W Olsztynie otwarto dziś oferty na dostawę 12, a w opcji do 24 niskopodłogowych, wieloczłonowych, dwukierunkowych tramwajów. Niespodziewanie jedyny oferent jest dość egzotyczny. To turecki Durmazlar. Pesa, Siemens, a także konsorcjum Solarisa i Stadlera przysłało pisma o nieprzystąpieniu do przetargu.
Durmazlar zaproponował tramwaje za 107 932 473,43 zł brutto w wersji podstawowej i 206 189 793 zł w wersji rozszerzonej, co mieści się w budżecie zamawiającego, który na część podstawową zaplanował 110,7 mln zł brutto.
Olsztyn początkowo planował kupić tylko osiem tramwajów w zamówieniu podstawowym,
potem poszerzył jego zakres do 12 sztuk. Postępowanie
trochę się ciągnęło, bo producenci zwracali uwagę, że miasto tak dokładnie opisało pojazdy w specyfikacji, że spełnienie wszystkich założeń oznaczało, że trzeba Olsztynowi zaoferować pojazdy właściwie szyte na miarę od podstaw, a nie seryjne, zmodyfikowane pod kątem zamówienia.
Pesa, Siemens, Solaris i Stadler na nieTurcy najwyraźniej byli w stanie zaproponować pojazdy, jakie się Olsztynowi zamarzyły. Przynajmniej w większej części. Każdy zmieści 210 pasażerów (wymóg minimalny wynosił 200), z czego 40 na miejscach siedzących (dodatkowo punktowano wszystko powyżej 15 proc. miejsc siedzących). Dodatkowe punkty przyznawano też za zwiększenie szerokości pudła tramwaju do 2,5 m i takie zaproponował Durmazlar. Pojazdy z oferty charakteryzują się wymaganym naciskiem na oś (93,87 kN) i wymaganymi skrajnymi skrętnymi wózkami w układzie jezdnym, choć przejście w rejonie wózka będzie minimalnie szerokie (65 cm), tylko na tyle, by spełniać założenia przetargowe, bez dodatkowych punktów. Olsztyn chciał, by poziom hałasu nie przekraczał 77 dB, a Turcy zaproponowali pojazdy z hałasem na poziomie 73,6 dB. Nie będzie za to sześciorga dwuskrzydłowych drzwi po obu stronach pojazdu, zamawiający dopuścił też układy 1/5/1, 1/4/1 lub 0/5/0.
W Olsztynie, w którym sieć tramwajową odbudowano po kilkudziesięciu latach i od nieco ponad dwóch znów działa, jeździ na razie 15 Solarisów Tramino. Tym razem jednak producent z Bolechowa, występujący w konsorcjum ze Stadlerem, nie zdecydował się na złożenie oferty. Przysłał pismo wyjaśniające, podobnie jak Siemens i Pesa. Stadler i Solaris zwróciły uwagę na zarzut, o którym wspomnieliśmy wcześniej - że wymagania jakie zawarto w przetargu powodują, że trzeba by było zbudować zupełnie nowy tramwaj, a żeby był bezpieczny i sprawdzony, konieczne byłyby testy, na które Olsztyn nie dał wystarczająco czasu. Pesa z kolei zwróciła uwagę, że zadała w czasie postępowania ok. 130 pytań, ale po odpowiedziach uznano, że firma nie spełni oczekiwań miasta.
Tramwaje z BursyDurmazlar to duże przedsiębiorstwo z siedzibą w Bursie, zajmujące się produkcją elementów stalowych. Kilka lat temu firma postanowiła rozszerzyć ofertę o produkcję tramwajów. Podczas targów InnoTrans w Berlinie w 2012 r. zaprezentowała pierwszy model tramwaju o nazwie SilkWorm, czyli Jedwabnik, z bardzo charakterystycznym czołem. Durmazlar swoje tramwaje produkował we współpracy z Siemensem.
Od tego czasu firma dostarczyła po kilka lub kilkanaście tramwajów m.in. do Bursy, Kocaeli i Samsunu. Poza tramwajami Durmazlar produkuje też pociągi lekkiej kolei (LRV), które w pierwszej kolejności zostały zamówione przez Bursę.
Harmonogram dostaw zakłada, że pierwsze dwa tramwaje trafią do Olsztyna z Turcji (jeśli oferta nie będzie podlegała odrzuceniu i zostanie wybrana), w ciągu 21 miesięcy od dnia podpisania umowy. W kolejnych miesiącach producent ma dostarczać po dwie sztuki.