Były huczne zapowiedzi, teraz jest wielkie poprawianie rozkładów jazdy. Wszystko wskazuje na to, że tramwaje nie zdołają wypełnić optymistycznego rozkładu jazdy, jaki dla nich przygotowano. Urzędnicy dodają minut w rozkładach, ale nie wykluczają, że jak ruszy ITS, to możliwa będzie kolejna korekta.
Od dwóch tygodni – odkąd ruszył pierwszy tramwaj – trwa intensywne testowanie systemu. ITS nie jest jeszcze skonfigurowany, bowiem czekano na to do początku stycznia, kiedy ruszy nowy układ komunikacyjny. W związku z tym tramwaje notorycznie kursowały w oderwaniu od rozkładu jazdy.
Czas ten pozwolił także skonfrontować wyliczenia urzędników z rzeczywistością. Okazało się, że rozkładowy czas jaki jest potrzebny tramwajom na przejechanie dystansu od krańcówki do krańcówki jest niemożliwy do spełnienia.
Już teraz urzędnicy informują, że wraz z nowym układem komunikacyjnym zmieniają się też czasy przejazdów tramwajów. – W związku z uzyskiwaniem coraz większej liczby danych z testowych jazd linii tramwajowych nr 1 i 2 wprowadzona zostanie korekta rozkładów jazdy wszystkich trzech linii tramwajowych – tłumaczą.
Pierwsza linia miała pokonać dystans z Kanta pod Wysoką Bramę w 16 minut. Już
w dniu otwarcia czas ten w większości
wydłużał się nawet dwukrotnie. Powrót miał być zapewniony w 17 minut. Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie koryguje jednak rozkład. Pojazdy na tej linii potrzebować będą 20 minut.
Także
pierwszego dnia kursowania dwójki widać było, że ciężko jest utrzymać rozkładowe 20 minut. Kurs powrotny z Kanta do dworca głównego miał być jeszcze krótszy i wynosić 18 minut. W tym przypadku urzędnicy zdecydowali się wydłużyć czasy przejazdu odpowiednio do 22 minut i 21 minut.
Zmiany dotkną także
najświeższą linię nr 3, która wystartowała w Sylwestra. Będą one jednak niewielkie. Urzędnicy zdecydowali się dodać wyłącznie minutę do i tak optymistycznego czasu przejazdu trójki. Z dworca głównego na Kortowo tramwaj ma dojechać już w 16, a nie, jak zakładano wcześniej, w 15 minut. Kurs powrotny pozostał ustalony na 14 minut.
– Musieliśmy realnie podejść do tematu. Ten czas, kiedy były uruchomione tramwaje, miał nam dać odpowiedź, jak to będzie wyglądało w zwykłym, codziennym kursowaniu tramwajów – mówi Paweł Pliszka, rzecznik prasowy ZDZiT-u. – Oczywiście, były
przyjęte pewne założenia i być może nazbyt wygórowane. Dlatego takie zwykłe elementy, jak chociażby czas wsiadania i wysiadania pasażerów należało uwzględnić i już teraz skorygować rozkład jazdy – podkreśla.
Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu nie wyklucza dalszych korekt w rozkładach jazdy. Możliwe, że uruchomienie systemu ITS wraz z priorytetem pozwoli na przybliżenie się do wcześniej zakładanych czasów przejazdu. – Lepiej będzie ewentualnie później poprawić te czasy, niż słuchać uwag pasażerów, że tramwaj się spóźnia i nie trzyma rozkładów jazdy – zaznacza Pliszka. Mimo uruchomienia nowego układu komunikacyjnego i wprowadzenia nowych rozkładów jazdy, wciąż występują znaczące opóźnienia tramwajów.