Olsztyńscy urzędnicy właśnie zaprezentowali oficjalny wariant rozbudowy tramwaju. Zaskoczeń nie było, bo druga linia kształtem niewiele odbiega od pierwszych koncepcji, pomijając dodatkowe torowisko na Kętrzyńskiego. Co więcej, prawdopodobnie inwestycja będzie przeprowadzana etapowo ze względu na niewystarczające fundusze unijne, jakie uzyska Olsztyn.
Na przestrzeni ostatnich miesięcy pojawiło się kilka koncepcji przebiegu i usytuowania drugiej linii tramwajowej. Z uwagi na krytyczne głosy mieszkańców o ograniczonym wpływie na dobór ulic, którymi tramwaj miałby w przyszłości jeździć, Ratusz zlecił przygotowanie kilku podwariantów. Dzisiaj już wiadomo, że żaden z nich nie zostanie zrealizowany. Otóż urzędnicy wybrali właśnie oficjalnie wariant, który doczeka się realizacji przy pomocy środków unijnych.
W zamierzeniach urzędników było stworzenie z systemu tramwajowego w Olsztynie tzw. ringu. Nowa linia ma się połączyć z dotychczasową. Tym samym dążono, żeby tramwaj połączył Jaroty i Pieczewo z Dworcem Głównym. Praktycznie nie wprowadzono żadnych zmian w przebiegu tramwaju względem pierwotnych założeń i prezentowanych wstępnych wariantów.
Podstawowe założeniaZdecydowano się na tramwaj, który przebiegać będzie ulicami Wilczyńskiego aż do osiedla Pieczewo, Krasickiego, Synów Pułku, Wyszyńskiego, Piłsudskiego i Dworcową. Nowością jest jednak ostatni fragment trasy. Na rondzie u zbiegu ulic Dworcowej, Towarowej i Kętrzyńskiego, tramwaj skręci w prawo w tę ostatnią ulicę. Ze względu na n
ieprzemyślane usytuowanie peronów na krańcówce przy Dworcu Głównym, tramwaje będą musiały dojechać do Kościuszki, żeby bezproblemowo dojechać do krańcówki. Zrezygnowano tym samym z budowania kolejnych peronów, oddalonych od tych obecnych o kilkadziesiąt metrów. Nie służyłoby to integracji transportu. Minusem jest jednak wydłużenie czasu przejazdu.
W kilku przypadkach tramwaj będzie przebiegał skrajem ulicy – tak będzie na prawie całej długości ul. Krasickiego i Synów Pułku. Z kolei wzdłuż ulic Wilczyńskiego i Piłsudskiego tramwaj będzie miał współdzielony wraz z autobusami pas na środku ulicy – tzw. trambuspas. Wzdłuż ul. Dworcowej i ul. Kętrzyńskiego torowisko wytyczono na środkowym pasie zieleni.
W wariancie podstawowym zdecydowano się także przedłużyć tramwaj ulicą Płoskiego do osiedla Tęczowy Las. Jako że linia tramwajowa przebiegać będzie prawym skrajem jezdni, wymusi to także przeniesienie pętli autobusowej na drugą stronę. Zrezygnowano z kolei z krótkiego odcinka torowiska od al. Piłsudskiego do ul. Pana Tadeusza, które miało obsługiwać największy zakład pracy w Olszynie – fabrykę opon Michelin. Odrzucono także wariant, w którym tramwaj miał przebiegać środkiem dużego osiedla Nagórki i ulicą Barcza prowadzić do ul. Krasickiego. W wybranym przez urzędników wariancie nie ma także trasy prowadzącej do Osiedla Mazurskiego. Tam tramwaj skręcał w prawo i przebiegał przez tereny zielone, aby dojechać na wysokość skrzyżowania ulic Krasickiego i Wańkowicza, a dalej na Jaroty.
Co z rezerwą?W wariancie znalazły się znane już od lutego trzy koncepcje rezerwowe. Ich powstanie uzależnione jest od finansowego aspektu. Urzędnicy chcieliby wydłużyć torowisko od obecnej krańcówki Kanta do ul. Wilczyńskiego. Tramwaje tuż przed dotychczasowymi peronami krańcowymi skręcałyby na środek jezdni – w efekcie powstanie dodatkowa para peronów, a pasażerowie jadący do centrum przez Płoskiego i al. Sikorskiego będą musieli wybierać między dwoma przystankami. Kolejną koncepcją jest wytyczenie torowiska całą aleją Piłsudskiego od skrzyżowania z ul. Dworcową do ul. Kościuszki. Tutaj tramwaj miałby współdzielony z autobusami trambuspas na środku ulicy. W planach jest także pociągnięcie odnogi w kierunku Kortowa bardziej w głąb kampusu uniwersyteckiego, od ul. Tuwima wzdłuż ul. Warszawskiej aż do ul. Dybowskiego.
Z uwagi na dużo mniejsze środki, które uzyska Olsztyn z Unii Europejskiej, konieczne może być podzielenie całej inwestycji na kilka etapów. Przewiduje się, że Olsztyn z całej puli funduszy unijnych przeznaczonych na inwestycje transportowe będzie miał do przeznaczenia na tramwaje zaledwie 120 mln zł. Jednak są to na razie wyłącznie przewidywania. Dokładny scenariusz poznamy, gdy powstanie już projekt budowlany. Wtedy powinny być już znane wszelkie szczegóły, także te finansowe.