postępowaniu mogą brać wykonawcy, którzy w okresie ostatnich 5 lat przed upływem terminu składania ofert, wykazali się doświadczeniem polegającym na należytym zrealizowaniu zamówienia obejmującego dostawę co najmniej 5 fabrycznie nowych tramwajów wieloczłonowych o niskiej podłodze. Jej udział nie może być mniejszy niż 50 % całej powierzchni. Ponadto wykonawcy muszą wykazać, że wyprodukowali tramwaje, które uzyskały dopuszczenie do eksploatacji, przy czym w co najmniej 3 z nich zastosowane zostały rozwiązania konstrukcyjne układu napędowego polegające na zastosowaniu przekładni dwustopniowych stożkowo-walcowych.
W zamówieniu określono także termin dostaw tramwajów do Olsztyna w przypadku zamówienia podstawowego. Pierwsze cztery pojazdy muszą dotrzeć w przeciągu 18 miesięcy od daty zawarcia umowy. Na kolejne dwie sztuki producent będzie miał czas do 24 miesięcy, a na ostatnie dwie – 30 miesięcy, licząc od daty zawarcia umowy. Z kolei na wyprodukowanie tramwajów z prawa opcji, okres produkcji wynieść ma maksymalnie 12 miesięcy od momentu oświadczenia zamawiającego o rozszerzeniu umowy.
Lekcja odrobiona – miasto nie da się zaskoczyćSkładanie ofert w przetargu trwa do 11 lipca 2017 roku do godz. 11. Wybór oferty odbywać się będzie przy ocenie ceny (60%), parametrów technicznych (35%) oraz średniego zużycia energii elektrycznej pobieranej z sieci trakcyjnej w przeliczeniu na 1 km (5%).
W przypadku drugiego parametru, kryje się za nim szereg uwarunkowań za które miasto przydzielać będzie punkty. Pierwszym z nich jest udział niskiej podłogi. Wprawdzie w warunkach zamówienia zaznaczono, że tramwaj musi być prawie w całości niskopodłogowy, ale jeżeli wykonawca zdecyduje się zastosować niską podłogę od kabiny motorniczego (zamiast od przestrzeni skrajnych drzwi) to otrzyma komplet 4 punktów. Kolejne 4 punkty są do otrzymania za szerokość przejścia w przedziale pasażerskim. Dopuszczalny nacisk na oś wyceniono na 10 punktów. Tyle samo punktów jest do zdobycia za wózki skrętne w układzie jezdnym tramwaju.
Kolejne 3 punkty wykonawca otrzyma za podzespoły wykorzystane w mechanicznym układzie hamulcowym. Natomiast, jeżeli poziom hałasu w tramwaju wyniesie poniżej 75 dB, to wykonawca otrzyma 4 punkty. Widać zatem, że Olsztyn nie chce popełnić poprzedniego błędu, gdzie parametr hałasu był jednym z głównych kryteriów oceny. Tym razem miasto zabezpieczyło się w postaci podania minimalnego progu, poza który wykonawca i tak uzyska 4 punkty. Pozwoli to uniknąć trudnych i długich sporów w Krajowej Izbie Odwoławczej, gdy o zwycięstwie mogły przesądzić decybele, a nikt nie potrafił tego zweryfikować, czy nieistniejący tramwaj będzie w stanie spełnić warunki deklarowane przez producenta w ofercie.
Ponad 8 mln zł za tramwaj
Olsztyn oszacował, że całe zamówienie może wynieść 37,37 mln euro, co daje w przybliżeniu 160 mln zł netto. Dodając do tego podatek okazuje się, że zamówienie opiewa na 200 mln zł. Oznacza to, że Olsztyn jeden tramwaj wycenił na 8,2 mln zł. W przypadku poprzedniego kontraktu, gdy to Solaris wyprodukował dla miasta 15 Tramino, koszt zamówienia wyniósł 120,6 mln zł brutto, czyli 8,04 mln zł za jeden pojazd.