Do uruchomienia Pomorskiej Kolei Metropolitalnej pozostało dwa miesiące i kilka dni. Tymczasem znaków zapytania wokół tego projektu jak nie ubywało, tak nie ubywa. Nadal nie wiadomo np., jak wyglądać będzie rozkład jazdy na liniach dedykowanych PKM.
Niedawno Zarząd Województwa Pomorskiego
zatwierdził warunki przetargu na wybór przewoźnika, który obsłuży linie dedykowane projektowi PKM, tj. nową linię Gdańsk Wrzeszcz – Rębiechowo oraz trasę Gdynia – Kościerzyna z odgałęzieniem Glincz – Kartuzy. Linie te obsłuży trójmiejska SKM. Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk zadeklarował też niedawno w wypowiedzi dla lokalnych mediów, że na liniach dedykowanych projektowi PKM
obowiązywać będą rozwiązania taryfowe zbliżone do SKM. Co wiemy poza tym? M.in. to, że w przyszłym tygodniu na linii PKM mają rozpocząć się regularne, codzienne testy autobusów szynowych. W poniedziałek natomiast całkowicie zamknięty dla ruchu, na 2 miesiące, został odcinek linii 201 Gdańsk Osowa – Gdynia Gł. Celem jest przyspieszenie działań związanych z przebudową układu torowego i peronów na stacji Osowa oraz działań związanych z połączeniem linii 201 i PKM. To wiemy. A czego nie wiemy?
Rozkładu ciągle nie maTajemnicą wciąż jest rozkład pociągów, które będą kursować po liniach PKM. Zarówno SKM, jak i Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego (UMWP) odmówiły nam na razie informacji nt. projektu rozkładu. Biuro prasowe UMWP odesłało nas do strony internetowej urzędu, na której, w warunkach przetargu na wybór przewoźnika PKM, zamieszczono projekt rozkładu. Tyle że już dawno sygnalizowaliśmy, że jest to projekt nierealistyczny.
Jak pisaliśmy w kwietniu, projekt ten przygotowało w 2011 r. Pomorskie Towarzystwo Miłośników Kolei Żelaznych. PTMKŻ rekomendował w wariancie wskazanym jako optymalny, że aby zapewnić atrakcyjne połączenie Gdańska zarówno z Kartuzami, jak i z Kościerzyną, konieczny jest montaż samoczynnej blokady liniowej pomiędzy Rębiechowem i Glinczem. Dzięki temu będzie istniała możliwość wytrasowania pociągów w taki sposób, by pociągi np. Gdańsk – Kartuzy i Gdynia – Kościerzyna kursowały w odstępie ok. 3-4 min od siebie. Przesiadki mogłyby następować np. w Żukowie. Ale to jest niemożliwe. Montaż SBL na odcinku linii 201 Gdańsk Osowa – Żukowo – Glincz i dalej do Maksymilianowa planowany jest w kolejnym etapie (zadanie pn. „II Etap rewitalizacji i modernizacji Korytarza Kościerskiego wraz z modernizacją urządzeń srk oraz elektryfikacją odc. linii kolejowych nr 201, 214, 229 i linii PKM"). Teraz przepustowość na linii pomiędzy Glinczem a Żukowem wynosi 10-11 minut, na odcinku od stacji Żukowo Wsch. do punktu styku linii 201 z 253 (PKM) około 11 minut. Następstwo pociągów pasażerskich na szlaku Somonino – Żukowo Wsch. wynosi 20 min., a szlaku Żukowo Wsch. – Gdańsk Osowa 15 min.
Poza tym, w projekcie rozkładu z 2011 r. znajduje się założenie, iż średnio 2 razy na godzinę pociąg PKM kursować będzie w relacji do/z Gdańska Gł. (pozostałe składy miałyby kończyć i zaczynać bieg na stacji Gdańsk Wrzeszcz). Nie raz sygnalizowaliśmy, że wjazd pociągów PKM do Gdańska Gł. może być bardzo trudny ze względu na duże obciążenie odcinka pomiędzy Gdańskiem Gł. i Wrzeszczem. A w tym momencie trudność polega dodatkowo na tym, że za 3 tygodnie (13 lipca) PKP PLK przekazuje projekt nowego rozkładu jazdy przewoźnikom. Tak wynika z harmonogramu konstruowania rozkładu 2015/16. Biorąc pod uwagę, że kolejne tygodnie po 13 lipca będą upływać pod znakiem składania przez przewoźników uwag do rozkładu zaproponowanego przez PLK oraz weryfikacja tych uwag przez zarządcę infrastruktury – dokonanie istotnych zmian w rozkładzie po 13 lipca (a de facto także już teraz, gdy kończy się konstruowanie nowego rozkładu) polegające na dołożeniu dużej liczby nowych wniosków rozkładowych, będzie bardzo trudne do przeprowadzenia, zwłaszcza na tak obciążonym odcinku jak ten pomiędzy Gdańskiem Gł. i Wrzeszczem.
Biletowy problemNiestety, od miesięcy powtarza się sytuacja, w której przedstawiciele pomorskiego samorządu wojewódzkiego na kluczowe pytania ws. przyszłości PKM odpowiadają albo zdawkowo, albo nie odpowiadają wcale. Tak było w przypadku przetargu na tabor (rozpisanego, podobnie jak przetarg na przewoźnika, w krytycznie ostatniej chwili), rozkładu, integracji taryfowej…
W kontekście integracji taryfowej – to warto przypomnieć, że w przetargu nie wpisano wymogu honorowania w pociągach PKM trójmiejskich biletów metropolitalnych (ważnych w pociągach PR i SKM na terenie aglomeracji oraz w gdańskiej, gdyńskiej i wejherowskiej komunikacji miejskiej), mimo iż marszałek Struk w zeszłym roku
w rozmowie z „Rynkiem Kolejowym” zapewniał, że zakres obowiązywania biletu metropolitalnego będzie na pewno rozszerzony, przy okazji otwarcia PKM, do Kartuz. Natomiast dziś, dalsze funkcjonowanie biletu metropolitalnego w ogóle nie jest pewne.
Na przystankach PKM na pewno nie będzie automatów biletowych. W przetargu nie wpisano bowiem również wymogu montażu przez przewoźnika biletomatów (sama budowa linii zakłada jedynie doprowadzenie przyłączy) i w tym momencie wszystko wskazuje, że SKM nie będzie takich urządzeń stawiać. Decyzja ta naturalnie jest dyskusyjna (o ile - a dużo na to wskazuje - nie będzie w ogóle możliwości zakupu biletów na peronach na linii PKM), jednak jest ona o tyle zrozumiała, że przy przetargu na 15 miesięcy (od września 2015 r. do grudnia 2016 r.) przewoźnik raczej nie jest motywowany do podejmowania działań inwestycyjnych. Od wielu lat doskonale widać to przy rocznych umowach zawieranych przez marszałków z Przewozami Regionalnymi.
Sieć autobusowa bez zmianWiadomo też na pewno, że na razie nie będzie też żadnych zmian – ani tras, ani rozkładów jazdy – linii ZTM Gdańsk na trasach dowozowych czy potencjalnie konkurujących z PKM (wyjątkiem będzie naturalnie otwarcie linii tramwajowej do Brętowa, która kończyć będzie przy przystanku PKM – jej otwarcie planowane jest na koniec września). Dyrektor ZTM Gdańsk Jerzy Dobaczewski poinformował kilka dni temu, że ZTM nie zamierza modyfikować istniejącej siatki połączeń (choć
wcześniej były takie plany), natomiast nie jest wykluczone tworzenie w przyszłości nowych linii, stricte dowozowych do PKM. Władze ZTM mają przyglądać się rozwojowi projektu kolejowego i na tej podstawie podejmować ewentualne decyzje o modyfikacji swojej siatki połączeń.
Tu z jednej strony należy zauważyć, że pomysł likwidacji części połączeń autobusowych w związku z otwarciem PKM napotkał na opór społeczny. Np. mieszkańcy Osowy sprzeciwili się likwidacji linii 210, łączącej tę dzielnicę z centrum Gdańska. Ale to nie zmienia faktu, że trudno oczekiwać od ZTM, by teraz modelował siatkę połączeń, skoro nadal (kilka tygodni przed uruchomieniem PKM) nie jest znany rozkład jazdy pociągów. Powraca zatem po raz kolejny jak bumerang pytanie, dlaczego władze woj. pomorskiego nie rozpisały przetargu na PKM z odpowiednim wyprzedzeniem, dlaczego nie był to przetarg wieloletni, dlaczego rozkład nie jest znany od dawna, dlaczego doprowadzono do sytuacji, w której rozkład może być „upychany kolanem”...
Jak zmarnować potencjał PKMDodając do siebie istniejącą linię 250 SKM i nową linię PKM, w aglomeracji trójmiejskiej od września funkcjonować będzie ok. 50 km torów kolejowych całkowicie wydzielonych dla ruchu aglomeracyjnego. W żadnej innej metropolii w Polsce, włącznie z warszawską, nie ma tak dobrych warunków dla rozwoju ruchu aglomeracyjnego. W tej chwili, do zmarnowania tego potencjału,
na przygotowanie którego wydano ponad miliard złotych, brakuje naprawdę niewiele.