Pabianice: Tramwaj wróci w najbliższą środę

Kończy się awaryjny remont linii tramwajowej z Łodzi do Pabianic po majowym zawieszeniu ruchu. MPK-Łódź, które od 2004 r. pełni rolę przewoźnika na tej trasie, odmówiło bowiem dalszego prowadzenia komunikacji z powodu stanu technicznego sieci trakcyjnej. Nie spełniała ona prawnych norm w zakresie zużycia przewodu trakcyjnego, co zdaniem łódzkiej spółki skutkowało realnym niebezpieczeństwem dla podróżnych lub osób postronnych.

Przyczyny opóźnienia nie leżą po stronie samorządów

Pabianice wraz z leżącym na trasie do Łodzi Ksawerowem zleciły więc naprawę sieci trakcyjnej na dwóch odcinkach stanowiących łącznie znakomitą większość podmiejskiej trasy. Łączny koszt remontu to ok. 1 mln zł, z czego niemal 700 tys. wyłożyły Pabianice. Wykonawcą inwestycji jest krakowski Progreg, który był jedynym oferentem w obu przetargach ogłoszonych oddzielnie przez dwie podłódzkie gminy.

Pierwotny termin ukończenia prac w Pabianicach ustalono na 6 października. Wówczas możliwe miało być przywrócenie komunikacji tramwajowej. Nie udało się go jednak dotrzymać. – Wykonawca remontu trakcji na odcinkach w Pabianicach i Ksawerowie wystąpił do obu samorządów o aneksowanie umowy i przesunięcie terminu realizacji zlecenia z 6 na 31 października z przyczyn niezależnych od zleceniodawcy. W trakcie robót ze względów technicznych nastąpiła konieczność zmiany w harmonogramie, który był ustalony w czerwcu – mówiła nam na początku miesiąca Aneta Klimek, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Pabianicach.

Remont sieci trakcyjnej poprzedził dużo szersze prace modernizacyjne

Teraz urząd potwierdza, że tramwaj powróci na swoją trasę w najbliższą środę. – 1 listopada zostanie wznowione kursowanie tramwajów linii 41. W Dzień Wszystkich Świętych na linii 41 obowiązywał będzie niedzielny rozkład jazdy – czytamy w krótkim komunikacie zamieszczonym na oficjalnej miejskiej stronie internetowej poświęconej komunikacji zbiorowej na jego obszarze.

Kursowanie tramwaju zostanie jednak przywrócone czasowo. Niebawem zaczną się bowiem dużo szerzej zakrojone prace remontowe, które mają objąć całą infrastrukturę tramwajową poza wymienianą właśnie siecią trakcyjną. W momencie podejmowania przez pabianicki samorząd decyzji o naprawie awaryjnej nie było jednak jasne, czy miasto otrzyma dużą dotację z Regionalnego Programu Operacyjnego, dzięki której teraz przeprowadzi kompleksowe roboty. Inwestycja w sieć trakcyjną miała zapewnić możliwość prowadzenia ruchu przez około dwa lata, co dałoby miastu czas na organizację funduszy na duży remont w sytuacji, w której samorząd nie uzyskałby środków z RPO, o które ubiegał się w trybie konkursowym.