PKM: Integracja taryfowa? Jedna wielka niewiadoma

We wtorek po południu Samorząd Województwa Pomorskiego poinformował o rozstrzygnięciu przetargu na 10 autobusów szynowych dla PKM. Jako zwycięzcę przetargu wskazał bydgoską Pesę; oferta Newagu Nowy Sącz została odrzucona. Władze Newagu odmówiły komentarza w tej sprawie, nie wiemy zatem, czy przetarg zostanie oprotestowany, co może opóźnić realizację zamówienia. Zgodnie z pierwotnym ogłoszeniem, pociągi mają zostać dostarczone do 12 maja 2015 r.

O ile zatem saga związana z przetargiem taborowym mimo wszystko powoli zbliża się do końca – choć należy przypomnieć, że przetarg i tak jest opóźniony: wedle pierwotnych planów, miał być ogłoszony już zimą 2012/13 – o tyle zupełnie nierozwiązana jest kwestia pogłębienia integracji taryfowej w związku z uruchomieniem PKM.

Chaotyczny system taryfowy

Wielokrotnie pisaliśmy, iż w aglomeracji trójmiejskiej funkcjonuje chaotyczny system taryfowy. W niewielkiej przecież aglomeracji dostępnych jest, niezależnie od siebie, kilka taryf: gdańska, gdyńska, wejherowska, tczewska, SKM i Przewozów Regionalnych. Równolegle funkcjonują bilety metropolitalne, które „spinają” wszystkich tych organizatorów i przewoźników (za wyjątkiem Tczewa), jednak ich mankamentem jest bardzo słabo rozwinięty jest system dystrybucji: w całej aglomeracji funkcjonuje raptem kilkadziesiąt punktów sprzedaży biletów metropolitalnych.

Wzajemne honorowanie biletów SKM i PR jest tylko częściowe i w ogóle nie dotyczy biletów jednorazowych bądź czasowych. Niedawno wprowadzono nową ofertę, bilet okresowy 30+, który jest ważny zarówno w pociągach SKM i PR (na wybranej trasie), jak i w pojazdach komunikacji miejskiej. Bilet ten stanowi swoiste połączenie oferty kolejowej i biletu metropolitalnego. Jest to dość ciekawa propozycja dla podróżnych, jednak jednocześnie, wprowadzenie nowego biletu stanowi też dalsze pogłębienie chaosu taryfowego w aglomeracji trójmiejskiej – niekorzystnego zarówno dla mieszkańców, jak i dla osób przyjezdnych.

Jakie ma to przełożenie na uruchomienie – w drugiej połowie przyszłego roku – PKM? Ano takie, że jeśli na linii PKM Wrzeszcz-Rębiechowo pojawią się różni przewoźnicy i pomiędzy nimi nie będzie pełnej współpracy taryfowej, to pasażerowie mogą skutecznie zniechęcić się do korzystania z nowej linii kolejowej, wybudowanej za kilkaset milionów złotych.

A sytuacja, w której „linię PKM” obsługiwać będą różni przewoźnicy, jest przecież niewykluczona. Jeśli bowiem przetarg na przewozy na liniach zostanie podzielony np. tak, że osobnym zadaniem będzie połączenie „stricte” aglomeracyjne Gdańsk-Rębiechowo-Gdynia, a osobnym – połączenie Gdańsk-Rębiechowo-Kartuzy/Kościerzyna, to nie jest wykluczone, że pierwsze z nich realizowane będzie przez SKM, a drugie przez PR (choć naturalnie nie jest to przesądzone, bo chęć realizacji przewozów zgłasza też np. Arriva). Na razie, wedle naszej wiedzy, jeśli prace nad przetargiem na przewozy na liniach zawierających się w projekcie PKM w ogóle się rozpoczęły, to są dopiero w powijakach.

Kartofel coraz bardziej gorący

A jak będzie wyglądała sama integracja taryfowa? Nie wiadomo…

W lutym Hubert Kołodziejski, szef Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej (emitenta biletu metropolitalnego), mówił nam, że skierował prośbę do Urzędu Marszałkowskiego o informację, jak ma wyglądać taryfa kolejowa PKM po jej uruchomieniu oraz czy i w jakim zakresie będzie ona zintegrowana z taryfą SKM. Reakcji na to pismo do dziś nie ma. – Na razie nic się nie zmieniło i niestety nie mogę przekazać żadnych konkretnych informacji na temat sposobu włączenia PKM do aktualnie obowiązującego w Trójmieście systemu taryfowo-biletowego – mówi nam Hubert Kołodziejski. Urząd Marszałkowski natomiast w ogóle nie odpowiedział na nasze pytanie o to, jak ma wyglądać model integracji taryfowej w ramach PKM.

W tym kontekście, należy przypomnieć fragment naszego lutowego artykułu. na temat integracji taryfowej PKM. Pisaliśmy tak: "Rozmawiając nieoficjalnie zarówno z przedstawicielami trójmiejskich samorządów, jak i z władzami organizatorów przewozów, nietrudno odnieść wrażenie, że kwestia integracji taryfowej w ramach PKM przypomina „gorący kartofel”, którym poszczególne instytucje najchętniej przerzucałyby się nawzajem. A czas nagli. Jak mówi (anonimowo) przedstawiciel władz jednego z organizatorów transportu zbiorowego w Trójmieście: – Pełna integracja taryfowa to fundament, inaczej PKM może czekać klęska popytowa. Co gorsza, Urząd Marszałkowski sprawiał jeszcze niedawno wrażenie, iż nie zdawał sobie z tego w ogóle sprawy. Koncentrował się na samej budowie, zapominając iż nowa linia to mniej niż połowa sukcesu".

Minęły 4 miesiące – i nic się zmieniło. Może poza faktem, iż wspomniany kartofel staje się coraz bardziej gorący. Otwarcie linii PKM nastąpi, według optymistycznych założeń, w wakacje przyszłego roku.