Komunikacja autobusowa sprawdza się gorzej niż tramwajowa – tak najkrócej podsumować można wnioski pabianickiego samorządu po miesiącu funkcjonowania komunikacji zastępczej na linii do Łodzi. Miasto chce rozstrzygnąć przetarg na wymianę sieci trakcyjnej. To z kolei pozwolić ma na przywrócenie kursów linii 41.
Od niespełna miesiąca
pomiędzy Pabianicami a Łodzią kursują autobusy zastępcze. To wynik awaryjnego zamknięcia ruchu tramwajowego związanego z
nadmiernym zużyciem sieci trakcyjnej. Urząd Miejski w Pabianicach jednoznacznie opowiada się za przywróceniem komunikacji tramwajowej, bo jego zdaniem zastępcze Z41 jest niepunktualne i utrudnia ruch innych pojazdów w mieście.
Zaletą tramwaju jest wydzielone torowisko – Mankamentem Z41 jest krótka trasa – wskazuje jeden z najważniejszych problemów Aneta Klimek, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Pabianicach. Z jednej strony autobus dojeżdża tylko do pętli Chocianowice – Ikea na granicy Łodzi, co wymusza przesiadkę przy podróżach w głąb stolicy aglomeracji (41 docierało do położonego na obrzeżach centrum placu Niepodległości). Z drugiej zaś w Pabianicach kraniec linii zastępczej zlokalizowany został przy dworcu kolejowym, podczas gdy szyny biegną jeszcze przystanek dalej, do pętli Łaska – Wiejska. Tam nie ma jednak miejsca na zawracanie autobusem.
– Poza tym poruszanie się autobusu po wspólnej jezdni utrudnia ruch drogowy, zwłaszcza na ulicach Warszawskiej w Pabianicach i Łódzkiej w Ksawerowie – twierdzi przedstawicielka magistratu. – Tramwaj jechał w tych miejscach wydzielonym torowiskiem, dlatego był punktualniejszy od autobusów zastępczych – dodała. Należy jednak zaznaczyć, że zdarzają się sytuacje, w których Z41 pokonuje niektóre odcinki o wiele szybciej niż korzystające ze zdegradowanego torowiska 41. W rozkładach jazdy przyjęto czas jazdy autobusu porównywalny z tym osiąganym jeszcze przed miesiącem przez tramwaj, więc konieczne są postoje wyrównawcze na przystankach.
Przetarg na wymianę sieci jeszcze nierozstrzygnięty Kilkutygodniowe doświadczenia związane z funkcjonowaniem międzymiastowego autobusu nie zmieniają dotychczasowych założeń strategicznych Pabianic. Samorząd liczy, że uda się pozyskać
środki Regionalnego Programu Operacyjnego na remont trasy. – Ma on objąć nie tylko przebudowę pasa torowego, ale także modernizację całego pasa drogowego w ciągu ulic Warszawska – Stary Rynek – Zamkowa z wybudowaniem wspólnego pasa tramwajowo-autobusowego i wspólnych przystanków tramwajowo-autobusowych – mówi Aneta Klimek.
Do czasu przeprowadzenia kompleksowej modernizacji linia pabianicka funkcjonować ma dzięki doraźnej wymianie sieci trakcyjnej na znacznym odcinku trasy. Miasto planowało początkowo, że roboty będą mogły rozpocząć się już na początku czerwca. Prawdopodobnie inwestycja wystartuje jednak z pewnym opóźnieniem w stosunku do pierwotnych założeń, bo wciąż nie rozstrzygnięto formalnie przetargu na wykonanie prac. – 26 maja nastąpiło otwarcie ofert. Wpłynęła jedna, z firmy Proreg Budownictwo z Krakowa. Trwa weryfikacja złożonej oferty, oferent został wezwany do uzupełnienia dokumentów – relacjonuje rzecznik prasowy pabianickiego magistratu.