PKP SA nie ustają w wysiłkach związanych z dążeniem do wzrostu wpływów generowanych przez dworce kolejowe. Jednym z przykładów działań jest wynajem powierzchni pod reklamy, czego często krytykowanym przykładem może być dworzec Warszawa Centralna. Niedawno jego elewacja od strony Alej Jerozolimskich zamieniła się w wielki i jaskrawy ekran reklamowy.
Temat reklam na Dworcu Centralnym od dawna budzi emocje. Jak wskazują krytycy, budynek zamieniany w wielki słup reklamowy nie dodaje uroku centrum Warszawy. PKP SA
przekonywały jednak, że elewacja „od zawsze” była traktowana jako przestrzeń reklamowa, a zyski mają być przeznaczane na utrzymanie innych dworców.
Teraz PKP SA zmieniły nośnik reklamowy. Kolej zrezygnowała z umieszczenia wielkiej, rozwieszanej płachty, zasłaniającej okna. Zamiast tego elewacja została zamieniona w wielki ekran. – Zamontowany ekran to elektroniczny nośnik typu siatka LED, który umieszczono na wewnętrznej części witryny elewacji. Na nośniku mogą być wyświetlane komunikaty oraz reklamy PKP SA, spółek z Grupy PKP oraz innych, zainteresowanych podmiotów – mówi Aleksandra Grzelak z biura prasowego PKP SA.
PKP SA nie zdradzają, czy konsultowało nośnik z miejskimi wydziałami Ochrony Krajobrazu Miasta bądź Kształtowania Przestrzeni Publicznej, ani też czy badało wpływ jaskrawej reklamy na otoczenie. Przedstawiciele spółki zapewniają jednak, że wszystko jest w należytym porządku. – Montaż wymagał zgłoszenia do wojewody. Wykonane przed montażem pomiary potwierdziły, że natężenie światła emitowane przez siatkę LED spełnia wymogi wynikające z obowiązujących przepisów – twierdzi Aleksandra Grzelak.
Krytycznego głosu względem podejścia kolei nie kryje Wojciech Wagner, zastępca dyrektora miejskiego Biura Architektury i Planowania Przestrzennego, który podkreśla, że PKP SA nie konsultowały z miastem umieszczenia nośnika reklamowego, bo nie są zobligowanego do tego przepisami. – Wg moich obserwacji – przynajmniej w Warszawie – PKP od wielu lat nie są zainteresowane estetyką, tylko maksymalnym wyciśnięciem zysku z powierzchni, i wpuszczają na swój teren rozmaite wybryki reklamowe, czego smutnym symbolem jest koszmarny ekran przy Złotych Tarasach. Nawet pod względem administracyjnym konstrukcje te nie podlegają m.st. Warszawie, tylko wojewodzie, bo tereny kolejowe mają status zamkniętych. Sytuację tę może zmienić tylko uchwała krajobrazowa, o ile przejdzie liczne czyhające na nią przeszkody, albo zmiana podejścia władz polskich kolei do przestrzeni publicznej – komentuje Wojciech Wagner, zastępca dyrektora miejskiego Biura Architektury i Planowania Przestrzennego.
Kolej nie zdradza jak długo ekran będzie umieszczony na elewacji dworca. – Termin ekspozycji ekranu został określony w umowie i stanowi tajemnicę handlową – mówi Grzelak.