Łódzkie MPK wykonuje najpilniejsze prace na linii tramwaju do Ozorkowa. Linia 46 bywa więc skracana do dawnego dworca przesiadkowego. We wtorek można było wsiąść tu w jadący kilka przystanków zastępczy autobus, ale dawniej zaczynała się tu trasa Kujawskich Kolei Dojazdowych.
Stan techniczny linii tramwajowej do podłódzkiego Ozorkowa się pogarsza i cały podmiejski odcinek trasy wymaga gruntownej modernizacji. By utrzymać przejezdność, MPK-Łódź wykonuje jednak prace naprawcze na moście nad Bzurą na końcowym, najmłodszym odcinku znajdującym się już na terenie Ozorkowa. Wymaga to czasowego zawieszania kursowania tramwajów.
Zawracali na trójkącie1 kwietnia linia 46 funkcjonowała więc w skróconej relacji. Tramwaje kończyły bieg nie na pętli przy ul. Cegielnianej, ale na trójkącie manewrowym przy Wyszyńskiego. Do ścisłego centrum miasteczka jest stąd kilkaset metrów – dziś na co dzień można dojechać tam tramwajem, ale do 1986 roku tory z Łodzi kończyły się właśnie przy trójkącie.
Dziś autobus, niegdyś pociągW ubiegły wtorek można tu było wsiąść w zastępczy autobus, który uzupełniał połączenie na nieobsługiwanym odcinku. Również dawniej ten kraniec tramwajowy był miejscem przesiadek, ale na zupełnie inny środek transportu. Wąski tor tramwajowy o prześwicie 1000 mm zbiegał się tu bowiem z jeszcze węższym (750 mm) torem kolejowym. Właśnie tutaj znajdował się najdalej wysunięty na południe dworzec Kujawskich Kolei Dojazdowych – Ozorków Centralny.
Stacja kolejki wąskotorowej w Ozorkowie, fot. WUChoć podmiejski tramwaj, nazywany zresztą niegdyś elektryczną koleją dojazdową, przebiegał tuż obok wąskotorówki od dawna, zachowany do dziś kształt dawnego węzla utworzono w 1983 roku. Wcześniej trasa z Łodzi kończyła się mijanką. Wprowadzenie wagonów jednokierunkowych wymusiło budowę nowego krańca w formie trójkąta manewrowego.
Intermodal lat 80.
Perony tramwaju i kolejki niemal przylegały do siebie, dwa różne systemy transportowe tworzyły więc dość powolne, ale i wygodne połączenie miejscowości północnej części dzisiejszego województwa łódzkiego z jego stolicą. Kursujący relatywnie często tramwaj wiózł bezpośrednio do centrum Łodzi, podobnie jak pociąg był niedrogi, a przesiadka nie nastręczała kłopotów. Z Ozorkowa można było dojechać do Łęczycy (siedem razy dziennie) i do Krośniewic (pięć razy), skąd rozjeżdżały się składy we wszystkich kierunkach olbrzymiej sieci Kujawskich KD.
Węzeł miał być przeniesiony, ale... zniknąłJeden z najciekawszych – jak byśmy określili go dziś – węzłów intermodalnych istniał wyjątkowo krótko. Według ambitnych planów do końca lat 80. zeszłego stulecia styk dwóch wąskotorowych systemów miał być przeniesiony pod normalnotorowy dworzec PKP. Trzy lata po powstaniu trójkąta linia 46 została przedłużona do pętli przy Cegielnianej, gdzie kończy się do dziś. Wąskotorówka została natomiast skrócona – najpierw do przystanku Ozorków Miasto, zaraz potem do „dużej” stacji. Na nowym odcinku tramwaj poprowadzony został w śladzie zdemontowanych torów kolejki. Rozpoczęto też budowę nowego łącznika obu trakcji (także po trasie KKD), ale inwestycję przerwały burzliwe przemiany końca lat 80. Nigdy jej nie ukończono, a wkrótce część pasa linii zajęły prywatne działki.
Kolejne przerwy w ruchu do OzorkowaPonowne wykorzystanie ozorkowskiego trójkąta przypomina więc o wyjątkowym w skali kraju połączeniu kolejowo-tramwajowym i o niezrealizowanych planach jego utrzymania. Wtorkowe zamknięcie nie zakończyło prac na tramwajowym torze o kolejowym rodowodzie – od dziś do soboty naprawiana będzie sieć trakcyjna i autobusami zastąpione będą kursy nocne.